14 grudnia, wraz z wejściem w życie nowego rozkładu jazdy na torach między kilkoma głównymi miastami, wreszcie ma zacząć działać konkurencja. Z częstymi kursami z Warszawy do Krakowa, Poznania i Trójmiasta chce wystartować czeski Regiojet, który 18 września uruchomił ze stolicy pod Wawel pilotażową parę połączeń. Wydarzenia z ostatnich dni sprawiły, że Czesi postanowili przyspieszyć skierowanie na tory z Krakowa do Warszawy drugiej pary. Od dziś skład będzie wyruszał do stolicy o godz. 5.17, a w stronę powrotną wyjedzie tuż po godz. 12 (czas przejazdu ok. 3 godz.). Bilety zaczynają się od 9 zł. Główny spór toczy się teraz o rozkład i zasady działania od 14 grudnia.
Regiojet złoży skargę do Komisji Europejskiej
Regiojet zapowiedział złożenie skargi do Brukseli, bo uważa, że nie jest równo traktowany. Chodzi głównie o ustalenie rozkładu i czasów przejazdu z Warszawy do Krakowa, gdzie prowadzony jest remont torów. Czesi chcieli tam uruchomić osiem par połączeń, ale jak twierdzą, mimo podobnych parametrów technicznych ich pociągów i składów PKP Intercity te pierwsze mają jechać średnio niemal o 10 minut dłużej. Michał Plaza z firmy Regiojet podaje, że z niewiadomych przyczyn poranny skład Pendolino z Krakowa do Warszawy Zachodniej ma jechać 2 godz. 23 min, a pociąg czeskiej firmy aż o ponad pół godziny dłużej. Dodatkowo z rozkładu całkiem wypadło połączenie Regiojet ok. 7 rano z Warszawy do Krakowa. – Czyli w porze, w której byłby duży popyt ze strony podróżnych na przejazdy na City-break – dodaje Michał Plaza. W rezultacie na niecały miesiąc przed wejściem w życie nowego rozkładu Regiojet wciąż nie wie, ile ostatecznie będzie kursów z Warszawy do Krakowa.
PKP Intercity też czuje się jednak poszkodowane w związku z nowym rozkładem. Janusz Malinowski, prezes spółki, narzeka, że za miesiąc z trasy Warszawa–Kraków znikną dwie pary pociągów Pendolino, w tym jeden bardzo oblegany przez pasażerów – odjeżdżający ze stolicy o godz. 15.40, czyli w popołudniowym szczycie. – Wejście konkurencji na tory powinno się wiązać z dodatkowymi połączeniami, a nie z likwidacją tych istniejących – mówi DGP Malinowski. Zapowiada, że w tej sprawie złoży skargę do Urzędu Transportu Kolejowego.
Wycinają połączenia kolejowe przez remont torów
Obie strony w tym przypadku winią spółkę PKP Polskie Linie Kolejowe, która układa ostateczny rozkład. Ta ostatnia twierdzi, że nikogo nie dyskryminuje i stara się zapewnić równy dostęp do infrastruktury wszystkim przewoźnikom. Konieczność rezygnacji z wybranych kursów czy dłuższy czas przejazdu tłumaczy modernizacją torów na północ od Krakowa. Na niektórych odcinkach dostępny jest tam tylko jeden z dwóch torów. Ograniczona jest też przepustowość na stacjach. Przebudowa linii z Krakowa do miejscowości Tunel ma się zakończyć w połowie 2026 r.
Regiojet ma też pretensje w sprawie trasy Warszawa–Praga, na której będzie musiał jeździć z pominięciem Katowic. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami będzie zaś kursować na innych trasach – z Warszawy do Poznania (sześć par) i do Trójmiasta (trzy pary wydłużonych kursów Kraków–Warszawa). Przed startem Regiojet narzeka jednak na inne utrudnienia ze strony PKP, np. kłopoty z wynajęciem terenu pod bazę serwisową i powierzchni reklamowej na dworcach. Jak ujawnił portal WP.pl, szef spółki Regiojet Radim Jancura napisał do prezesa Malinowskiego na WhatsAppie, że pracownicy niższego szczebla PKP blokują Regiojet dostęp do wodociągu w Krakowie, gdzie firma chciała uruchomić bazę. 'Co by na to powiedzieli dziennikarze?” – dopisał Czech. PKP Intercity zaprzeczyło, że odcinało wodę, a sprawę wiadomości przesyłanych na WhatsAppie przekazało do prokuratury. ©℗