Małżonek minister Teresy Czerwińskiej trafił do rad nadzorczych dwóch państwowych spółek. Obie podlegają kontroli KAS, zależnej od resortu finansów.
Bogumił Czerwiński do rady nadzorczej PFR Ventures został powołany 24 listopada 2017 r. To spółka córka Polskiego Funduszu Rozwoju – kluczowego podmiotu, na którym spoczęła realizacja Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Czyli oczka w głowie premiera Mateusza Morawieckiego. PFR Ventures zajmuje się wsparciem start-upów i jest tzw. funduszem funduszy, czyli inwestuje w inne tego typu podmioty.
Do kolejnej rady nadzorczej mąż minister finansów trafił pod koniec kwietnia tego roku. To spółka Euro-Eko z Mielca. Wszystkie udziały w niej ma Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Aktywów Niepublicznych Spółek ARP (FIZAN Spółek ARP). Znajduje się on w PFR TFI, ale jego portfelem inwestycyjnym, czyli m.in. udziałami i akcjami spółek, zarządza IDA Management. To z kolei spółka córka, w której 100 proc. udziałów ma Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP). Zarówno PFR, jak i ARP są nadzorowane przez szefa rządu.
Ministerstwo Finansów nie ma wpływu na obsadzanie rad nadzorczych w wymienionych spółkach – informuje biuro prasowe resortu.
Jak Czerwiński trafił do podmiotów pośrednio kontrolowanych przez Skarb Państwa? PFR informuje, że jego CV było w bazie kandydatów na członków rad nadzorczych nieistniejącego już Ministerstwa Skarbu Państwa.
– Pan Bogumił Czerwiński w sposób profesjonalny wykonuje swoją funkcję w radzie nadzorczej PFR Ventures oraz spełnia kryteria niezależności poparte stosownymi dokumentami – odpowiedziało nam w połowie maja biuro prasowe PFR. Część tej odpowiedzi jest już nieaktualna. Udało nam się ustalić, że w poniedziałek, już po naszych pytaniach do PFR i MF, mąż szefowej resortu finansów wysłał e-mail z rezygnacją z zasiadania w radzie nadzorczej funduszu. Formalnie nie jest jej członkiem od wczoraj. Czerwiński potwierdził nam te informacje.
– W PFR nie było wiedzy, że został miesiąc temu powołany do kolejnej rady i znów w spółce, która pośrednio jest kontrolowana przez państwo – twierdzi nasz informator.
Spytaliśmy zarówno MF, jak i PFR, czy praca Czerwińskiego nie rodziła konfliktu interesów, biorąc pod uwagę stanowisko jego żony. PFR Ventures zarządza funduszami na zlecenie PFR TFI, w których środki pochodzą z budżetu Unii Europejskiej. W ramach programu operacyjnego Inteligentny Rozwój 2014–2020 zarządza niemal 3 mld zł. Dlatego jest kontrolowana przez departament audytu środków publicznych w MF. Do tej pory została w nim przeprowadzona tylko jedna kontrola – w marcu-kwietniu 2017 r., a audyt dotyczył właśnie gospodarowania środkami unijnymi.
Wówczas jednak Czerwińskiego nie było jeszcze w spółce, a jego żona była wiceministrem nauki. Do MF trafiła dopiero w lipcu tego samego roku. Jako wiceminister odpowiadała m.in. za budżet. W październiku pilotowała jego nowelizację, w ramach której PFR został dokapitalizowany z kasy państwa kwotą 1,8 mld zł. Mniej więcej miesiąc później Czerwiński trafił do rady nadzorczej spółki córki państwowego wehikułu inwestycyjnego. Nie musiał uzyskać akceptacji działającej przy premierze specjalnej rady do spraw spółek z udziałem Skarbu Państwa (ma opiniować kandydatów do rad nadzorczych). W statucie PFR Ventures zapis, że opinia rady jest wymagana, pojawił się dopiero w połowie grudnia. Czyli trzy tygodnie po tym, jak rozpoczęła się kadencja męża minister.
– W chwili powołania Bogumiła Czerwińskiego do rady nadzorczej PFR Ventures pani Teresa Czerwińska nie pełniła funkcji ministra finansów, a w szczególności nie nadzorowała departamentu audytu środków publicznych. Departament ten jest samodzielnym organem administracji w ramach Krajowej Administracji Skarbowej podlegającej sekretarzowi stanu w MF – poinformował nas PFR.
Niemal bliźniaczą odpowiedź uzyskaliśmy z resortu finansów.
– Do zadań KAS należy m.in. audyt środków UE. Część zadań w tym zakresie realizują izby Administracji Skarbowej – podaje MF.
Faktycznie, departament odpowiedzialny za audyt podlega pod wiceministra i zastępcę szefa KAS Pawła Cybulskiego. Tyle że zależność KAS od ministra finansów wciąż jest duża, bo jej szef powoływany jest przez premiera na wniosek szefa resortu. Dodatkowo KAS jest finansowana z części budżetowej, o której decyduje szef MF.
Druga ze spółek, mielecka Euro-Eko, do której rady nadzorczej trafił Czerwiński, też była w przeszłości kontrolowana przez organ podległy MF.
„Spółka była audytowana w roku audytowym 2015/2016 r. Audyt był wykonywany przez pracowników ówczesnego Urzędu Kontroli Skarbowej w Rzeszowie” – potwierdza ministerstwo.
Poprosiliśmy o komentarz samego zainteresowanego. W KRS nie znaleźliśmy informacji, aby przed PFR Ventures i Euro-Eko zasiadał w zarządzie albo radzie nadzorczej innej spółki.
– Spełniam wymagane przepisami prawa wymogi formalne związane z pracą w organach nadzoru spółek z ograniczoną odpowiedzialnością. Jednocześnie uważam, że dotychczasowy dorobek naukowy oraz praca zawodowa w instytucjach finansowych uzasadniają (…) moją dodatkową aktywność zawodową w tych organach. W trakcie swojej ponad 20-letniej pracy zawodowej prowadziłem działalność naukową i dydaktyczną, dotyczącą m.in. funkcjonowania instytucji finansowych, oraz pracowałem na stanowiskach kierowniczych w instytucjach finansowych – odpisał na nasze pytania Czerwiński. Udało nam się ustalić, że w przeszłości kierował m.in. działem marketingu w oddziale PZU w Gdańsku.
Teresa Czerwińska wkrótce pożegna się ze stanowiskiem. W poniedziałkowym wydaniu DGP jako pierwsi napisaliśmy, że będzie objęta rekonstrukcją przy okazji wyborów do Parlamentu Europejskiego. Część ministrów dostała mandat europosła. Odejście szefowej resortu finansów to raczej efekt jej napiętych ostatnio relacji z Mateuszem Morawieckim i wolty, jaką wykonała przy okazji prezentacji piątki Kaczyńskiego, czyli kosztownego pakietu obietnic wyborczych.