Kolejny wielki europejski bank sygnalizuje pogorszenie sytuacji finansowej. Credit Suisse Group, drugi największy bank Szwajcarii zanotował w czwartym kwartale straty po raz pierwszy od 2008 roku. Tłumaczy je „niekorzystną” sytuacją na rynku oraz kosztami reorganizacji bankowości inwestycyjnej – podała agencja Bloomberg.

Strata netto wyniosła 637 mln franków szwajcarskich w porównaniu z zyskiem 841 franków za ten sam okres przed rokiem. Analitycy ankietowani przez Bloomberga prognozowali zysk banku na poziomie 446 mln franków.

Brady Dougan, szef Credit Suisse oświadczył, że wydatki przeznaczone na przyspieszenie przebudowy bankowości inwestycyjnej podcięły zyski w tym kwartale.

Dougan, który w zeszłym roku ogłosił dwie rundy zwolnień pracowników oraz obniżył prognozy zysków banku, redukuje rozmiary sekcji maklerskiej, gdyż kryzys zadłużeniowy w Europie oraz ostrzejsze wymagania kapitałowe obcięły przychody banku. Zysk przed opodatkowaniem w segmencie bankowości prywatnej spadł o 43 proc.

„Z każdego punktu widzenia są to bardzo słabe wyniki” – podkreśla Christopher Wheeler, analityk Mediobanca rezydujący w Londynie – „ Ze względu na spadek rentowności w segmencie zarządzania aktywami, jest oczywiste, że pojawiły się problemy i dotyczą one całego banku”.

Notowania Credit Suisse spadły prawie o 4,9 proc. i tuż po godz. 9-tej w Zurychu akcje banku taniały o 3,5 proc.. W indeksie europejskich banków i instytucji finansowych Bloomberga, liczącym 43 spółki, był to dzisiaj najgorszy wynik.

Ale szef Credit Suisse zapewnia, że start do nowego, 2012 roku wypadł dla banku pomyślnie. „Dostrzegamy większą aktywność klientów i lepszą aktywność całej gospodarki” – deklarował Brady Dougan.