Dziś nowy prezes Pekao przedstawi wyniki banku za III kw., a także zaprezentuje nową, zrepolonizowaną strategię. Czy znajdzie się w niej fuzja z Aliorem?
Po 146 dniach od momentu powołania na stanowisko szefa Banku Pekao – formalnie na stanowisko wiceprezesa pełniącego obowiązki prezesa – Michał Krupiński dostał zgodę Komisji Nadzoru Finansowego na objęcie stanowiska prezesa. Czy liczenie dni oczekiwania na akceptację nadzoru ma znaczenie? Gdy na początku 2016 r. Krupiński został wybrany na prezesa Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń, na pozytywną decyzję KNF czekał krócej: 126 dni. Była to jednak inna komisja: na jej czele stał Andrzej Jakubiak. Marek Chrzanowski został jej przewodniczącym niewiele ponad rok temu. I wtedy, i tym razem zgoda została udzielona jednogłośnie. Wczoraj w rozpatrywaniu kandydatury Krupińskiego nie uczestniczył przedstawiciel ministra rozwoju, ale był przedstawiciel ministra finansów.
Zgodnie z ustawą – Prawo bankowe, „członkowie zarządu i rady nadzorczej banku powinni mieć wiedzę, umiejętności i doświadczenie, odpowiednie do pełnionych przez nich funkcji i powierzonych im obowiązków oraz dawać rękojmię należytego wykonywania tych obowiązków”. Kompetencje Krupińskiego nie powinny budzić wątpliwości. Do marca tego roku przez kilkanaście miesięcy kierował największym ubezpieczycielem w naszym regionie. Wcześniej pracował w banku inwestycyjnym Bank of America/Merrill Lynch, dokąd przeszedł z Banku Światowego. A jeszcze wcześniej był wiceministrem skarbu za czasów poprzednich rządów Prawa i Sprawiedliwości. Brał udział m.in. w konsolidacji spółek energetycznych.
Koneksje polityczne to dla Krupińskiego źródło siły, ale i kłopotów. Jako znajomy Zbigniewa Ziobry, obecnie ministra sprawiedliwości, może liczyć na poparcie nawet prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Ziobrze nie jest jednak po drodze z wicepremierem Mateuszem Morawieckim, ministrem rozwoju i finansów. I to właśnie Morawiecki miał doprowadzić do usunięcia jego kolegi z zarządu PZU. Wcześniej jednak ubezpieczyciel pod kierownictwem Krupińskiego w konsorcjum z Polskim Funduszem Rozwoju podpisał z włoskim UniCredit umowę kupna kontrolnego pakietu Banku Pekao. Gdy na początku czerwca „repolonizacja” Pekao została sfinalizowana, pieczę nad PZU sprawowała już premier Beata Szydło. Wystarczyło doprowadzić do odejścia ze stanowiska prezesa Luigiego Lovaglio, by Michał Krupiński miał otwartą drogę do fotela prezesa.
Jednym z pierwszych poważnych zadań, jakie postawił sobie nowy szef drugiego co do wielkości banku na naszym rynku, było odświeżenie jego strategii. Ma ona dziś być zaprezentowana razem z wynikami za III kw. – Pekao stało się częścią największej grupy w regionie. Mamy duże możliwości w zakresie przyspieszenia wzrostu. A także podejmowania decyzji w sposób samodzielny, abstrahując od kondycji głównych akcjonariuszy. Bank zachowuje przy tym możliwość generowania powtarzalnych, silnych wyników – deklarował nowy szef Pekao w sierpniu, na pierwszym spotkaniu z dziennikarzami.
Pekao nie jest jedynym bankiem w grupie Pekao. Drugim jest Alior, kierowany od kilku miesięcy przez Michała Chyczewskiego, dobrego znajomego Krupińskiego. Dwa tygodnie temu oba banki poinformowały o rozmowach w sprawie potencjalnej współpracy, a być może nawet połączenia. Nowa strategia Pekao może przybliżyć odpowiedź na pytanie, czy do takiej fuzji dojdzie.