Kończące się fundusze z UE na lata 2007 – 2013 zmuszają firmy, które dotychczas pomagały przy pozyskiwaniu unijnych dotacji, do poszukiwania nowych pól działania. Kto tego nie zrobi, nie przetrwa. Plajta czeka połowę z 7 tysięcy działających w tej branży podmiotów.
Coraz mniej pracy – przed taką perspektywą stanęła branża doradztwa unijnego. Wraz z kurczącym się strumieniem dotacji, które zostały do rozdzielenia z puli na lata 2007 – 2013, zbliżają się dla niej chude lata.
Sytuację dodatkowo pogorszyły ubiegłoroczne deklaracje Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, że w ramach następnego budżetu unijnego mniej środków zostanie przeznaczonych na bezpośrednie dotacje dla firm, a więcej na pośrednie formy wsparcia (np. preferencyjne kredyty). Według Przemysława Komorowskiego z Faber Consulting spowodowały one, że atmosfera w branży stała się nerwowa.
– Wszystkie firmy doradztwa unijnego myślą o tym, jak rozszerzyć działalność o nowe usługi – mówi Przemysław Sulich, prezes krakowskiej firmy A1 Europe.
Jerzy Kwieciński, wiceprezes Europejskiego Centrum Przedsiębiorczości, szacuje, że dziś działa w Polsce 6 – 7 tys. podmiotów zajmujących się unijnymi dotacjami. Według niego w najbliższym czasie połowa zniknie z rynku. Pozostaną tylko te, które zbudują solidną drugą nogę, na której oprą działalność w okresie, kiedy nie będzie napływu środków z UE.
Pomysłów na to w branży pojawia się dużo. A1 Europe chce pozyskać inwestora, który pomoże w stworzeniu grupy doradczej. Podobne plany ma warszawski Eurochance. Jak mówi Konrad Nowacki, prezes firmy, w grę wchodzi współpraca z partnerami, którzy wzbogacą ofertę o usługi prawne czy finansowe. – Rozszerzymy profil działalności do końca tego roku – podkreśla. Alternatywa to pozyskanie środków przez wprowadzenie firmy na NewConnect.
Ten kierunek staje się coraz modniejszy wśród firm doradztwa unijnego. Przez długie lata na giełdzie obecna była tylko grupa DGA, która zaczynała działalność od funduszy unijnych, a teraz oferuje szeroki wachlarz usług dla biznesu. We wrześniu 2010 r. na NewConnect weszło Centrum Wspierania Projektów Europejskich. Firma pozyskała z rynku 600 tys. złotych. W tym roku na parkiet może trafić kolejna spółka z branży – Collect Consulting.
Inne plany ma jeden z liderów rynku doradztwa unijnego – firma Faber Consulting. Chce iść w kierunku doradztwa strategicznego dla biznesu, w ramach którego będzie budować finansowanie inwestycji.
– Chcemy łączyć dotacje z funduszy UE, wsparcie z krajowego budżetu i Komisji Europejskiej z pozyskiwaniem środków z rynku finansowego – deklaruje Przemysław Komorowski. Podobne plany ma łódzki EGC Consulting Group, który zamierza pomagać w pozyskiwaniu finansowania innego niż dotacyjne. Chce to robić, współpracując m.in. z bankami czy firmami leasingowymi. – Planujemy też inwestować w młode, innowacyjne firmy – mówi Przemysław Mazurek, partner w EGC.
Tym kierunkiem interesuje się też kilka innych firm doradczych, np. Faber Consulting i Europejskie Centrum Przedsiębiorczości. Chcą stać się czymś w rodzaju brokerów innowacyjności, czyli podmiotów, które będą np. pomagały w komercjalizacji wyników badań naukowych.