Spółka CPK szykuje się do zakupu ok. 30 składów dużych prędkości i kilkudziesięciu pojazdów rozpędzających się do 200 km/h

WYIMEK: Pociągi lotniskowe ruszą z Warszawy do Baranowa co kwadrans

Oprócz budowy lotniska w Baranowie i szybkiej linii kolejowej igrek, spółka Centralny Port Komunikacyjny będzie odpowiedzialna za zapewnienie odpowiedniej liczby pociągów, które będą poruszały się po nowej trasie kolejowej. Chodzi o stworzenie tzw. poolu taborowego obejmującego pojazdy, które będą wynajmowane przewoźnikom. To rozwiązanie planowały też poprzednie władze spółki. Teraz jednak zmieniły się założenia przedsięwzięcia. DGP poznał jego szczegóły.

Zmieni się liczba i rodzaj pojazdów, które mają wchodzić w skład poolu taborowego. W poprzednich latach zakładano, że potrzebnych będzie ponad 100 pociągów rozpędzających się do 250 km/h. Miały obsługiwać linię igrek i planowane szprychy kolejowe prowadzące w stronę nowego lotniska. Koszt ich zakupu wstępnie szacowano na 16 mld zł. Teraz zakładana kwota przeznaczona na pool taborowy to niecałe 9 mld zł, z czego 1,7 mld wpisano do wieloletniego planu CPK do 2032 r. Ta kwota ma pochodzić z emisji obligacji. Reszta zostanie pozyskana z finansowania komercyjnego, głównie z kredytów.

Trzy kategorie pociągów jadących do CPK

Nowością jest też podział potrzebnego taboru na trzy kategorie. Po pierwsze, zakupy obejmą pojazdy InterCity, które rozpędzą się do 320 km/h. Ich dokładna liczba ma być znana po konsultacjach z przewoźnikami i przygotowaniu biznesplanu przez firmę EY. Piotr Rachwalski, wiceprezes CPK, zakłada wstępnie, że będzie potrzebnych ok. 30 takich składów. – Do obsługi samego igreka potrzeba co najmniej 16–18 pociągów, które z Warszawy do Wrocławia i do Poznania będą kursować co pół godziny. Potrzebna będzie jednak większa liczba szybkich składów, bo chcemy, żeby część obsługiwała dłuższe trasy, np. ze Szczecina do Lublina czy z Jeleniej Góry do Białegostoku. Dzięki temu, że po drodze skorzystają z linii igrek, podróż w tych relacjach wyraźnie się skróci – mówi Rachwalski.

Oprócz tego do Polski trafią też składy typu Aero Express, które mają rozwijać 200 km/h i mają kursować po nowej trasie z Warszawą przez CPK do Łodzi. Ich wnętrza mają być dostosowane do potrzeb pasażerów dojeżdżających do lotniska, co m.in. oznacza sporo miejsca na walizki. – Zakładamy, że gros podróżnych zmierzających do Baranowa będzie korzystać ze składów typu Aero Express. W drodze z Warszawy do CPK nie będzie opłacać się wsiadać do tych jadących 320 km/h, bo będą znacznie droższe. Poza tym podróżni jadący na tak krótkim dystansie blokowaliby miejsce pasażerom, którzy chcieliby pojechać np. do Wrocławia – mówi Rachwalski.

Skąd wyruszą pociągi lotniskowe do CPK?

Na razie nie wiadomo, skąd w aglomeracji warszawskiej będą wyruszać składy lotniskowe. Plan minimum to start ze stacji Warszawa Wschodnia. Rachwalski liczy jednak, że trasa będzie dłuższa i składy dotrą do Legionowa lub Modlina, Tłuszcza, Mińska Mazowieckiego i Otwocka. Wtedy wygodny dojazd na lotnisko mieliby też mieszkańcy wschodniej części aglomeracji. Do wszystkich czterech stacji końcowych pociągi kursowałyby raz na godzinę. Wtedy na głównej trasie między Warszawą Wschodnią a Łodzią jeździłyby co 15 minut. Składy służyłyby też do dojazdów z Łodzi do Warszawy czy z obrzeży stołecznej aglomeracji do centrum. Według wstępnych planów będzie potrzebnych ok. 20 takich pociągów.

Trzecią kategorią wchodzących w skład poolu mają być składy kategorii Regio Express. One też mają osiągać prędkość 200 km/h. Z założenia mają obsługiwać połączenia regionalne i międzyregionalne. Zatrzymają się m.in. w Kaliszu czy Sieradzu. Spółka CPK musi teraz skonsultować z marszałkami zainteresowanych województw zapotrzebowanie na połączenia obsługiwane takim taborem. Zakupem pojazdów ma się zająć spółka taborowa Centralnego Portu Komunikacyjnego. Niewykluczone, że jej udziałowcem stanie się zewnętrzny partner kapitałowy. Według przedstawicieli spółki CPK może to być jeden z producentów taboru.

Przetargi na pociągi do CPK w 2026 r.

Z określeniem specyfikacji i potrzebnej liczby pojazdów trzeba się spieszyć. W przypadku pociągów dużych prędkości czas dostawy wynosi nawet sześć lat, tymczasem pierwszy odcinek igreka, między Łodzią i Warszawą, ma być gotowy w 2032 r., a cała linia trzy lata później. Rachwalski zakłada, że przetargi na zakup taboru zostaną ogłoszone najpóźniej w 2026 r. Zamówienia będą szansą dla Newagu i Pesy. Pierwszy przyznaje, że jest zainteresowany produkcją wszystkich trzech typów pojazdów. Składy rozpędzające się powyżej 300 km/h zamierza produkować razem z zagranicznym partnerem technologicznym. Firma z Nowego Sącza ma w tej sprawie podpisane porozumienie z Hyundaiem. Także Pesa chce wytwarzać szybkie składy. Choć właściciel firmy, Polski Fundusz Rozwoju, zrezygnował z walki o przejęcie Talgo, to spółka podtrzymuje plany współpracy z Hiszpanami przy produkcji pociągów dużych prędkości.