Prezes Urzędu Transportu Kolejowego prowadzi postępowanie „w sprawie bezprawnych praktyk, które naruszają zbiorowe interesy pasażerów przez RegioJet.” Czeski przewoźnik nie uruchomił blisko połowy zapowiadanych wcześniej połączeń. W przypadku sześciu par pociągów z Warszawy do Poznania spółce pod koniec listopada udało się jeszcze wycofać je z rozkładu jazdy. Jednak w przypadku części połączeń ze stolicy do Trójmiasta i Krakowa zostały one skasowane zaledwie trzy dni przed wejściem w życie zmian rozkładowych. Setki pasażerów kupiło bilety na nowe kursy, które nie doszły do skutku. Na razie RegioJet uruchamia tylko jedno z trzech obiecanych połączeń z Warszawy do Gdyni i trzy z sześciu ze stolicy do Krakowa.
RegioJet może zapłacić karę
UTK czeka jeszcze na oficjalne wyjaśnienia ze strony czeskiego przewoźnika i nie wyklucza naliczenia kary finansowej. RegioJet w komunikacie dla mediów uważa, że twierdzenia, jakoby firma dopuściła się działań niezgodnych z prawem lub naruszyła interesy pasażerów, są nieprawdziwe. Zapewnia, że brakujące połączenia wystartują w najbliższych tygodniach. 19 stycznia mają ruszyć pociągi do Trójmiasta i Krakowa, a 1 lutego do Poznania.
Jak się dowiaduje DGP, głównym powodem falstartu był poślizg ze skompletowaniem załogi – głównie kierowników pociągu i maszynistów. Na tym tle dochodzi do tarć, zwłaszcza ze spółką PKP Intercity. To m.in. od niej Czesi próbują przejąć pracowników, oferując wyższe wynagrodzenie. Nasz narodowy przewoźnik stara się ich powstrzymać, bo teraz na rynku brakuje kolejarzy z potwierdzonymi kwalifikacjami. Według naszego informatora od kadrowców PKP Intercity pracownicy chcący zmienić miejsce zatrudnienia mieli słyszeć ultimatum: „Jeśli odejdziesz, to nie będziesz mógł już do nas wrócić”. W biurze prasowym spółki tak komentują te informacje: „PKP Intercity działa z poszanowaniem obowiązujących przepisów prawa pracy, w szczególności art. 10 oraz art. 11 kodeksu pracy, które gwarantują swobodę nawiązywania stosunku pracy oraz prawo pracownika do swobodnego wyboru miejsca zatrudnienia. Pracownik może złożyć pracodawcy wypowiedzenie umowy o pracę z zachowaniem okresów wypowiedzenia wskazanych w art. 36 kodeksu pracy.” Przedstawiciele PKP Intercity twierdzą też, że procesy rekrutacyjne na wolne stanowiska pracy „przeprowadzane są w sposób transparentny”.
Ile zarobi kierownik pociągu?
RegioJet ostatnio zdecydował się zwiększyć oferowane wynagrodzenie m.in. dla kierowników pociągu do 12 tys. zł. Umowy o pracę są początkowo podpisywane na czas określony. Jeśli obie strony są zadowolone, przedłużamy umowę na czas nieokreślony – informuje Lukáš Kubát, rzecznik spółki RegioJet.
Jak się dowiadujemy, mimo oferowania wyższych zarobków, kolejarze zatrudnieni u innych przewoźników nie garną się do przechodzenia do czeskiej spółki, bo dotychczasowy pracodawca oferuje lepsze pakiety socjalne, np. niemal darmowe bilety na większość połączeń w kraju. Niektórzy obawiają się też, że czeski przewoźnik zawiesi dużą część kursów za jakiś czas. Oprócz przejmowania pracowników od innych firma korzysta też z usług spółki Cargo Master, która podnajmuje załogi pociągów.
Leszek Miętek, szef Związku Zawodowego Maszynistów, nie dziwi się, że przewoźnik nie może skompletować załogi. – Maszyniści wolą postawić na stabilność zatrudnienia. Uważam też, że sposób wprowadzania tej konkurencji jest karygodny. Nie można jej wpuszczać kilka minut przed odjazdami pociągów PKP Intercity – mówi. W niektórych przypadkach pociągi spółki RegioJet rzeczywiście odjeżdżają tuż przed składami narodowego przewoźnika. Tak jest np. w przypadku porannego połączenia z Warszawy do Gdyni. Skład czeskiej spółki odjeżdża z Dworca Centralnego o godz. 10.17, a pociąg Pendolino należący do PKP Intercity 12 minut później. Koordynująca rozkłady spółka PKP Polskie Linie Kolejowe twierdzi, że trasy są mocno przepełnione i nie da się ułożyć kursów, tak by dzieliły je większe przerwy.
Baza kolejowa dla pociągów RegioJet z opóźnieniem
Tymczasem RegioJet z opóźnieniem organizuje też bazę techniczną w Warszawie. Wcześniej firma się żaliła, że mimo wygrania przetargu na zakup terenu od spółki PKP Cargo, ta nie chciała podpisać umowy. Ostatecznie Czesi wynajęli inny teren na warszawskiej Pradze.
Karol Trammer z dwumiesięcznika „Z biegiem szyn” przyznaje, że w każdym kraju konkurencja na początku natrafia na przeszkody. – Pojawia się pytanie, dlaczego, licząc się z tymi trudnościami, spółka RegioJet przyjęła optymistyczny scenariusz, w którym od razu wystartowałoby dużo połączeń – zaznacza. ©℗