Nowe przepisy miały ułatwić firmom ochronę cennych informacji. Tuż po ich wejściu w życie nikt jednak nie wie, jak regulacje interpretować. Węzeł gordyjski przetną dopiero sądowe orzeczenia.
Od 4 września 2018 r. ustawa z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji ma zmodyfikowane brzmienie (Dz.U. z 2018 r. poz. 1637; dalej: u.z.n. k.). To efekt wdrożenia do polskiego porządku prawnego unijnej dyrektywy nr 2016/943 z 8 czerwca 2016 r. w sprawie ochrony niejawnego know-how i niejawnych informacji handlowych przed ich bezprawnym pozyskaniem, wykorzystaniem i ujawnianiem. W założeniu miała się poprawić ochrona tajemnicy przedsiębiorstwa. W praktyce – mogą być z tym problemy, bo nie wiadomo, jak interpretować nowe przepisy.
Chodzi m.in. o nowo dodany w art. 11 ust. 8 u.z.n.k. Otóż o ile zgodnie z nowym brzmieniem art. 11 ust. 1 czynem nieuczciwej konkurencji jest ujawnienie, wykorzystanie lub pozyskanie cudzych informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa, o tyle już we wspomnianym ust. 8 zastosowano budzące kontrowersje wyłączenie. Mówi on bowiem, że powyższe działanie „nie stanowi czynu nieuczciwej konkurencji, gdy nastąpiło w celu ochrony uzasadnionego interesu chronionego prawem, w ramach korzystania ze swobody wypowiedzi lub w celu ujawnienia nieprawidłowości, uchybienia, działania z naruszeniem prawa dla ochrony interesu publicznego (…)”. Tyle że nie wiadomo, jak rozumieć pojęcie swobody wypowiedzi? Jak ocenić, że ktoś działał przeciwko interesowi publicznemu?
Pokażmy na przykładzie. Otóż przedsiębiorca zajmujący się jednocześnie prowadzeniem stron blogerskich, który działał kiedyś na polu biznesowym ściśle z inną firmą – rozwiązał z nią współpracę. Na swoim facebookowym profilu, wkrótce po rozstaniu, umieścił wpis, w którym wskazuje, że „XYZ to złodzieje, gdyż nie odprowadzają podatków, na czym cierpi Skarb Państwa”. A następnie podaje przykłady potwierdzające postawioną tezę, które bez wątpienia można uznać za naruszenie tajemnicy przedsiębiorstwa. Czy w związku z tym bloger poniesie odpowiedzialność? Z jednej strony naruszył tajemnicę przedsiębiorstwa. Z drugiej – ujawnił informacje o czyjejś nielegalnej działalności.
Problem z ustawą polega na tym właśnie, że nie wiadomo. Najlepsi polscy prawnicy przyznają wprost: interpretujemy przepisy tak, jak nam się wydaje, że powinny być rozumiane, ale z literalnego brzmienia przepisów to wcale nie wynika.

Wyważanie interesów

Dlaczego w ogóle zdecydowano się na wyłączenia od zakazu ujawniania firmowych sekretów? Otóż prawodawca unijny, a w ślad za nim ustawodawca krajowy, uznali, że ta ochrona nie może być bezwzględna.
‒ Artykuł 5 dyrektywy, wprowadzający wyjątki od zastosowania środków wobec naruszycieli tajemnicy, którego implementację stanowi art. 11 ust. 8 u.z.n.k., był jednym z najbardziej dyskutowanych w czasie prac nad dyrektywą. Problem w tym, że o ile w zamierzeniu chodziło o wyważenie interesów tak, by prawo do tajemnicy przedsiębiorstwa nie było traktowane jako nadrzędne, o tyle wprowadzone klauzule są bardzo ogólnikowe, a kwestia zakresu ich zastosowania ocenna ‒ spostrzega Aleksandra Wędrychowska-Karpińska, radca prawny, partner współzarządzający praktyką IP w kancelarii WKB Wierciński, Kwieciński, Baehr.

Bardziej święci niż papież

Mecenas Agata Roszak, również z kancelarii WKB Wierciński, Kwieciński, Baehr, zauważa, że polski ustawodawca poszedł znacznie dalej od unijnego prawodawcy. Jeden z wyjątków określonych w dyrektywie przewiduje zwolnienie od obowiązku zachowania tajemnicy przedsiębiorstwa w razie „wykonywania prawa do wolności wypowiedzi i informacji określonego w Karcie, w tym poszanowania wolności i pluralizmu mediów”. ‒ Celem takiego zapisu dyrektywy była w szczególności ochrona dziennikarstwa śledczego i dziennikarskich źródeł informacji (motyw 19 preambuły), a nie ochrona wolności rozumianej jako prawo obywateli do swobodnego i nieograniczonego pozyskiwania i rozpowszechniania jakichkolwiek informacji – zwraca uwagę Agata Roszak.

