Personalna rewolucja w zarządzie czwartego telekomu na naszym rynku. Miejsce prezesa Adama Sawickiego zajmie Andreas Maierhofer.
Personalna rewolucja w zarządzie czwartego telekomu na naszym rynku. Miejsce prezesa Adama Sawickiego zajmie Andreas Maierhofer.
Nowy szef operatora należącego do grupy Deutsche Telekom pracuje w branży od 1987 r. Wtedy trafił do Telekom Austria Group. Ostatnio kierował bułgarską filią tej grupy – Mobiltel EAD.
Jakie cele stawia sobie w T-Mobile Polska? – Od nowego prezesa usłyszeliśmy, że kierunek zmian, jaki obrała firma, mu się podoba, ale oczekiwałby, że będą następowały szybciej. Od 30 lat pracuje w branży, więc ma bardzo duże doświadczenie. Podobnie jak nowy szef rynku prywatnego Frederic Perron. Obaj zaczynali od pracy w call center, a więc pięli się po wszystkich szczeblach – słyszymy od pracowników T-Mobile.
Perron zastąpił Elżbietę Wójcik, dyrektor ds. rynku prywatnego, która pożegnała się z firmą razem z ustępującym prezesem.
Adam Sawicki kierował T-Mobile niespełna dwa lata. O jego odejściu na rynku plotkowano od dawna. T-Mobile Polska nie mógł się pochwalić sukcesami. Czwarty operator w Polsce tracił udziały w rynku: liczba aktywnych kart SIM i przychody z usług mobilnych spadały szybciej niż u Orange czy Polkomtela. Sawicki miał zahamować tę tendencję. Za jego kadencji w firmie ograniczano zatrudnienie (program dobrowolnych odejść), skierowano ofertę do młodszych klientów i zaczęto prace nad odbudową wizerunku marki kojarzonej z wysokimi cenami.
– T-Mobile najsłabiej radzi sobie ze zmianami na polskim rynku, co idzie też na rachunek poprzednich zarządów – mówi Łukasz Dec, ekspert rynku telekomunikacyjnego z Telko.in. Dodaj, że pod koniec 2016 r. pojawiły się oznaki poprawy, choć za wcześnie orzec, na ile będą trwałe. Grupa Deutsche Telekom też widać miała wątpliwości. – Na plus ustępującemu zarządowi zaliczyłbym uporządkowanie oferty i komunikacji reklamowej. Ale mam wątpliwości, czy T-Mobile osiągnie sukces, konkurując głównie z Playem, jak to się teraz dzieje – zauważa.
W 2016 r. przychody telekomu ciut wzrosły do 6,5 mld zł, ale zysk operacyjny EBTIDA był o 13,4 proc. niższy niż rok wcześniej (2,1 mld zł). Liczbę abonentów zwiększono o 43 tys., ale ubyło niemal 1,5 mln użytkowników telefonii na kartę, spadek był większy niż u konkurencji.
Na kadencji Sawickiego cieniem położyła się też ubiegłoroczna aukcja częstotliwości LTE. T-Mobile za dwa bloki zapłacił ponad 4 mld zł, więcej niż pozostali gracze.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama