Masowo powstające w ostatnich latach placówki nie sprzyjają wynalazkom. Ich słabości obnażyła Najwyższa Izba Kontroli. Innowacyjność polskich firm ma być jednym z filarów „Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju” wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Na to, by w realizacji tych planów pomogły tzw. ośrodki innowacji, szanse są niewielkie. Wskazuje na to Najwyższa Izba Kontroli.
/>
Przeprowadziła ona kontrolę w 26 takich ośrodkach, Ministerstwie Rozwoju oraz Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. „Działania mające na celu stymulowanie współpracy przedsiębiorców z instytucjami otoczenia biznesu nie przyniosły dotychczas znaczącej poprawy stopnia komercjalizacji wyników badań naukowych i wzrostu intensywności wdrażania innowacyjnych technologii w gospodarce” – stwierdza NIK w najnowszym raporcie.
OI mają wspierać przedsiębiorców podejmujących lub prowadzących innowacyjną działalność gospodarczą. Mowa np. o parkach czy inkubatorach technologicznych, centrach transferu technologii lub innowacji.
Otrzymywały one sowite wsparcie ze środków europejskich na rozbudowę infrastruktury w postaci np. laboratoriów czy pomieszczeń pod wynajem dla przedsiębiorców innowacyjnych. Zdaniem NIK majątek ten nie został efektywnie wykorzystany. W 2015 r. 1/3 powierzchni przeznaczonej do wynajmu przez ośrodki stała pusta. Sporo do życzenia pozostawiają także relacje z przedsiębiorcami, a więc tymi podmiotami, dla których ośrodki innowacji w ogóle istnieją. W ocenie NIK oferta OI nie obejmowała całego zakresu usług, na które przedsiębiorcy zgłaszali zapotrzebowanie. W części placówek nie określono nawet kryteriów doboru przedsiębiorców do udzielenia wsparcia, zasad ich funkcjonowania w OI czy standardów świadczenia usług.
Nic dziwnego, że efekty takiej współpracy bywają marne. Kontrolerzy w zaledwie dwóch skontrolowanych ośrodkach dopatrzyli się danych o wysokości przychodów lokatorów (firm działających i korzystających z majątku OI). Z kolei tylko dziewięć posiadało informację, że ich lokatorzy dokonali w latach 2013–2015 wdrożeń produktów innowacyjnych. Z odpowiedzi udzielonych NIK przez przedsiębiorców wynika, iż niecałe 14 proc. z nich dokonało w latach 2013–2015 zgłoszeń w Urzędzie Patentowym RP dotyczących wynalazku lub wzoru użytkowego. „Niewielu przedsiębiorców wskazało, iż sprzedaż wyrobów innowacyjnych stanowi ich główne źródło przychodów i dochodu” – zauważa NIK.
Zdaniem Michała Olszackiego z Polskiego Instytutu Badań i Rozwoju (organizacji wspierającej komercjalizację i inne formy transferu nowych technologii do gospodarki) część OI powstała tylko dlatego, że takie było chwilowe zapotrzebowanie. – Często ośrodki pod hasłem innowacyjności dostawały świetne działki w miastach, wybudowały piękne biurowce. I na tym ta innowacyjność się skończyła – stwierdza. W jego opinii błędy w tworzeniu OI pojawiają się już na etapie planowania inwestycji. – Ktoś np. w latach 2007–2008 musiał przewidzieć, jak park będzie funkcjonował za kilka lat. Potem proces inwestycyjny trwał np. 4 lata, bez aktualizacji potrzeb wynikających z konsultacji z przedsiębiorcami. I powstawały np. laboratoria do bioimplantów czy druku 3D, bo to było akurat w modzie. Tylko że po tych 4 latach, gdy OI się budował, przedsiębiorcy, którzy chcieli wchodzić w te biznesy, dawno zrobili to już na własną rękę – przekonuje Olszacki.
Wskazuje też na aspekt ekonomiczny działalności ośrodków (także zdaniem NIK w wielu z nich sytuacja jest trudna). – Dziś część ośrodków jest wystawiona na sprzedaż, poszukiwany jest partner prywatny. A potem szanse na to, że ośrodek dalej będzie innowacyjny, są raczej marne. Często też OI charakteryzuje się brakiem trwałego, ciągłego działania. Przedsięwzięcia traktowane są projektowo, a więc jeśli kończą się pieniądze z dotacji, kończy się działanie – wyjaśnia Michał Olszacki. To ostatnie zjawisko potwierdzają zresztą dane SOOIiP. Na koniec 2014 r. liczba ośrodków spadła z 809 do 681. Czyli niemal do poziomu z 2007 r., gdy dopiero rozpoczynało się finansowanie unijne na okres 2007–2013.
W rankingu Innovation Union Scoreboard 2015 Polska pod względem innowacji w 2014 r. uplasowała się ex aequo z Chorwacją na 23.–24. miejscu wśród 28 krajów UE. W Global Innovation Index Polska ma przedostatnie miejsce w UE. Wyprzedza jedynie Rumunię.