Kurczą się rekompensaty wypłacane przez polski rząd dla firm energetycznych za anulowanie kontraktów długoterminowych (na dostawy energii), które są niezgodne z unijnymi regułami. Doświadczyła to na własnej skórze PGE. Jej zyski za 2010 rok wyraźnie spadły.

Ze wstępnych szacunków zaprezentowanych dzisiaj przez Polską Grupę Energetyczną jej zysk netto spadł do 3,01 mld zł w porównaniu z kwotą 3,37 mld zł przed rokiem – relacjonuje agencja Bloomberg.

Zyski firmy przed odliczeniem spłaty odsetek, opodatkowania oraz kosztów deprecjacji i amortyzacji (FBITA) zmniejszyły się do 6,82 mld zł z poziomu 7,98 mld zł. Wpływy ze sprzedaży spadły 5,3 proc. do 20,5 mld zł, podczas gdy przychody z tytułu rekompensat skurczyły się prawie pięciokrotnie - do 330 mln zł wobec 1,53 mld zł w 2009 roku. PGE ma opublikować ostateczny raport 21 marca.

Zgodnie z zaleceniami UE Polska w 2007 roku przyjęła ustawę o rozwiązaniu kontraktów długoterminowych, KDT. Wytwórcy energii otrzymali prawo do pokrywania tzw. "kosztów osieroconych", czyli poniesionych nakładów inwestycyjnych, które nie zostaną pokryte przychodami po rozwiązaniu KDT. Jest to jednak możliwe tylko w tym przypadku, jeśli ceny na rynku nie pokrywają kosztów kredytów, dla których kontrakty były zabezpieczeniem. Ale ceny energii rosną, co oznacza większe wpływy ze sprzedaży prądu i mniejsze rekompensaty.