Komisja Europejska chce do 2025 roku wprowadzić wspólną walutę euro we wszystkich 27 krajach Unii Europejskiej - podał w poniedziałek dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung", powołując się na stanowisko komisarzy Valdisa Dombrovskisa i Pierre'a Moscoviciego.
Jak ustaliła redakcja "FAZ", na poufnym spotkaniu z wybranymi eurodeputowanymi w zeszłym tygodniu w Strasburgu obaj komisarze opowiedzieli się ponadto za stworzeniem nowych źródeł finansowania dla strefy euro oraz za wprowadzeniem kontroli Parlamentu Europejskiego nad ministrami finansów krajów eurolandów.
"FAZ" twierdzi, że jest w posiadaniu protokołu z tego spotkania, który został sporządzony mimo zakazu robienia notatek. Celem spotkania było zapoznanie wybranych europosłów z treścią "dokumentu refleksyjnego", który KE chce przedstawić za 10 dni.
Według "FAZ" Moscovici domaga się "demokratyzacji unii walutowej". Jego zdaniem PE ma uprawnienia do sprawowania demokratycznej kontroli nad strefą euro.
Komisarze domagają się stworzenia oddzielnego budżetu dla eurolandu. Zdaniem Dombrovskisa możliwe są też wspólne zasiłki dla bezrobotnych, lecz dopiero po reformach rynku pracy.
Z protokołu wynika, że kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Emmanuel Macron uzgodnili, iż kwestia euroobligacji dotyczyć może jedynie przyszłych długów państwowych, a nie istniejącego zadłużenia - czytamy w "FAZ".
W dokumencie KE nakreślony został cel wprowadzenia do 2025 roku we wszystkich państwach UE wspólnej waluty euro. Do tego czasu unia walutowa ma być "dokończona". "FAZ" zwraca uwagę, że w traktatach Dania zastrzegła sobie prawo do niewstępowania do strefy euro oraz że do unii walutowej nie przystąpiła też Szwecja. Pozostałych sześć krajów - Polska, Czechy, Węgry, Chorwacja, Rumunia i Bułgaria - nie spełnia kryteriów. "Przede wszystkim Polska, Czechy i Węgry zdecydowanie odrzucają, także z przyczyn politycznych, wejście (do strefy euro)" - zauważa "FAZ".