Dowodem na to, że pogodzenie wyczynowego sportu z kształceniem na uczelni jest możliwe i przynosi efekty, są wybitne absolwentki Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. To m.in. Ewa Kłobukowska, Grażyna Rabsztyn i Teresa Sukniewicz, medalistki Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Świata i Mistrzostw Europy.
Prof. Michał Bernardelli stwierdził, że jest wielu chętnych do pogodzenia sportu ze studiami, choć nie jest to łatwe. SGH w rekrutacji przyznaje dodatkowe punkty za osiągnięcia sportowe, w ten sposób chce przyciągnąć takie osoby na uczelnię.
Ministerstwo Sportu wspiera
Pogodzenie wyczynowego sportu z nauką to nie tylko wyzwanie dla studenta, ale i dla uczelni.
– Nawet większe – zaznaczył prof. Bernardelli. – Na szczęście Ministerstwo Sportu zaproponowało finansowanie dla prowadzących zajęcia dla studentów, którzy są członkami reprezentacji akademickiej i mają osiągnięcia na arenie międzynarodowej – dodał naukowiec.
Według przedstawiciela SGH, takie podejście do nauczania, choćby przez korzystne dla studenta-sportowca ułożenie planu zajęć, to nie przywilej, tylko dawanie równych szans. Tak jak są pewne ułatwienia dla osób z niepełnosprawnościami, tak samo mogą one istnieć dla uprawiających sport wyczynowy. A uczelnia dba o nich, bo są jej wizytówką, choć przy zaliczeniach i egzaminach nie mają żadnej taryfy ulgowej.
Rewelacyjny materiał na pracownika
Prof. Bernardelli zwracał uwagę, że dwutorowa ścieżka kariery, sportowa i akademicka, zakorzeniła się na dobre w powszechnej świadomości. Poza tym sportowiec po studiach to znakomity materiał na pracownika czy prowadzącego własny biznes.
– Taka osoba wie, co to jest ciężka praca, co to jest systematyczność, ma motywację, której często brakuje innym – podkreślał prof. Michał Bernardelli.