Do połowy przyszłego tygodnia komitet stały Rady Ministrów ma przyjąć zmiany w ustawie ograniczającej obrót gruntami rolnymi. Daje to szanse na to, że od dawna zapowiadaną nowelizację uda się uchwalić jeszcze przed wyborami.
Zgodnie z obowiązującą od 30 kwietnia 2016 r. ustawą rolnicy indywidualni mają zasadniczo wyłączność na nabywanie ziemi o powierzchni powyżej 0,3 ha bez konieczności uzyskiwania zgody od dyrektora Krajowego Ośrodka Wspierania Rolnictwa (KOWR). Jednym z warunków jej otrzymania jest wykazanie, że nie udało się na nią znaleźć kupców wśród innych właścicieli gospodarstw rolnych, a także gwarancja prowadzenia działalności rolniczej.
Pierwsza propozycja zmian tych przepisów pojawiła się jeszcze w listopadzie 2017 r., ale zawiodła tych, którzy oczekiwali, że rząd znacząco ułatwi osobom niezajmujących się zawodowo rolą kupowanie gruntów na wsi. Projekt przewidywał jedynie punktową liberalizację niektórych uregulowań – zwłaszcza tych, które uderzały w interesy samych rolników indywidualnych. Dotyczy to np. złagodzenia ograniczeń w nabywaniu gruntów na podstawie orzeczenia organu egzekucyjnego bez zgody KOWR. Obecnie takie prawo przysługuje tylko właścicielom gospodarstw rolnych. Po zmianach w licytacjach swobodnie uczestniczyć będą mogły również inne podmioty. Te same restrykcje mają być także zniesione w przypadku postępowań upadłościowych.
Łatwiej dla mieszczuchów
Dopiero w sierpniu ubiegłego roku nowy minister rolnictwa Jan Ardanowski zadeklarował, że planuje ”lekkie poluzowanie rygorów„ w obrocie ziemią dla mieszczuchów, którzy chcieliby osiedlić się na wsi. Zgodnie z projektem będą mogli oni nabyć grunty o maksymalnej powierzchni 1 ha.
Nowelizacja wyłączy też spod ustawowych ograniczeń nieruchomości rolne położone w granicach administracyjnych miast. W założeniu ma to ułatwić pozyskiwanie atrakcyjnych działek pod inwestycje mieszkaniowe. Jak wynika z szacunków Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju, grunty rolne zajmują ponad 40 proc. powierzchni miast.
Konkretne rozwiązania
Najnowsza, piąta już wersja projektu, którą opublikował wczoraj resort rolnictwa, poza drobnymi korektami zasadniczo podtrzymuje zaproponowane wcześniej zmiany, w dużej mierze wychodzące naprzeciw postulatom samych środowisk rolniczych. Jednym z nich jest skrócenie z 10 do pięciu lat okresu, w którym rolnik indywidualny musi osobiście prowadzić gospodarstwo na nowo nabytej ziemi. Dodatkowo łatwiej będzie to udowodnić (nie będzie już potrzeby zwracania się o poświadczenie do wójta, wystarczy pisemne oświadczenie kupującego grunty).
Zrezygnowano też z wymogu, aby nabywca ziemi potwierdził rękojmię należytego prowadzenia działalności rolniczej. W praktyce wywoływało to wiele wątpliwości, bo ustawa nie wyjaśniła, w jaki sposób to wykazać. Po zmianach rękojmię należytego prowadzenia gospodarstwa rolnego zastąpi po prostu zobowiązanie się przez kupca do prowadzenia działalności rolniczej na nabywanej nieruchomości oraz opinia właściwego wojewódzkiego ośrodka doradztwa rolniczego.
Nowelizacja rozwieje też dotychczasowe wątpliwości co do tego, czy rolnik może zmieniać miejsce zamieszkania, nie tracąc swojego statusu. Ważne będzie to, aby zamieszkiwał w gminie, w której położona jest nieruchomość wchodząca w skład gospodarstwa rodzinnego.
Mniej uprawnień KOWR
Nowe przepisy ograniczą też prawo pierwokupu gruntów rolnych bądź udziałów lub akcji spółek będących właścicielami ziemi, które obecnie przysługuje KOWR. Przede wszystkim krajowy ośrodek nie będzie mógł skorzystać ze swojego uprawnienia, jeśli łączna powierzchnia nieruchomości rolnych posiadanych przez spółki (zarówno kapitałowe, jak i osobowe) nie przekracza 5 ha.
KOWR nie będzie miał też pierwszeństwa w przypadku zbywania akcji lub udziałów na rzecz spółek energetycznych czy górniczych. Wydłuży się za to okres, w którym ośrodek będzie mógł skorzystać z prawa pierwokupu. Obecnie na pełne rozeznanie i podjęcie decyzji o nabyciu akcji lub udziałów ma miesiąc. Dzięki nowelizacji uzyska dwa miesiące.
Etap legislacyjny
Projekt po konsultacjach