„Fakt, że występuje asymetria informacji, może uzasadniać interwencję polityki gospodarczej, ale nie musi. Czy należy taką politykę wdrażać, zależy od kalkulacji łącznego oddziaływania efektów, których skutki są często sprzeczne. Można to policzyć, ale jeszcze nikt tego nie zrobił”.
To zdanie wygłosił wiele dekad temu Martin Feldstein, odnosząc się do postulatu, by powołać powszechny system zabezpieczenia emerytalnego w USA. W debacie wielu (przyzwoitych!) ekonomistów argumentowało, że prywatnym ubezpieczycielom nie będzie się opłacało proponować renty dożywotniej z uwagi na silne bodźce niektórych (niepożądanych) klientów, by kupić taki instrument i równie silne bodźce innych (pożądanych) klientów, by ich nie kupować.
Ale zdanie to można wygłosić w odniesieniu do tysiąca i jednego problemów z dziedziny polityki gospodarczej. Jest generycznie prawdziwe.
Kierując się tą logiką, Martin Feldstein dokonał niemożliwego. Zbudował potęgę National Bureau of Economic Research, które pomimo słowa „national” w nazwie jest całkiem pozarządową inicjatywą naukowców, powołaną jeszcze w latach 20. XX w. NBER ma roczny budżet zaledwie ok. 40 mln dol., tj. wielokrotnie mniej niż większość wydziałów ekonomii w USA. A mimo to w ciągu roku NBER publikuje ok. 1100 artykułów naukowych (do dziś ok. 26 tys., oczywiście ich liczba przyrasta), ze wszystkich dziedzin ekonomii. Dystrybuuje je całkowicie za darmo. Poza tym organizuje szkoły letnie, grupy badawcze i konferencje tematyczne. Ponad 1600 naukowców z całego świata afiliację przy NBER odbiera jako zaszczyt. I nie ma ani jednej polityki gospodarczej w USA – od ceł i podatków po liczebność klas w szkołach podstawowych – które nie podlegałyby analizie na łamach NBER. A podlegają tej analizie głównie po to, by dyskusja o polityce gospodarczej nie polegała na „fakt x może uzasadniać”, tylko na „policzyliśmy i (nie) uzasadnia”. W tym sensie praca Martina Feldsteina była kluczowa dla stopniowego przestawiania polityki gospodarczej w USA z torów silnych przekonań na tory silnych przesłanek. Oczywiście na końcu politycy i wyborcy mogą przegłosować wprowadzenie złych ekonomicznie rozwiązań. Mogą być nawet szczęśliwi z tego powodu. Ale powinni wiedzieć, na co dokładnie głosują, zanim oddadzą swój głos. A już po głosowaniu – mieć ciągłą wiedzę o skutkach. W razie, gdyby chcieli znów głosować i coś na przykład zmienić.
„Wiedzieć zanim” to myśl przewodnia i motto pracy zawodowej Martina Feldsteina. W czasach, gdy nie istniały jeszcze ani ta metodyka, ani leżąca u jej podstaw matematyka – rozwijał analizy systemów zabezpieczenia emerytalnego i metody robienia tych analiz. Gdy zrobiło się więcej takich wariatów jak on – Feldstein organizował systematyczne konferencje osób zajmujących się tą właśnie tematyką, żeby jak najszybciej i jak najsprawniej wymieniać się wiedzą na temat sił i słabości tych metod. Jeszcze zanim przepływy finansowe z jednej sekundy przewyższały wielokrotnie roczne przepływy dóbr i usług – Martin Feldstein analizował skutki nierównowag międzynarodowych. Zaobserwował między innymi, że krajowe stopy oszczędzania i inwestowania nie zachowują się tak podobnie, jak powinny. Tak zwana zagadka Feldsteina i Horioki to do dziś jeden z głównych tematów badań w międzynarodowej makroekonomii. Także on wprowadził do dyskusji mechanizmy tzw. bliźniaczych deficytów: handlowego i fiskalnego. Na długo zanim ktokolwiek w pełni zrozumiał powiązania pomiędzy różnymi podatkami dla decyzji gospodarstw domowych i firm – Feldstein opracował niebywale błyskotliwą syntezę, tak elegancką w swojej przenikliwości, że od 1999 r. nikt nie jest w stanie wymyśleć niczego bardziej przydatnego.
Martin Feldstein pracował dla trzech różnych prezydentów USA: dwóch republikańskich i jednego demokratycznego. Bo wiedza jest bezstronna. Zbudowany przez niego NBER służy w polityce gospodarczej na poziomie federalnym i stanowym, niezależnie od barw partyjnych, fazy kampanii wyborczej i cyklu koniunkturalnego. Zacietrzewiony zwolennik dowolnej partii mógł zarzucać Feldsteinowi i NBER wiele: snobizm intelektualny, skupienie na danych i twardych dowodach, niedocenianie emocji elektoratu. Ale nie stronniczość polityczną. Programy badawcze w NBER powstawały w odpowiedzi na luki w wiedzy, a nie poglądy polityczne jego twórców: żadne środki finansowe nie były nigdy partyjne ani rządowe per se. I jeszcze jedno – cały świat korzysta z tych badań. W każdym razie tyle, ile jest w stanie zrozumieć.
Martin Feldstein zmarł 11 czerwca w wieku 79 lat. NBER w USA zostanie. Politycy, którzy go nie doceniają – przeminą. Kiedy w Polsce doczekamy się swojego NBER? Na następnego Feldsteina nie ma co czekać, ten model powstał tylko w jednym egzemplarzu.