Biznesy rodziny Konrada K. chylą się ku upadkowi. Właśnie do jednej ze spółek z komornikiem przyszła... Bożena S. , która zasiadała w zarządzie GetBacku.

13 grudnia minie pół roku od momentu, w którym były prezes GetBacku Konrad K. trafił do aresztu. W tym czasie wyszło na jaw wiele nieprawidłowości i oszustw, które miały miejsce w spółce pod jego kierownictwem. W sumie zarzuty w sprawie wrocławskiego windykatora ma już 20 osób. Prokuratura pozabezpieczała im majątki. Zatrzymanie K. uderzyło też rykoszetem w jego firmy rodzinne. Część z nich znajduje się dzisiaj na granicy bankructwa i chce ochrony sądu przed wierzycielami. Chwieje się też kolejna z nich, i to za sprawą innego członka zarządu GetBacku Bożeny S. Chodzi o Basel Olten Pharm (BOP), firmę z branży kosmetycznej. Obecnie mierzy się z masowym żądaniem wykupu obligacji. Wartość niespłaconych papierów to ok. 52 mln zł, a liczba obligatariuszy sięga 500 osób. Od września bieżącego roku BOP nie jest w stanie uiszczać również należnych obligatariuszom odsetek od obligacji.

Tydzień temu do spółki wpłynęło zawiadomienie o wszczęciu przez Bożenę S. postępowania zabezpieczającego na kwotę 886 tys. zł (razem z odsetkami i innymi kosztami). S. to były członek zarządu wrocławskiego windykatora odpowiadający za kwestie finansowe.

– Z informacji uzyskanych od pełnomocnika Bożeny S. wynika, iż obligatariuszka zamierza zająć majątek Basel Olten Pharm. W taki sposób, by uzyskać zaspokojenie całej swojej należności. Wspomnieć należy, iż postępowanie zabezpieczające stanowi przedwstęp dla postępowania egzekucyjnego. Oznacza to, iż w momencie uzyskania przez S. tytułu wykonawczego wszczęta zostanie egzekucja komornicza, na podstawie której wcześniej zajęte elementy majątku spółki posłużą do zaspokojenia wierzytelności S. – informuje nas BOP.

Bożena S. jest podejrzana o wyrządzenie szkody majątkowej windykatorowi w łącznej wysokości ponad 7,3 mln zł. Dodatkowo S. miała wyrządzić kolejną szkodę poprzez nadużycie swoich uprawnień. Tym razem chodzi o wydanie polecenia podległym pracownikom o dokonanie bez żadnego tytułu prawnego przelewu w wysokości ponad 2 mln zł z rachunku spółki na rachunek swojego brata Dariusza S. To wykup obligacji w momencie, kiedy spółka nie spłacała ich ponad 9 tys. obligatariuszy. Dlatego śledczy zarzucają jej też posłużenie się podrobionymi dokumentami w celu ich wcześniejszego wykupu. Bożena S. nie trafiła do aresztu, wyszła za kaucją w wysokości 200 tys. zł. Była jednym z najbliższych współpracowników K. Podobnie jak on pochodzi z Radomia i została przez niego ściągnięta do zarządu windykatora. Miała też – podobnie jak inni pracownicy GetBacku – obligacje jego firm rodzinnych: Hussara czy właśnie BOP. Środki od tej drugiej próbuje teraz odzyskać.

– Najpierw pomagała nowemu zarządowi GetBacku zapoznać się z tym, co się działo w spółce pod rządami Konrada K. Prawdopodobnie składała też obszerne wyjaśnienia prokuratorom – mówi nam osoba zbliżona do windykatora. Była członek zarządu ma też zabezpieczony przez śledczych majątek. Z ustaleń DGP wynika, że m.in. dwa mieszkania czy obligacje kolejnej firmy rodzinnej K. Hussar Gruppa. W sumie w sprawie GetBacku zajęcia majątku u podejrzanych mają wartość przeszło 200 mln zł. Poszlaką wskazującą na to, że współpracowała z organami ścigania i nowymi władzami GetBacku, może być też to, że jeszcze ponad dwa miesiące po wybuchu afery pracowała w spółce. Zwraca też uwagę fakt, że jej brat dostał znacznie wyższą kaucję w wysokości aż 1 mln zł.

– Firmy K. i jego rodziny czerpały bardzo mocno ze współpracy z GetBackiem, chociaż pól do takiej współpracy de facto nie było – twierdzi nasz informator.

Z naszych ustaleń wynika, że windykator używał stworzonej na własne potrzeby sieci sprzedaży obligacji i oferował też inwestorom w ramach emisji prywatnych papiery BOP, Hussar Gruppa czy GB Managers, kolejnej spółki powiązanej m.in. z byłym prezesem GetBack i dwoma innymi byłymi członkami zarządu.

Nie tylko te podmioty zyskiwały dzięki współpracy z wrocławskim windykatorem. Z audytu śledczego, jaki nowe władze zamówiły, wynika, że znalazło się wiele umów, które nie mają ekonomicznego uzasadnienia i rodzą podejrzenie wyprowadzania pieniędzy z GetBacku. Na liście firm, którymi obrósł wrocławski windykator i hojnie im płacił za usługi, są m.in. pracownia szyjąca garnitury, firma kosmetyczna czy headhunterska.

BOP nie zawarł ze wszystkimi obligatariuszami porozumienia dotyczącego zaprzestania wykupu obligacji. Ci zebrali się w stowarzyszeniu obligatariuszy spółek KK (od imienia i nazwiska byłego prezesa GetBacku). W BOP usłyszeliśmy, że zabezpieczenie majątku, o jakie wnioskuje Bożena S., jest dzisiaj jedynym takim wnioskiem, a spółka poprosiła resztę osób o poczekanie, aż sąd otworzy postępowania sanacyjne. Na razie BOP ma ustanowionego tymczasowego nadzorcę sądowego.