Parlament Islandii niewielką większością głosów postanowił, że były premier Geir Haarde stanie przed specjalnym sądem, który oceni jego odpowiedzialność za kryzys finansowy wyspiarskiej republiki.

Sąd ten, Landsdomur, musi teraz zdecydować, czy były szef rządu powinien być sadzony za niedopełnienie obowiązków. W swym ostatnim raporcie parlament doszedł do wniosku, że należało zrobić znacznie więcej, aby ograniczyć straty wywołane krachem systemu bankowego Islandii w 2008 roku.

Haarde, który podał się w zeszłym roku do dymisji w wyniku masowych protestów społecznych, zapewnił, że zostanie „oczyszczony” przez sąd. „Moja karta jest czysta. To graniczy z polityczną nagonką” – powiedział dla islandzkiej sieci telewizyjnej, RUV.

Dodał, że dwóch obecnych członków rządu – premier Johanna Sigurdardottir i szef dyplomacji Ossur Skarphedinsson – nie zostali wezwani przed oblicze sądu, podobnie jak i jego byli ministrowie spraw zagranicznych, finansów i biznesu.

W razie uznania za winnego 59-letniemu politykowi grożą dwa lata więzienia. Landsdomur, specjalny trybunał, który nie zebrał się ani razu od czasu jego utworzenia w 1905 roku, ma za zadanie sądzić członków rządu oskarżonych o przestępstwa.

Bankowa bańka pękła w 2008 roku

Problemy gospodarcze Islandii spiętrzyły się jesienią 2008 roku, kiedy doszło do zaostrzenia globalnego kryzysu kredytowego. Obciążenia islandzkich banków przekraczały wtedy sześciokrotnie wartość PKB kraju i kiedy globalny rynek kredytowy zastygł, okazały się one niezdolne do spłaty swych należności.

W celu ustabilizowania systemu finansowego rząd Islandii przejął kontrolę nad trzema największymi bankami kraju, ale później został zmuszony do sięgnięcia pod nadzwyczajną pomoc finansową z Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

W kwietniu specjalna komisja śledcza ogłosiła raport, w którym oskarżyła Geira Haarde i ówczesnego p.o. szefa banku centralnego o „kardynalne zaniedbania”, gdyż nie wywarli oni odpowiedniej presji na banki, aby zmniejszyły swoje bilanse księgowe.

“Moje działania, jako szefa rządu nie spowodowały krachu systemu bankowego, nie miałem takiej władzy, żeby temu zapobiec, podobnie jak i nie posiadali jej inni ministrowie” – oświadczył Haarde na początku września. Oskarżył on takze islandzkie banki o wprowadzania rządu w błąd.