Przypomnijmy, Ministerstwo Zdrowia chce zakazać sprzedaży saszetek nikotynowych o innym smaku niż tytoń. Taką zmianę zakłada projekt nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych.

Ministerstwo Zdrowia chce chronić młodzież. Żołnierze dostaną rykoszetem

Resort chce w ten sposób ograniczyć sięganie po tego typu produkty przez młodzież. Powołuje się na badania, z których jednoznacznie wynika, że stosowanie aromatów promuje używanie wyrobów nikotynowych wśród młodych osób i przyczynia się do ich uzależnienia od nikotyny.

„Obecna sytuacja rynkowa dopuszczająca sprzedaż woreczków nikotynowych posiadających aromat, jest niewątpliwie szkodliwa dla szeroko pojętego zdrowia publicznego. Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że istnieją badania naukowe wskazujące, że osoby w wieku 13–20 lat najczęściej używały woreczków z nikotyną posiadających aromat miętowy lub mentolowy (30,5 proc.), słodyczy (29,2 proc.) oraz owocowy (23,6 proc.), natomiast aromat tytoniowy był popularny jedynie wśród 7,5 proc. osób w tej grupie wiekowej. Mając to na uwadze, należy pozostawić możliwość sprzedaży jedynie produktów zawierających składniki, które nadają tylko i wyłącznie zapach lub smak tytoniu” – uzasadnia MZ.

Woreczki nikotynowe lepsze niż papierosy? W trosce o bezpieczeństwo Polski

Tymczasem, jak twierdzi Fundacja Sprzymierzeni z GROM, woreczki z aromatem są ogromnie popularne w armii, jak i służbach mundurowych oraz wśród lekarzy, pilotów, ponieważ są bezwonne, dyskretne, łatwe w użyciu. Ponadto nie ujawniają pozycji, są niewykrywalne w podczerwieni (noktowizji), zapewniają bezpieczeństwo biorących udział w wykonywaniu zadań służbowych zarówno w kraju, jak i za granicą. – Wyeliminowanie saszetek z aromatami z rynku sprawi, że żołnierze, policjanci, strażacy, strażnicy graniczni itd. będą sięgali po łatwiej wykrywalne i mniej efektywne dla ich pracy produkty zawierające nikotynę – ostrzega Grzegorz Wydrowski, prezes zarządu Fundacji Sprzymierzeni z GROM w opinii do projektu.

Saszetki popularne nie tylko w polskiej armii

Jak podkreśla, skłonność do saszetek w polskiej armii nie jest wyjątkowa – w całej Europie, m.in. Skandynawii, krajach anglosaskich te produkty cieszą się wśród żołnierzy dużą popularnością, zwłaszcza z armii krajów, które uczestniczyły w misjach międzynarodowych z żołnierzami amerykańskimi. Wśród tej ostatniej grupy popularność saszetek jest 10 razy większa w porównaniu z resztą społeczeństwa Stanów Zjednoczonych. – Rozumiejąc znaczenie produktu dla naszych sojuszników, Ministerstwo Finansów zwolniło niedawno z akcyzy saszetki kupowane przez amerykańskich żołnierzy w bazach na terenie naszego kraju. Polscy żołnierze byliby w sytuacji, w której nie mogliby korzystać z tego, czego mogą używać ich sojusznicy i co dla ich bezpieczeństwa i komfortu zostało ułatwione przez państwo polskie – wskazuje Grzegorz Wydrowski.

Dodaje, że w momencie, kiedy piętrzą się wyzwania geopolityczne, a bezpieczeństwo naszego kraju jest sprawą priorytetową, propozycje legislacyjne powinny służyć naszej armii, a nie mnożyć kolejne niezrozumiałe wyzwania dla polskich żołnierzy oraz przedstawicieli innych służb, którzy czuwają na pierwszej linii frontu. – W trosce o bezpieczeństwo indywidualne żołnierzy i innych służb mundurowych, jak i pracowników państwa i jego mieszkańców, apelujemy o wykreślenie przepisów zakazujących saszetek nikotynowych o smaku innym niż tytoń z projektu nowelizacji – zaznacza Grzegorz Wydrowski.