Zwolnienie z podatku bankowego wybranych aktywów jako sposób na rozruszanie transakcji, które byłyby podstawą do wyliczania WIBOR-u – to pomysł popierany przez banki.
Do końca 2019 r. powinniśmy opracować nowe zasady wyliczania stawek referencyjnych. To oprocentowanie pożyczek, jakich udzielają sobie wzajemnie banki, które jest też bazą do wyliczania wielkości odsetek od kredytów dla klientów. Dziś takimi stawkami są stopy WIBOR i WIBID, które wyliczane są codziennie na podstawie deklaracji banków biorących udział w kwotowaniach. Ale za deklaracjami nie idą rzeczywiste transakcje, bo banki już bardzo rzadko udzielają sobie wzajemnie pożyczek i depozytów na terminy dłuższe niż doba. A w Polsce to trzy- i sześciomiesięczny WIBOR są najczęściej wykorzystywane do wyliczania oprocentowania kredytów. Deklaracje nie wystarczą, bo wszystkie kraje UE obowiązuje rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE, które zaleca jasno: stawka referencyjna musi odzwierciedlać rzeczywiste transakcje na jasno zdefiniowanym rynku, a zarządzać nim musi podmiot licencjonowany przez krajowy nadzór finansowy.
Spółka GPW Benchmark, która zarządza WIBOR-em, od kilku tygodni prowadzi konsultacje z bankami w sprawie nowych reguł. Priorytet: znalezienie odpowiedzi na pytanie, jak pobudzić rynek międzybankowy z transakcjami zawieranymi na dłużej niż trzy miesiące. Gdyby się to udało, można by było pogodzić dwa cele: wypełnienia unijnego wymogu i zapewnienia ciągłości powszechnie stosowanego WIBOR-u i WIBID-u.
Nowy pomysł, który ma w tym pomóc, to zwolnienie z podatku bankowego aktywów, jakie banki nabywałyby, udzielając sobie pożyczek i depozytów na rynku międzybankowym. Tak sądzą przedstawiciele rynku finansowego, z którymi konsultuje się GPW Benchmark. Zwolnienie mogłoby dotyczyć dwóch grup aktywów. Pierwsza to depozyty niezabezpieczone, ale dłuższe niż trzy miesiące. To mogłoby rozruszać WIBOR.
Druga grupa dotyczy zabezpieczonych transakcji repo, odbywających się na rynku zorganizowanym. Repo to rodzaj transakcji warunkowej, a więc takiej, w której ktoś kupuje jakiś instrument (np. obligacje), pod warunkiem że sprzedający zobowiąże się do jego odkupu w przyszłości. Rynkiem zorganizowanym jest działający przy giełdzie BondSpot, gdzie głównie obraca się obligacjami skarbowymi. Po co zwalniać repo z podatku? Bo w przyszłości transakcje tego typu mogłyby być podstawą do stworzenia drugiej stawki referencyjnej, zwanej Warsaw Repo Rate. Byłby to wskaźnik oparty wyłącznie na transakcjach zabezpieczonych i ich kwotowaniach i pełniłby uzupełniającą rolę względem WIBOR-u. WRR byłby czymś w rodzaju zabezpieczenia na wypadek, gdyby coś złego stało się ze stawką podstawową, np. straciłaby transakcyjność.
Oficjalnie Ministerstwo Finansów czeka z decyzjami do przedstawienia przez GPW Benchmark całościowy pomysł reformy stawek referencyjnych.
– Do czasu przedstawienia takiej koncepcji nie jest możliwe zajęcie przez MF stanowiska w odniesieniu do prezentowanych na forum publicznym pomysłów wsparcia tworzenia nowych wskaźników referencyjnych – napisało biuro prasowe MF w odpowiedzi na nasze pytania w tej sprawie. Ale według naszych nieoficjalnych informacji resort skłania się do zwolnienia z podatku w pierwszej kolejności transakcji repo. A zniesienie daniny od międzybankowych pożyczek i depozytów będzie dopiero rozważać.