Ekonomista Banku Pekao Wojciech Matysiak o wtorkowych danych GUS dotyczących sprzedaży detalicznej, zgodnie z którymi w sierpniu wzrosła ona o 5,8 proc. rok do roku i o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, podczas gdy ekonomiści oczekiwali wzrostu sprzedaży o 5,5 proc. rok do roku, a w ujęciu miesięcznym spadku o 0,3 proc.:

"W kolejnych miesiącach należy oczekiwać dalszego spowolnienia wzrostu sprzedaży detalicznej. Taka prognoza wiąże się przede wszystkim z pogarszającą się sytuacją na rynku pracy. Przeciętne wynagrodzenie w ujęciu realnym jest niższe, niż przed rokiem, a poziom zatrudnienia nie zwiększa się. Co więcej, przedsiębiorstwa coraz częściej deklarują chęć redukcji etatów. Można zatem prognozować, że siła nabywcza gospodarstw domowych będzie się zmniejszać.

Warto odnotować, że w ostatnich miesiącach tempo wzrostu sprzedaży detalicznej przewyższało tempo wzrostu funduszu płac, co oznacza, że konsumpcja była w pewnym stopniu finansowana z oszczędności. Sytuacja taka jest nie do utrzymania w dłuższej perspektywie.

Uważamy, że znając sierpniowe dane makroekonomiczne, Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje się na obniżkę stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu. Dane potwierdziły silne spowolnienie wzrostu popytu - niskie dynamiki produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej - a także obniżenie się presji inflacyjnej."