W 2017 roku z powodu zimna zmarło w Polsce łącznie 35 046 osób. Najczęściej są to osoby starsze. Jak wynika z szacunków dr. Grzegorza Libora koszt przedwczesnych zgonów spowodowanych zimnem to niemal 54 mld euro, a zatem ponad 213 mld złotych.

Ubóstwo energetyczne dotyka nieco ponad 12 proc. Polaków. Mierzy się je za pomocą wskaźnika WK-ND. Jak wyjaśnia Instytut Badań Strukturalnych w raporcie „Ubóstwo energetyczne w Polsce 2012-2015” aby gospodarstwo domowe zostało zaklasyfikowane jako ubogie energetycznie, musi spełnić jednocześnie dwa kryteria: wysokich hipotetycznych wydatków na energię oraz niskich dochodów.

Amerykanie boją się autonomicznych samochodów. Siedmiu na dziesięciu nie chce ich na drogach >>

Spełnia je 4,6 mln Polaków. Jak wynika z badań IBS nie są wyłącznie osoby ubogie dochodowo. 2,1 mln Polaków jest uboga energetycznie, choć nie doświadcza ubóstwa dochodowego.

Reklama

Z opracowań IBS wynika, że liczba osób ubogich energetycznie systematycznie spada. Wciąż są jednak na nie narażone głównie osoby mieszkające na wsi oraz mieszkańcy przedwojennych kamienic. W tym roku po raz pierwszy zostały policzone skutki tego rodzaju ubóstwa.

Reklama

Niewystarczająco ogrzane mieszkania sprzyjają rozwojowi chorób układu oddechowego, układu krążenia, alergiom czy zaburzeniom hormonalnym, wpływają także na zdrowie psychiczne. W skrajnych przypadkach stan ubóstwa energetycznego może prowadzić nawet do śmierci. Według szacunków dr Grzegorza Libora z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego zawartych w opracowaniu Ubóstwo energetyczne – śmiertelność i jej koszt, w którym przeanalizował on dostępne dane pod kątem wpływu ubóstwa energetycznego na życie Polaków i stan gospodarki, w 2017 r. na skutek zimna w Polsce zmarło ponad 35 tys. ludzi.

Najwięcej osób z powodu zimna umiera w województwie mazowieckim i śląskim, najmniej natomiast w województwie opolskim oraz lubuskim. Dane te nie pokrywają się jednak z danymi dotyczącymi skali ubóstwa energetycznego w poszczególnych województwach, wyliczonymi przez Instytut Badań Strukturalnych dla 2014 roku. – Wykorzystanie do pomiaru ubóstwa energetycznego miary obiektywnej (LIHC) prowadzi bowiem do koncentracji osób żyjących w ubóstwie energetycznym głównie w województwie opolskim oraz na wschodzie Polski. Wykorzystanie miary subiektywnej skutkuje z kolei wzrostem odsetka takich osób w województwach zachodnich. Powyższe dane wymagają jednak uwzględnienia liczby ludności każdego województwa z osobna. Wówczas okaże się, że najwięcej osób umiera z powodu zimna w województwie łódzkim i świętokrzyskim, najmniej w podkarpackim oraz pomorskim. Powyższy rozkład jest już nieco bliższy rozkładowi skali ubóstwa energetycznego przy zastosowaniu miary LIHC. W każdym województwie dostrzec można jednak tendencję, bądź co bądź naturalną, do wzrostu liczby zgonów wraz z wiekiem, również jeśli chodzi o zgony z zimna – wyjaśnia dr Libora.

Media

Wśród ofiar ubóstwa energetycznego częściej występują mężczyźni niż kobiety. W 2017 roku z powodu zimna zmarło 19 729 mężczyzn i 18 542 kobiet. Najwięcej mężczyzn umiera z powodu zimna w województwie świętokrzyskim i łódzkim, najmniej z kolei w województwie małopolskim i podkarpackim. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku kobiet, z tą tylko różnicą, że najmniej kobiet umiera z powodu zimna nie w województwie małopolskim, a w województwie pomorskim.

Odbudowa Pałacu Saskiego i twarde negocjacje. Oto czego Warszawa chce od rządu >>

Ekspert wyliczył także, ile kosztują budżet przedwczesne zgony wywołane zimnem. „Przyjmując za koszt utraconego przedwcześnie życia wskaźnik, którym posłużono się w raporcie Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii, a więc 1,57 mln euro, okazuje się, że koszt zgonów spowodowanych zimnem w Polsce wynosi około 54 mld euro, tj. ponad 213 mld złotych, zakładając jednak, że wszystkie zgony spowodowane zimnem miały charakter przedwczesny, a jeden taki zgon równa się kilkunastu latom życia. Oczywiście podane kwoty są kwotami maksymalnymi dla wartości waluty z 2010 roku. Tym samym koszt zgonów spowodowanych zimnem, w przeliczeniu na 1 mieszkańca Polski, wynosi 1509 euro tj. prawie 6 tysięcy złotych” – czytamy w analizie.

Raport spotkał się z dużą krytyką. Odnieśli się do niego między innymi opisali eksperci Polskiego Alarmu Smogowego Jakub Jędrak i Łukasz Adamkiewicz.

"Autor raportu podaje liczbę 35 tys. zgonów, których przyczyną było w Polsce w 2017 roku zimno. W jaki jednak sposób Autor policzył te 35 tys. zgonów „z powodu zimna”? Po prostu z różnicy umieralności w zimie i w pozostałych miesiącach. Założył przy tym, że wyższa umieralność w miesiącach chłodnych jest w całości wyłącznie spowodowana wpływem niskiej temperatury. Autor raportu zupełnie pominął wpływ, jaki na umieralność mają inne czynniki, poza temperaturą. Jakie? Choćby zwiększona zachorowalność na choroby zakaźne (np. grypę) w sezonie grzewczym. A także wpływ pyłowych zanieczyszczeń powietrza, których stężenia są w Polsce również znacznie wyższe w sezonie grzewczym niż poza nim" - piszą eksperci i dodają: "Wpływ zanieczyszczeń pyłowych powietrza na zdrowie jest tak dobrze znany i udokumentowany, że pomijanie go w jakimkolwiek tego typu opracowaniu jest zupełnie niezrozumiałe. A raczej, jest zupełnie niezrozumiałe dopóki nie przypomnimy sobie, że raport dr Grzegorza Libora jest rozpowszechniany przez organizację zrzeszającą osoby zarabiające na sprzedaży węgla".