Kwieciński zaznaczył, że przyjęta przez Komitet Stały Rady Ministrów nowelizacja ustawy o termomodernizacji ma poprawić jakość życia ok. 12 mln Polaków mieszkających w blokach z wielkiej płyty. Dodał, że nowe przepisy w istotny sposób "przyczynią się do zmniejszenia ubóstwa energetycznego".
Minister powołał się na ostatnie badania Instytut Techniki Budowalnej, z których wynika, że budynki z wielkiej płyty - ok. 60 tys. - są bezpieczne. "Nieprawdziwe są sugestie, że blokom stawianych w technologii wielkopłytowej w latach 1960-1980 grozi zawalenie" - zaznaczył. Dodał, że część z nich oczywiście wymaga remontów oraz modernizacji, ale poprawa ich stanu technicznego jest możliwa "stosunkowo niskim kosztem".
Z opracowania ITB, które zleciło MIiR wynika, że budynki wielkopłytowe, które powstały w latach 1960-1990, charakteryzują się nadmierną przenikalnością cieplną przegród zewnętrznych, niedostatecznym stanem instalacji i urządzeń budowlanych oraz niską estetyką elewacji.
Dlatego resort chce wspierać zakup i montaż tzw. kotew, którymi łączy się warstwę fakturową i warstwę konstrukcyjną w płytach wielowarstwowych. Jak mówił, nowe przepisy umożliwią zarządcom budynków z wielkiej płyty, czyli np. gminom, spółdzielniom, wspólnotom czy gminom występowanie o zakup i montaż kotew.
Jego zdaniem przeprowadzenie takich robót zwiększa stabilność i trwałość budynków z płyt prefabrykowanych, zwłaszcza w sytuacji gdy montowane są nowe warstwy ocieplenia, które stanowią dodatkowe obciążenie.
"Dofinansowanie będzie można też otrzymać na ocieplenie budynków, podłączenie do sieci cieplnej oraz na zamontowanie mini instalacji odnawialnych źródeł energii" - wskazał. Wyjaśnił, że mogą to być np. panele fotowoltaiczne.
Szef MIiR pytany, jak wysokie będzie dofinansowanie, minister powiedział, że "może ono wynieść do 50 proc. wartości inwestycji, którą przeprowadzają np. wspólnoty mieszkaniowe. Dodał, że premie będą wypłacane z Funduszu Termomodernizacji i Remontów, którym zarządza Bank Gospodarstwa Krajowego. Obecnie - jak wskazał - jest na nim "kilkaset milionów złotych".
Zaznaczył, że celem wprowadzanych zmian jest poprawa jakości życia i bezpieczeństwa mieszkańców, zmniejszenie kosztów eksploatacji, a także ograniczenie emisji szkodliwych substancji. Podkreślił, że przygotowana nowelizacja jest kompatybilna z innymi działaniami rządu m.in. z programem "Czyste Powietrze".
Pytany, kiedy przepisy wejdą w życie, minister powiedział, że "najprawdopodobniej stanie się to w przyszłym roku"