Zamęt na Ukrainie przekłada się na realne straty dla Polski. Kreślimy najważniejsze konsekwencje, które dla nas ma obecna gorąca sytuacja na Wschodzie.
1
2. Wojna o mięso i warzywa
Polska i Rosja prezentują dwa skrajne stanowiska w sprawie tego, co się dzieje w Kijowie, Doniecku i Symferopolu. My popieramy nowe, rewolucyjne władze. Moskwa – separatystów na Krymie. Fundamentalnie sprzeczne interesy mogą zaowocować nieformalnymi naciskami ze strony Kremla za pośrednictwem federalnych agencji fitosanitarnych. Ten scenariusz jest realny nawet bez wzajemnych sankcji, o których piszemy w punkcie 1.
Gdy latem i jesienią Polska podejmowała wysiłki dyplomatyczne na rzecz podpisania przez Wiktora Janukowycza umowy stowarzyszeniowej z UE, polska żywność stała się dla Rosji instrumentem nacisku. Podobnie jak w 2005 r. po sukcesie pomarańczowej rewolucji – Rosjanie obłożyli nasze mięso embargiem. Branża szacuje, że rok embarga to straty wielkości 30 mln euro. Dla zakładów takich jak Sokołów, Duda czy Unimięs każde zamieszanie na Wschodzie to ryzyko. Przy okazji ubiegłorocznego kryzysu firma Duda deklarowała, że miesięcznie wysyłała do Rosji towar nawet za 8 mln zł.
Złą sławą u producentów żywności okrył się zwłaszcza Giennadij Oniszczenko, który na czele rosyjskiego sanepidu stał w latach 1996–2013, a dziś jest doradcą premiera Dmitrija Miedwiediewa. Teoretycznie wstąpienie Rosji do Światowej Organizacji Handlu powinno ukrócić pokusę korzystania z embarga. To jednak tylko teoria.
ShutterStock
2
3. Przyspieszenie w sprawach przyjęcia euro
Konflikt na Krymie to również przyspieszenie, jeśli chodzi o debatę nad przyjęciem przez Polskę euro. Wczoraj prezes NBP Marek Belka powiedział, że ten kryzys pokazuje, że warto dodatkowo zainwestować w Unię Europejską oraz być może spojrzeć jeszcze raz na kwestię naszego członkostwa w unii walutowej. Wejście do strefy miałoby być silniejszą gwarancją bezpieczeństwa niż uczestnictwo w NATO. Takie zresztą są główne motywy kursu na unijną walutę państw bałtyckich. Łotwa weszła do strefy w tym roku, Estonia już tam była, a Litwa do strefy ma dołączyć za rok. Państwa bałtyckie, stając się częścią wielkiego rynku, liczą, że Zachód ma silniejszy motyw, by ich bronić, niż ten wynikający z art. 5 traktatu północnoatlantyckiego powołującego NATO. Realna obrona Wilna, Rygi czy Tallina jest bardziej prawdopodobna, gdy rozpatruje się ją jako obronę euro, a nie sojuszników z paktu północnoatlantyckiego.
Polska, jako znacznie większy rynek, w ramach strefy euro jest jeszcze ważniejszym ogniwem, które warto bronić. Uderzenie RFN czy Francji po kieszeni znacznie lepiej gwarantuje bezpieczeństwo niż archaiczny art. 5. Co widać choćby w trakcie debat nad planami ewentualnościowymi NATO dla państw bałtyckich.
ShutterStock
3
4. Polska nie jest krajem tranzytowym dla rosyjskiego gazu
Wśród analiz próbujących uzasadnić sens tak zdecydowanej interwencji Rosji na Krymie pojawił się też wątek gazowy. Półwysep należący do Ukrainy oznacza, że wyłączna strefa ekonomiczna tego kraju sięga na 200 mil morskich na południe od brzegu. Powoduje to, że Rosja – planująca budowę gazociągu południowego omijającego Ukrainę – musi położyć go po łuku, nadkładając drogi. Co oznaczałaby aneksja Krymu? „Dla Gazpromu taki scenariusz oznaczałby kuszące obniżenie kosztów budowy morskiej części gazociągu South Stream” – pisze znawca rynku gazu Michaił Korczemkin.
W ostatnich miesiącach nie brakowało głosów, że budowa gazociągu po dnie Morza Czarnego będzie nieopłacalna. Mimo to w listopadzie na terenie Serbii rozpoczęto realizację inwestycji. Gdyby udało się ją ukończyć, najchętniej po niższych kosztach niż planowane 16,6 mld euro, Białoruś i Ukraina, a więc także Polska, utraciłyby ostatecznie status państw tranzytowych dla rosyjskiego gazu. Gazociąg południowy stanowiłby drugą częścią omijającej nasz region gazowej obwodnicy, której pierwszy etap stanowił uruchomiony w 2011 r. gazociąg bałtycki.
ShutterStock
4
ShutterStock
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama