Amerykański Kongres namawiał prywatne firmy, żeby powstrzymywały się przed współpracą z chińskimi producentami sprzętu telekomunikacyjnego. Apel odnosi skutek.
Dwa tygodnie temu amerykański gigant telekomunikacyjny AT&T wycofał się z umowy na sprzedaż nowego telefonu Huawei – Mate 10 Pro – potencjalnego konkurenta dla najnowszych produktów Apple’a i Samsunga. Dlaczego? Spółka nie wyjaśnia.
Reuters, szukając powodów, cytuje kongresmena, który zastrzegając anonimowość, oświadczył: – Jeśli któraś z amerykańskich firm będzie powiązana biznesowo z Huaweiem lub chińskim operatorem China Mobile, będzie jej o wiele trudniej zdobyć kontrakt na realizowanie zamówień publicznych.
Chińskie firmy od lat mają problemy na amerykańskim rynku. China Mobile złożyło podanie o licencję na prowadzenie działalności w Stanach jeszcze w 2011 r., wciąż czeka na jego rozpatrzenie przez Federalną Komisję ds. Łączności. Komisja ds. wywiadu przy Izbie Reprezentantów opublikowała w 2012 r. raport dotyczący możliwej współpracy Huaweia i ZTE z chińskim rządem. Obydwie firmy według autorów raportu nie przedstawiły wystarczających dowodów na to, że współpraca z nimi nie zagraża bezpieczeństwu narodowemu USA. W raporcie podkreślono, że szczególnie Huawei tłumaczył się „pokrętnie i nieprzystająco”. W rekomendacjach znalazła się wyraźna wskazówka dla prywatnych podmiotów, by nie angażowały się we współpracę z Huaweiem i ZTE – „dostawcy sieci są namawiani do szukania innych producentów dla swojej infrastruktury. Bazując na dostępnych informacjach, nie można zakładać, że Huawei i ZTE są pozbawione wpływu innego państwa, i tym samym tworzą zagrożenie dla bezpieczeństwa USA i naszych systemów”.
Michael Hayden, były dyrektor Narodowej Agencji Bezpieczeństwa USA, w wywiadzie dla Australian Financial Rewiev w 2013 r. oskarżył Huaweia, że udostępniała chińskiemu rządowi wrażliwe informacje na temat zagranicznych systemów telekomunikacyjnych, w których budowę się angażował.
Poprosiliśmy firmę Huawei o komentarz dotyczący wypowiedzenia umowy przez AT&T – „(...) W Huawei prywatność i bezpieczeństwo są zawsze naszym priorytetem. Stosujemy się do najbardziej rygorystycznych w skali świata zasad ochrony prywatności, w tym do wszystkich wymagań GAPP i GDPR dotyczących ochrony prywatności”. Firma nie chce odpowiedzieć, czy ma zamiar wejść na drogę sądową.
Dlaczego telefony komórkowe i urządzenia infrastruktury łączności stały się polem tak ostrego konfliktu? Piotr Konieczny z firmy Niebezpiecznik.pl tłumaczy, że programiści bardzo często popełniają błędy, więc czasem ciężko ocenić, czy ktoś przypadkiem nie zostawił celowo w programie furtki, która może posłużyć do wydobycia wrażliwych danych ze smartfonów czy infrastruktury sieciowej. Kluczowe są węzły wymiany ruchu sieciowego. – W Polsce jednym z ważniejszych jest ten mieszczący się w hotelu Marriott w Warszawie – jeśli jakieś pracujące tam urządzenie ma błąd w oprogramowaniu pozwalający na nieautoryzowany dostęp, to ktoś może za jego pomocą monitorować znaczną część polskiego ruchu internetowego. Często jest to łatwiejsze niż „atakowanie” dziesiątek tysięcy poszczególnych urządzeń końcowych, komputerów czy komórek – dodaje Konieczny.
Czy problemy chińskich firm na amerykańskim rynku mogą mieć jakiś wpływ na polski rynek?
Ministerstwo Cyfryzacji odpowiedziało, że interesujące nas wydarzenia są poza jego kompetencjami. Przewodniczący sejmowej Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii Paweł Pudłowski stwierdził, że temat nie był przedmiotem wcześniejszych prac, ale po rozmowie z nami zaproponuje prezydium komisji, by się zająć sprawą.
A co na to operatorzy komórkowi? Play napisał: – Nasi klienci cenią Huawei i są zadowoleni. To solidny partner biznesowy. Chętnie poznamy stanowisko polskiego oddziału firmy na ten temat, zanim podejmiemy jakiekolwiek decyzje. Orange przekazał, że sprawy nie będzie komentować. T-Mobile nie odpowiedział.
469 tys. dol. taką karę nałożyło na siebie kilku szefów Huawei za nieprawidłowości stwierdzone podczas wewnętrznego audytu. Według Reutersa chodzi mi.in. o zawyżanie danych sprzedażowych, również w Polsce
180 tys. taka jest liczba pracowników chińskiego koncernu założonego w 1987 r.