To kolejna odsłona opisywanego przez nas od miesięcy sporu pomiędzy Polską a funduszem Abris (formalnie kontrolowaną przez niego spółką PL Holdings) o FM Bank PBP. W 2014 r. KNF pozbawił inwestora wykonywania prawa głos z akcji należącego do niego banku i wymusił jego sprzedaż. Inwestor poszedł z tą decyzją do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a później sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
W międzyczasie fundusz postanowił dochodzić swoich praw za granicą i zawalczyć o odszkodowanie w Trybunale Arbitrażowym w Sztokholmie. Dwukrotnie tam wygrał. Jego racje potwierdził też szwedzki sąd apelacyjny, który pod koniec lutego tego roku dał inwestorowi zielone światło do egzekucji ponad 720 mln zł odszkodowania i blisko 4 mln euro kosztów prawnych. Polska odwołała się do Sądu Najwyższego w Szwecji. To jednak Abrisowi nie zamykało drogi do windykacji odszkodowania w Polsce i za granicą.
W czwartkowym wydaniu „Dziennika Gazety Prawnej” opisywaliśmy, że fundusz nie rozpocznie jednak egzekucji, bo 30 kwietnia zawarł z Polską porozumienie. Tym razem jego gwarantem jest High Court of Justice w Londynie. Ministerstwo Finansów przelało na konta Abrisu ok. 560 tys. euro kosztów szwedzkiej apelacji co było warunkiem zawartego układu. Czy inwestor dostanie odszkodowanie okaże się za jakieś dwa lata, gdy skargę rozpatrzy Sąd Najwyższy w Sztokholmie.
Ciekawostką jest, że właśnie zakończyło się rozpatrywanie przed NSA skargi kasacyjnej funduszu. Jak udało nam się ustalić została on oddalona. Sprawa ciągnęła się blisko trzy i pół roku.
- NSA nie dostrzegł okoliczności podważających stwierdzenie, że postępowanie było prowadzone w sposób obiektywny i niedyskryminujący ówczesnych akcjonariuszy FM BANK PBP SA. NSA podkreślił, że KNF w sposób prawidłowy ustaliła stan faktyczny sprawy i miała podstawy do wydania decyzji o zakazie wykonywania prawa głosu z akcji banku – mówi nasz informator znający szczegóły sprawy.
Dla Prokuratorii Generalnej, która reprezentuje Polskę i walczy o to, żeby rząd nie musiał wypłacać odszkodowania, będzie to argument, że KNF miał rację.
- Jednak z punktu widzenia Sądu Najwyższego w Szwecji nie będzie to miało raczej większego znaczenia, bo tam główną podstawą skargi Polski jest to, że międzynarodowe arbitraże pomiędzy krajami członkowskimi Unii Europejskiej są niezgodne z prawem - mówi nasz informator.
Abris nie jest zaskoczony wyrokiem NSA, bo jak twierdzi wpisuje się on w dotychczasową linię orzeczniczą w polskich sądach w sprawie FM Banku.
- Wyrok dotyczy pozbawienia praw głosu z akcji, a więc kwestii formalnej, która po pięciu latach od tamtych wydarzeń nie ma już żadnego znaczenia biznesowego. Dla Abris kluczową kwestią był i jest temat bezprawnego wywłaszczenia przez KNF z akcji FM Banku PBP, który wiąże się z istotnymi konsekwencjami finansowymi - poinformował fundusz w odpowiedzi na nasze pytania.
Przedstawiciele inwestora zwracają uwagę, że niezależny Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie oraz szwedzki sąd apelacyjny potwierdziły, że działania i decyzje KNF były bezprawne, naruszały prawo polskie i międzynarodowe i zasądziły na rzecz Abris stosowne odszkodowanie.
- To jest dla nas najważniejsze - podkreśla Abris.