"Te firmy muszą budzić nasz niepokój" - podkreślił Ansip podczas konferencji w Brukseli poświęconej sztucznej inteligencji.
Komisarz odpowiedział w ten sposób na pytanie o rolę Huawei w rozwijaniu samochodów autonomicznych w Europie oraz w projektach związanych z budową sieci 5G w kontekście stawianych firmie zarzutów o zagrażanie bezpieczeństwu.
W wydanym oświadczeniu Huawei wyraził "zaskoczenie i rozczarowanie" wypowiedzią unijnego komisarza.
"Kategorycznie odrzucamy wszelkie zarzuty, jakoby nasza firma stanowiła zagrożenie dla bezpieczeństwa. Jesteśmy otwarci na dialog z komisarzem Ansipem w celu odniesienia się do tych nieporozumień oraz zamierzamy kontynuować współpracę z Komisją Europejską (...)" - podkreślono w komunikacie.
Koncern zapewnił, że "nigdy nie został poproszony przez rząd o zainstalowanie jakichkolwiek luk w zabezpieczeniach (ang. backdoor) lub zakłócenie działania jakichkolwiek sieci" oraz że "nie tolerowałby takiego zachowania u swoich pracowników".
Również w piątek agencja Reutera poinformowała, powołując się na dwa źródła zaznajomione ze sprawą, że Huawei zobowiązał się do podjęcia działań w związku z zagrożeniami dla bezpieczeństwa, jakie zostały wskazane w opublikowanym w lipcu raporcie brytyjskiego rządu.
W raporcie, którego wnioski zatwierdziła telekomunikacyjnym brytyjska agencji ds. bezpieczeństwa cyfrowego GCHQ, stwierdzono, że kwestie techniczne i zaopatrzeniowe związane ze sprzętem wyprodukowanym przez Huawei naraziły brytyjską sieć telekomunikacyjną na nowe zagrożenia.
Według jednego ze źródeł Reutera firma zapowiedziała, że przeznaczy 2 mld dolarów na rzecz rozwiązania tych problemów. Drugie źródło przekazało, ze plan ten był omawiany przez członków wysokiego kierownictwa koncernu w Chinach, ale dyskusja ta odbyła się przed aresztowaniem dyrektor finansowej Huawei Meng Wanzhou w Kanadzie.
Meng została aresztowana w Vancouver na wniosek władz amerykańskich, które wystąpiły o jej ekstradycję. Nie podano oficjalnego powodu jej aresztowania, ale według komentatorów ma ono związek z podejrzeniami o łamanie przez Huawei sankcji USA wobec Iranu.
USA i niektórzy ich sojusznicy podejrzewają firmę Huawei o niejawne związki z chińskim rządem i obawiają się, że może ona wykorzystywać swoją obecność na zagranicznych rynkach do prowadzenia działalności szpiegowskiej na rzecz Pekinu. Nie przedstawiono jednak publicznie żadnych dowodów na tego rodzaju działania chińskiej firmy, a ona sama konsekwentnie tym zarzutom zaprzecza.
W związku z obawami o bezpieczeństwo informatyczne Huawei został już pozbawiony możliwości dostarczania sprzętu agencjom rządowym w USA oraz wykluczony z budowy sieci 5G w Australii i Nowej Zelandii. Według japońskiej i zachodniej prasy zakaz rządowych zakupów sprzętu tej firmy planuje również Japonia.
Minister finansów Francji Bruno Le Maire oświadczył w piątek, że Huawei jest mile widziany w jego kraju. Zastrzegł jednak, że rząd w Paryżu mógłby blokować niektóre inwestycje tego przedsiębiorstwa.
"(Huawei) to firma, która odgrywa we Francji ważną rolę, która we Francji inwestuje i te inwestycje są mile widziane" - powiedział Le Maire w Paryżu na konferencji prasowej z wicepremierem Chin Hu Chunhuą. Jak dodał, "jeśli niektóre z tych inwestycji będą dotykały suwerenności narodowej (Francji) lub wrażliwych technologii, do rządu będzie należało wyznaczenie pewnych granic".