W ubiegłym roku liczba otwieranych firm była o ponad jedną czwartą większa niż zlikwidowanych.
Blisko 346 tys. nowych firm – spółek, spółdzielni i zakładów osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą – zarejestrowano w ubiegłym roku. To o 12 tys. więcej niż w poprzednim – wynika z urzędowego rejestru podmiotów gospodarki REGON prowadzonego przez GUS. W tym czasie zlikwidowano 274 tys. przedsiębiorstw – o 15 tys. mniej niż w 2016 r.
– To wynika między innymi z dobrej koniunktury gospodarczej, która stwarza duże możliwości odniesienia sukcesu w biznesie. Polacy wyróżniają się przedsiębiorczością, więc wykorzystują tę sytuację – ocenia Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium.
Najlepszy wynik pod względem liczby nowo zarejestrowanych firm mieliśmy w 2013 r. Wtedy jednak sytuacja była inna niż obecnie, byliśmy w dołku spowolnienia gospodarczego, a bezrobocie było aż dwukrotnie większe niż w 2017 r. Część osób decydowała się wówczas na własny biznes, bo nie miała innego wyjścia – nie mogła znaleźć zatrudnienia. Własna firma miała zapewnić choćby niewielki zarobek, zamiast często upokarzającej pracy w szarej strefie albo wyciągania ręki do opieki społecznej. W tamtym czasie wiele firm zachęcało lub wręcz przenosiło swoich pracowników na samozatrudnienie po to, by ograniczyć sobie koszty. Takie osoby często musiały założyć własną firmę, by nie stracić pracy i dochodów.
/>
Teraz także część nowych firm powstaje, jak wcześniej, ze względu na optymalizację podatkową. – Własny biznes pozwala m.in. na obniżenie podatku, ponieważ wiele wydatków można wliczyć w koszty działalności firmy. Takiej możliwości nie ma w pracy na etacie – wyjaśnia Maliszewski.
Z danych REGON wynika również, że w ubiegłym roku nieznacznie (o ok. 1 tys.) spadła liczba firm, które zawiesiły działalność. Jednak przez lata nagromadziło się ich dość dużo – w końcu ubiegłego roku było ich już ponad 330 tys. Dlaczego przedsiębiorcy decydują się na taki krok?
– Między innymi dlatego, że już od trzech lat stosunkowo łatwo jest o etat. Część właścicieli małych firm wybiera więc umowę o pracę, bo jest bezpieczniejsza niż własna działalność gospodarcza, zapewnia stały dochód, którego czasem brakuje przy prowadzeniu własnego biznesu – ocenia Urszula Kryńska, ekonomistka PKO BP.
Ponadto przedsiębiorcy „usypiają” firmy, bo w wielu przypadkach ich działalność ma charakter sezonowy – jak w budownictwie; albo ze względu na różne zdarzenia losowe – choroby przedsiębiorców czy ich problemy rodzinne.