Kłopoty z interpretacją pojęcia

Podstawowe pytanie, które się nasuwa przy interpretacji wspomnianego art. 11 ust. 8 u.z.n.k., brzmi: jak rozumieć swobodę wypowiedzi. Czy szeroko, zgodnie z wartościami konstytucyjnymi wolności słowa, czy też wąsko ‒ by chronić jedynie dziennikarskie śledztwa?
Adwokat dr hab. Marek Świerczyński, counsel w kancelarii KRK Kieszkowska Rutkowska Kolasiński, przyznaje, że brak definicji, czym zdaniem ustawodawcy jest swoboda wypowiedzi, wywołuje wątpliwości.
‒ Uważam, że swoboda wypowiedzi nie zostaje tu wskazana w charakterze jakiegoś prawa podmiotowego, lecz wymaga skonkretyzowanego upoważnienia ustawowego. Co prawda, w ujęciu art. 54 ust. 1 konstytucji pojęcie to obejmuje szeroko wolność wyrażania poglądów, pozyskiwania informacji i ich rozpowszechniania, jednak w świetle znowelizowanego art. 11 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji należałoby je wiązać z działalności mediów prowadzoną w interesie publicznym i rozumieć wąsko ‒ zaznacza dr Świerczyński.

Chodziło o ułatwienia dla mediów

O tym, że nowy przepis jest nieprecyzyjny, mówi także radca prawny dr Małgorzata Świeca, senior partner w kancelarii Świeca i Wspólnicy. Jej zdaniem interpretacja tego, co w świetle art. 11 ust. 8 u.z.n.k. jest dozwolone, a co nie, jest kłopotliwe nawet dla doświadczonych prawników. ‒ Przeciwstawione zostały sobie tajemnica przedsiębiorstwa oraz swoboda wypowiedzi, rozumiana jako konstytucyjna wolność każdej osoby, i interes publiczny. W takiej sytuacji remedium należy szukać w konstytucyjnej zasadzie proporcjonalności ‒ sugeruje dr Świeca.
I tłumaczy, że ograniczając prawo do ochrony tajemnicy przedsiębiorstwa, art. 11 ust. 8 u.z.n.k. należy interpretować w taki sposób, aby nie naruszyć jego istoty i nie spowodować zachwiania relacji dobra, które jest ograniczane, do celu, jaki temu przyświeca. Mówiąc prościej: ochrona będzie przysługiwać tylko wówczas, gdy ujawnienie tajemnicy będzie leżało w interesie publicznym, a nie będzie jedynie np. wyrazem frustracji byłego pracownika czy kontrahenta.
‒ Jako przykład zastosowania przewidzianego w art. 11 ust. 8 u.z.n.k. możemy wskazać ujawnienie przez media szczegółów działalności przedsiębiorcy, która zagraża środowisku, ochronie konsumentów, zdrowiu zwierząt bądź też naraża Skarb Państwa na szkodę ‒ zauważa dr Świeca.

Definicja dziennikarstwa

We współczesnym świecie jednak coraz mniej jasne jest, co stanowi działalność dziennikarską. Wielokrotnie przecież spotykamy się z sytuacją, gdy osoby fizyczne niewykonujące zawodu dziennikarza ujawniają, np. w mediach społecznościowych, skandaliczne sytuacje, która można by uznać za istotne w kontekście interesu społecznego.
‒ Ujawnienie, wykorzystanie czy pozyskanie informacji poufnych w ramach korzystania ze swobody wypowiedzi powinno być zatem poddane kryterium zasadności, tj. czy służy interesom nadrzędnym, np. interesowi publicznemu w zakresie ujawnienia nieprawidłowości ‒ radzi mec. Aleksandra Wędrychowska-Karpińska.
Ale jak wszyscy nasi rozmówcy przyznają ‒ nie sposób wskazać konkretnie, w jakiej sytuacji dojdzie do naruszenia, w jakiej zaś zastosowany będzie mógł być wyjątek z art. 11 ust. 8 u.z.n.k.

