Z gospodarki brytyjskiej napłynęły kolejne słabe dane o PMI, tym razem w usługach. W czwartek posiedzenie Banku Anglii - ING prognozuje obniżkę stóp. Skomplikowany status obywateli UE po Brexicie - nieznane są warunki przyznawania prawa stałego pobytu.

CIĘCIE STÓP O 25 PB, QE, WSPARCIE DLA POLITYKI KREDYTOWEJ – ING

Na czwartkowym posiedzeniu Bank Anglii (BoE) obniży główną stopę procentową o 25 pb., rozszerzy program luzowania ilościowego o 50-75 mld funtów oraz zastosuje środki wspierające politykę kredytową – oceniają ekonomiści ING w raporcie z 1 i 2 sierpnia.

Ich zdaniem, cięcie o 40 pb w czwartek jest mało prawdopodobne.

Z wyliczeń ING wynika, że przy obniżce głównej stopy o 25 pb i QE w wysokości 50-75 mld funtów, brytyjska waluta straci na wartości 3 proc., a rentowność 10-letnich brytyjskich obligacji spadnie o 20 pb.

Obniżka QE w funtach GBP/USD Rentowność 10-letnich obligacji
40-50 pb 100 mld -4,0 proc. -30 pb
25 pb 50-75 mld -3,0 proc. -20 pb
stopy bez zmian 50-75 mld +0,5 proc. -15 pb
25 pb brak QE +1,5 proc. 0 pb
stopy bez zmian brak QE +2,5 proc. +10 pb

SŁABY ODCZYT PMI W USŁUGACH, CHOĆ TEGO OCZEKIWANO

Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze usług w Wielkiej Brytanii, przygotowywany przez Chartered Institute of Purchasing and Supply i Markit Economics, wyniósł w lipcu 47,4 pkt. wobec 52,3 pkt. na koniec poprzedniego miesiąca. To najgorszy odczyt od 2009 roku, zmiana mdm o 4,6 pkt jest najwyższym miesięcznym spadkiem w 20-letniej historii pomiarów.

Wstępnie prognozowano, że indeks wyniesie 47,4 pkt.

PMI composite wyniósł zaś w VII 47,5 pkt. wobec 52,5 pkt. w VI. Wstępnie szacowano 47,7 pkt.

„Słaby odczyt wspiera nasze oczekiwania, iż Bank Anglii znacznie poluzuje politykę monetarną na czwartkowym posiedzeniu” – czytamy w środowym komentarzu do odczytu PMI autorstwa Barclays.

WYZWANIA ZWIĄZANE Z POZWOLENIEM NA POBYT W UK PO BREXICIE

Przed rządem brytyjskim stoi wiele wyzwań związanych z uregulowaniem statusu obywateli UE przebywających w UK po wystąpieniu ze Wspólnoty – czytamy w raporcie Migration Observatory Oxford University opublikowanym w środę.

Autorzy opracowania wskazują, że po formalnym wyjściu UK ze Wspólnoty, obywatele UE przebywający na Wyspach w krótkim czasie będą musieli otrzymać dokumenty potwierdzające ich prawo pobytu, by odróżnić ich od nowo przybyłych do Wlk. Brytanii. Tymczasem, jak zaznaczają autorzy, nie będzie to łatwe zadanie. Z danych przytaczanych przez Migration Observatory wynika, że na początku 2016 r. uprawnionych do otrzymania prawa stałego pobytu w UK było 3,5 mln obywateli pochodzących z państw wchodzących w skład Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz ze Szwajcarii. Z obliczeń analityków wynika, iż Urząd ds. Wewnętrznych, odpowiedzialny za wydawanie pozwoleń, do tej pory wydawał średnio w latach 2011-15 25,5 tys. takich dokumentów rocznie. Migration Observatory wyliczyło, iż w tym tempie Urząd wydawałby pozwolenia wszystkim uprawnionym przez ok. 140 lat.

Na obecną chwilę nie wiadomo, komu po Brexicie będzie przysługiwać prawo stałego pobytu.

„Niektórzy komentatorzy wskazywali, że głównym kryterium rejestracji obywateli UE (na potrzeby wydania pozwolenia na pobyt – PAP) mogłoby być posiadanie numeru NIP – osoby, którym przyznano numer NIP przed określoną datą automatycznie otrzymałyby pozwolenie. Jednakże, takie rozwiązanie byłoby kłopotliwe, gdyż nie wszyscy posiadający brytyjski NIP wciąż mieszkają w Wlk. Brytanii (…) Tym samym bardziej prawdopodobne, że rejestracja będzie się opierać na paskach płacowych lub innych dokumentach” – napisano.

Autorzy raportu dokonali przeglądu warunków, których spełniania może wymagać rząd, by wydać pozwolenie na pobyt. Ich zdaniem, rząd będzie musiał zdecydować m.in. ile lat dana osoba będzie musiała mieszkać na Wyspach przed wydaniem pozwolenia, czy chodzi o pobyt ciągły, jakie kryteria zastosować dla studentów i osób samowystarczalnych dochodowo czy też jak traktować bezrobotnych imigrantów przez dłuższy okres przebywających w UK.

„Większość przypadków byłaby oczywista (…) jednak i tak wiele z nich byłoby skomplikowanych (…) ponadto wiele różnych grup osób nie kwalifikowałoby się do otrzymania pozwolenia stałego, mimo przebywania w UK przez wiele lat” – napisano.

CHATAM HOUSE, Jak będzie wyglądać gospodarka Wlk. Brytanii w 2030 r.? Aengus Collins, główny analityk ds. UE w Economist Intelligence Unit

„W krótkim terminie oczekujemy dużych zawirowań w gospodarce UK, mocnego pogorszenia w 2017 r., które doprowadzi do wzrostu bezrobocia, zwiększenia deficytu budżetowego i wzrostu kosztów pożyczkowych państwa.

W średnim terminie przewidujemy, że negocjacje z UE okażą się korzystne dla UK. Bez względu na ich wynik, pod względem gospodarczym ich ustalenia będą mniej optymalne dla UK niż gdyby kraj ten pozostał w UE. (…)

W długim terminie sytuacja UK polepszy się. Gospodarka dopasuje się do świata post-brexitowego, a wzrost powróci do poziomów, które prognozowano przed Brexitem.

Uważamy, że w 2030 r. Wlk. Brytania znajdzie się na 6. miejscu wśród 10 największych gospodarek świata, po spadku z 5. miejsca obecnie. (…)

Uważamy, że po trudnościach krótkoterminowych w długim terminie gospodarka pokaże swoją siłę. Kluczowe będzie przejście pomiędzy średnim a długim okresem, szczególnego znaczenia będzie przyszły kształt relacji UK z UE. Przewidujemy coś na kształt członkostwa w Europejskim Obszarze Gospodarczym (EOG) – Wlk. Brytania zachowa dostęp do jednolitego rynku z możliwością kontroli imigracji z UE, co odbędzie się kosztem restrykcji w handlu usługami (+EOG minus+).

(…) W średnim terminie należy zwrócić uwagę na deficyt na rachunku bieżącym, który się zwiększy, z uwagi na wzrost popytu wewnętrznego, co zostawi Wlk. Brytanię na łasce inwestorów zagranicznych. Do 2030 r. UK będzie bardziej zależna od +uprzejmości nieznajomych+ niż przed Brexitem.”