Ropa naftowa zwyżkuje drugi dzień z rzędu, gdyż rosną obawy, że polityczna zawierucha na Bliskim Wschodzie obetnie dostawy surowca z regionu.

Te perspektywy znacznie bardziej niepokoją rynki niż szacunki mniejszego zapotrzebowania Japonii na ropę po trzęsieniu ziemi.

Kontrakty podrożały o 0,8 proc. w Nowym Jorku po tym, jak USA zasygnalizowały, że opowiadają się za zagraniczną interwencją przeciwko siłom libijskiego satrapy Muammara Kadafiego. Szwajcarski bank UBS podniósł na 2011 rok prognozy dla ropy Brent z powodu narastających na świecie wstrząsów i konfiktów.

Francuski BNP Paribas pospieszył tymczasem z prognozą spadku japońskiego PKB w tym roku o 0,9 proc. – relacjonuje agencja Bloomberg.

„Rynek ropy jest rozdzierany przez dwa przeciwstawne czynniki. Z jednej strony to budzące grozę wydarzenia w Japonii, gdzie rafinerie całkowicie wstrzymały produkcję, co obniża szacunki cen surowca, z drugiej strony mamy polityczne wydarzenia w Afryce Północnej, które wypychają ceny w górę” – mówi Tobias Merath, szef badań rynku surowców w Credit Suisse w Zurychu.

Ropa w dostawach na kwiecień wzrosła o 1,46 dolara do 99,44 dolarów za baryłkę podczas elektronicznych transakcji na nowojorskiej giełdzie NYME. Wczoraj ceny wspięły się o 0,8 proc. do 97,98 dolarów. W porównaniu z zeszłym rokiem ceny są wyższe o 18 proc.

Majowe kontrakty na ropę Brent awansowały dzisiaj w Londynie na platformie ICE Futures Europe o 1,81 dolarów do 112,41 dolarów za baryłkę.Ropa podskoczyła wczoraj na rynkach, po raz pierwszy od kilku dni, w reakcji na wydarzenia w Bahrajnie, gdzie siły zbrojne z Arabii Saudyjskiej i innych państw Zatoki Perskiej zdławiły trwające od miesiąca demonstracje przeciwko reżimowi. Na trzy miesiące ogłoszono stan wyjątkowy,.

Inwestorzy obawiają, że wstrząsy w Bahrajnie okażą się zaraźliwe dla Arabii Saudyjskiej. Od wyspy dzieli tylko 25-milowy dystans do wschodniej prowincji największego producenta ropy naftowej w regionie, gdzie znajduje się większość naftowych instalacji w tym kraju. Większość ludności prowincji stanowią szyici, religijna mniejszość bardziej skłonna do buntu wobec tradycyjnej dominacji sunnitów.