Parasol kodeksu cywilnego

Z punktu widzenia przedsiębiorców, którzy będą czuli się poszkodowani działalnością ujawniających tajemnicę przedsiębiorstwa, istotne jest, że nawet w razie szerokiego rozumienia swobody wypowiedzi ustawa ‒ o czym przypomina Agata Roszak ‒ nie pozbawia możliwości dochodzenia roszczeń od osób, które tajemnicę ujawniły na podstawie innych przepisów, np. dotyczących ochrony dóbr osobistych.
Innymi słowy, nawet jeśli np. upowszechnianie przez kogoś informacji w portalu społecznościowym zostałoby uznane za dopuszczalne w świetle przepisów o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, to niewykluczone, że sąd uznałby to za niedopuszczalne w świetle kodeksu cywilnego.
Poseł Wojciech Murdzek, który był sprawozdawcą projektu ustawy, przyznaje w rozmowie z nami, że ustawa może być niedoskonała. Podkreśla, że na Polsce ciążył obowiązek szybkiego wdrożenia dyrektywy, a zatem prace musiały toczyć się w pośpiechu. I jak zaznacza parlamentarzysta, jeśli tylko prawnicy lub przedsiębiorcy przekonująco uzasadnią, że rodzime przepisy nie odpowiadają treści dyrektywy, niewykluczone, że zostanie uchwalona nowelizacja naprawcza. Bo – jak mówi Murdzek – wstydem nie jest popełnić błąd, lecz wstydem jest w nim trwać.
WAŻNENawet jeśli upowszechnianie informacji w portalu społecznościowym zostanie uznane za dopuszczalne w świetle przepisów o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, to niewykluczone, że sąd uzna je za niedopuszczalne w świetle kodeksu cywilnego.

Ryzyko nadużyć swobody wypowiedzi

ikona lupy />
Paweł Latkowski adwokat, counsel w butiku prawniczym Discretia / Dziennik Gazeta Prawna
Katalog wyjątków został sformułowany w sposób, który może budzić wiele wątpliwości interpretacyjnych z uwagi na brak definicji i niedookreślony charakter terminów użytych w art. 11 ust. 8 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Jest to prawdopodobnie wynik tworzenia nowych przepisów w pośpiechu. Obecne brzmienie przepisu przewidującego wyjątki od obowiązku zachowania tajemnicy przedsiębiorstwa stwarza ryzyko nadużyć ze strony podmiotów, które bezpodstawnie będą powoływać się na przesłanki wyłączające bezprawność, np. swobodę wypowiedzi.
Autorzy projektu wskazali w uzasadnieniu, że pojęcie „swobody wypowiedzi” (określanej w piśmiennictwie także jako „wolność wypowiedzi” czy „wolność słowa”) należy rozumieć szeroko, w sposób wynikający z art. 54 ust. 1 Konstytucji RP. Z powyższego nie należy jednak wyciągać wniosku, że bez ograniczeń można ujawniać informacje stanowiące tajemnicę przedsiębiorstwa i uzasadniać swoje działania wolnością wyrażania poglądów. Autorzy projektu wskazali bowiem, że w zamyśle znowelizowana ustawa ma zapewniać wolność prasy. W omawianym wyjątku chodzi więc przede wszystkim o zapewnienie możliwości prezentowania w mediach różnych postaw, wzorców i poglądów, co realizuje postulat poszanowania zasady pluralizmu mediów.
Swoboda wypowiedzi, o której mowa w art. 11 ust. 8 ustawy, powinna być zatem rozumiana szeroko, ale dotyczy ona wypowiedzi dziennikarskiej. Za dopuszczalne należałoby więc uznać ujawnienie tajemnicy przedsiębiorstwa w artykule prasowym wskazującym np. na budzące wątpliwości sposób funkcjonowania przedsiębiorstwa, warunki pracy, stosowanie niekorzystnych warunków handlowych wobec kontrahentów czy wykorzystywanie kontrowersyjnych metod produkcji wpływających przykładowo na żywotność produktu czy zagrożenie dla zdrowia. Nie będzie natomiast korzystać z ochrony np. pracownik publikujący poufne informacje w internecie lub mediach społecznościowych jedynie pod pretekstem wyrażania swoich poglądów lub korzystania z prawa do rozpowszechniania informacji wynikającego z konstytucji.
Oceniając, czy dany przypadek ujawnienia tajemnicy przedsiębiorstwa można traktować w kategoriach dozwolonego wyjątku, należy mieć na uwadze cel, który przyświeca wprowadzeniu art. 11 ust. 8 do ustawy. Jest nim przede wszystkim ochrona interesów chronionych prawem, w tym interesu publicznego. W mojej ocenie nie będą więc mieścić się w ramach wyjątku te wypowiedzi i działania, które zmierzają jedynie do zaszkodzenia przedsiębiorcy poprzez ujawnienie poufnych informacji. W przypadku tajemnicy przedsiębiorstwa swoboda wypowiedzi powinna bowiem doznawać ograniczeń wszędzie tam, gdzie nie służy ochronie słusznych interesów chronionych prawem.