Coraz więcej polskich małych przedsiębiorców odnosi wielkie sukcesy za granicą. Ich produktów używają największe gwiazdy popkultury, a rozwiązania IT zmieniają zasady światowej gospodarki.

W 2013 r. aż 1/3 małych przedsiębiorstw nawiązało już współpracę z zagranicznymi rynkami, a 62 proc. ma to w planach – wynika z badania portalu Firmy.net, w którym wzięło udział 2473 przedstawicieli małych firm. Wśród rynków europejskich największym powodzeniem cieszą się Niemcy (58 proc. deklaruje współpracę z tym krajem), na podium są też: Wielka Brytania (30 proc.) i Czechy (23 proc.).

Najczęściej polskie firmy świadczą usługi zagranicznym klientom (45 proc.). 41 proc. sprowadza towary z zagranicy, a 34 proc. zajmuje się eksportem.

Głównym narzędziem, które pomaga w rozwoju firmy za granicą jest internet. 1/4 firm promuje się na zagranicznych stronach www, 1/3 inwestuje w większą dostępność swojej witryny dla zagranicznych odbiorców tworząc jej obcojęzyczne wersje.

Koszulka Justina Biebera

Areta Szpura i Karolina Słota utworzyły markę Local Heroes ponad dwa lata temu. Zainwestowały w nią 600 zł. LH projektuje i szyje koszulki i bluzy. W maju 2012 r. Zobaczyły zdjęcie idola nastolatek Justina Biebera ubranego w ich koszulkę z napisem „Doing Real Stuff Sucks“. Wysłały mu ją do domu w paczce, wcześniej odszukując adres gwiazdora w Google Maps. Z całego świata posypały się setki zamówień i stały się marką rozpoznawalną na całym świecie. Swoje ubrania zaczęły wysyłać do Afryki, Australii, Nowej Zelandii, Rosji, Brazylii, USA. Dziś ich ubrania nosi wiele polskich i zagranicznych gwiazd, a wśród nich: Ellie Goulding, Rita Ora, Cara Delevigne, Ewa Farna, Patricia Kazadi, Olga Bołądź, Marina Łuczenko, Alan Andersz.

Podobnie wyglądają historie dwóch innych marek: SHE/S a RIOT i Aloha from Deer. Target i asortyment również mają podobny. Ewelina Kustra - założycielka SHE/S a RIOT - zaczynała od kombinezonów, a rozgłos przyniosły jej koszulki. A właściwie jedna - ta którą założyła Britney Spears.

Założenie marki Aloha from Deer kosztowało Mariusza MAca 2 tys. zł, które pożyczył od brata. Pomysł? Bluzy całkowicie zadrukowane jakimś motywem. Jednym z największych hitów jest bluza z motywem mlecznej drogi. Pierwsze projekty wstawione do sklepu internetowego rozeszły się w ciągu 10 minut. Wszystkie modele z ostatniej kolekcji wykupił Robbie Williams.

Laserowe wałki

Inny pomysł na biznes miała projektantka Zuzia Kozerska. Produkty jej firmy „Vałek Rolling Pins” zachwyciły już klientów z Australii, Stanów Zjednoczonych, Japonii i Ameryki Południowej. Zuzia Kozerska graweruje wałki do ciasta.

Na pomysł wpadła jej siostra, która stwierdziła, że ciężko jest znaleźć przyrząd kuchenny, który odbija wzorki na ciastkach. I tak powstały wałki z 20 różnym wzorami. W ciągu 4 miesięcy za pośrednictwem internetowego sklepu Etsy, klienci kupili ponad 3000 vałków.

Estimote zmienia globalny handel

Estimote to system lokalizowania w sklepie poszukiwanych produktów. Został stworzony przez Jakuba Krzycha i Łukasza Kostkę. Dzięki zamontowaniu kilku sensorów w sklepie użytkownik jak i sprzedawca mają się lepiej zrozumieć. Klient będzie wiedział gdzie powinien udać się po dany produkt, a sprzedawca na co zawiesił oko. Specjalnie zaprojektowane sensory połączone z aplikacją, mają usprawnić sprzedaż i pomóc klientowi w podejmowaniu decyzji zakupowych. Jeśli przykleimy jeden z sensorów do półki gdzie znajdują się produkty, klient będzie mógł szybko poznać informacje ich dotyczące. Wygląda to tak: gdy klient podniesie spodnie z półki i będzie się nim przyglądać, na smartfona dostanie informacje, które mogą przekonać go do zakupu - wyjaśnia MamStartup.pl.

Projekt zgarnął wiele prestiżowych nagród. Został doceniony między innymi na Tech Crunch Disrupt w San Francisco - największej konferencji technologicznej w USA. Estimote znalazł się również na liście 10 najgorętszych start-upów układanej przez Mattermark - start-up z San Francisco, który śledzi postępy ponad 200 tys. projektów poszukujących pieniędzy poprzez fundraising.

tytuł najlepszego hardware’owego start-upu podczas wrześniowej TechCrunch Disrupt w San Francisco