Takie wnioski płyną z dyskusji panelowej „Blockchain w gospodarce”, która odbyła się w czasie European Start-Up Days - imprezie towarzyszącej XI Europejskiemu Kongresowi Gospodarczemu w Katowicach.
„Początkowo zainteresowaliśmy się blockchainem pod kątem zastosowań w energetyce. Korzystając ze wsparcia funduszy NCBiR tworzymy platformę do zarządzania klastrami energii i stwierdziliśmy, że blockchain świetnie nadaje się do przeprowadzania rozliczeń transakcji w takich klastrach, gdyż stanowią one strukturę bardzo rozproszoną, gdzie w praktyce jeden sąsiad może kupić prąd bezpośrednio od innego sąsiada, nie korzystając z żadnych pośredników. Możliwych zastosowań tej technologii jest jednak dużo więcej, a w Polsce pojawiają się już pierwsze projekty komercyjne, gdzie widać to w praktyce. Np. ostatnio wsparliśmy klienta - Bank Spółdzielczy w Toruniu – w przejściu na pełną digitalizację właśnie w oparciu o technologię blockchain - mówił w czasie panelu Jacek Szczepański, wiceprezes notowanej na warszawskiej giełdzie spółki informatycznej Atende.
W jakich jeszcze obszarach życia gospodarczego i społecznego można zastosować tę technologię?
Uczestnicy panelu wskazywali na różne możliwe zastosowania blockchain, takie jak np.: śledzenie łańcucha dostaw w logistyce; publikowanie, zabezpieczanie i wzajemne uznawanie dyplomów poświadczających wykształcenie lub kwalifikacje zawodowe mieszkańców różnych krajów; prowadzenie rejestrów cen, transakcji i innych danych oraz gromadzenie dokumentów, ułatwiających obrót nieruchomościami; wprowadzenie na rynek i sprzedaż tzw. ubezpieczeń instant (o bardzo krótkim czasie obowiązywania), np. dla użytkowników dronów. W niektórych krajach, np. Gruzji czy Estonii, działają już rejestry gruntów czy księgi wieczyste oparte na tej technologii.
Eksperci podkreślają, że bazy danych tworzone w oparciu o blockchain są w 100 proc. odporne na ataki hakerów (m.in. dzięki specjalnym zabezpieczeniom kryptograficznym), co daje tej technologii przewagę nad innymi, alternatywnymi rozwiązaniami. Nie powinno więc nikogo dziwić, że po technologię blockchain sięgają już bardzo duże firmy, takie jak np. PKO BP, który wdrożył u siebie tzw. trwały nośnik w oparciu o technologię blockchain.
„Powinniśmy jak najszerzej spopularyzować tę technologię poprzez podawanie konkretnych przykładów jej możliwych zastosowań, nie tylko w branży finansowej, energetycznej, ubezpieczeniowej czy logistyce, ale także w wielu obszarach związanych z działalnością służby zdrowia. Na przykład dzięki blockchain każdy mógłby zarządzać swoją rozproszoną po różnych placówkach medycznych elektroniczną dokumentacją medyczną” – mówił Jacek Szczepański.
Według niego, dzięki takiemu rozwiązaniu pacjent stałby się faktycznym właścicielem informacji medycznej na swój temat, oczywiście odpowiednio zabezpieczonej, bo to dane wrażliwe.
Do tworzenia nowych, innowacyjnych projektów i rozwiązań w oparciu o tę technologię namawia m.in. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.
„Będziemy starali się takie projekty wspierać finansowo, o ile tylko wnioski w tej sprawie będą poprawnie wypełniane. Mamy spory budżet do rozdysponowania na takie wsparcie” – mówił w czasie panelu Stanisław Dyrda, ekspert z działu strategii NCBiR.
Projektom tego typu kibicuje też Ministerstwo Cyfryzacji, które jak zapewnił w czasie panelu Piotr Rutkowski, doradca ministra cyfryzacji ds. technologii blockchain, intensywnie pracuje w specjalnych grupach roboczych nad rozwiązaniami (m.in. legislacyjnymi), które mają ograniczyć istniejące obecnie bariery w prowadzeniu i rozwijaniu działalności bazującej na tej technologii. Znawcy tematu przyznają, że do tej pory część utalentowanych osób zajmujących się projektami opartymi o blockchain wyjeżdżała z Polski do innych krajów, takich jak np. Australia czy Hong Kong, które stworzyły bardziej korzystne warunki działania.
„Obecnie, Polska nie ma się czego wstydzić jeśli chodzi o implementację blockchain. Nie odstajemy od innych krajów, zarówno pod względem liczby realizowanych projektów, jak i ich jakości. Nawet myślę, że przy sprzyjającej legislacji blockchain mógłby niedługo stać się jedną z naszych narodowych specjalności” – sugerował w czasie panelu Jacek Szczepański.
Jego zdaniem nie jest wcale konieczna powszechna edukacja na temat samej technologii, czyli tłumaczenie każdemu internaucie czym technicznie jest blockchain.
„Czy każdy Polak wie co to jest i jak działa protokół internetowy http? Nie, a mimo to na co dzień bez problemu korzysta z internetu. Z blockchain jest podobnie. Niekoniecznie użytkownik końcowy musi znać techniczne szczegóły, często nawet nie będzie wiedział, że korzysta z rozwiązań wykorzystujących rozproszone rejestry” – uważa wiceprezes Atende.
Wszystkim tym, którzy jednak zastanawiają się co to jest blockchain (na czym polega) proponuje on następujące, najprostsze z możliwych wyjaśnienie: jest to po prostu bezpieczna, trwała i niezmienna, rozproszona baza danych (dane są gromadzone w rejestrach zlokalizowanych w licznych węzłach należących do sieci, czyli w praktyce w różnych komputerach czy serwerach). W tej sieci dane są powielane, kopiowane i synchronizowane pomiędzy węzłami, zamiast w jednym, centralnym miejscu (np. na serwerach jakiejś instytucji), a wszystko to jest zabezpieczone kryptograficznie. To sprawia, że korzystaniem z blockchain interesuje się coraz więcej instytucji publicznych (z uwagi na cyber-bezpieczeństwo oraz transparentność, którą daje ta technologia).