Zarząd Orlenu poinformował dzisiaj, że zatrzymał inwestycję Olefiny III z powodu zbyt wysokich kosztów. Spółka argumentuje, że uchroni to ją przed stratą ok. 15 miliardów zł. Władze koncernu przekazały, że o nieprawidłowościach poinformowały prokuraturę.

- Rzetelna weryfikacja kosztów i warunków budowy kompleksu Olefiny III, dokonana po raz pierwszy od momentu rozpoczęcia projektu, wykazała, że inwestycja nie dawała szansy na zwrot. Analiza procesu przygotowania i realizacji inwestycji przez zarząd Daniela Obajtka ujawniła liczne nieprawidłowości, zarówno w obszarze przyjętych założeń, ignorujących warunki rynkowe, jak i harmonogramów czy technologii realizacji. Między innymi zidentyfikowano i rozpoznano istotne problemy natury projektowo-technicznej w zakresie instalacji ISBL, których rozwiązanie wpływa na realizację projektu – przekazał Orlen w porannym komunikacie prasowym.

Orlen rozpoczął budowę kompleksu Olefiny III pod Płockiem w 2018 r. Wówczas szacowano, że całkowity koszt inwestycji wyniesie ok. 8,3 mld zł, jednak według nowego zarządu spółki do września br. pochłonęła ona ok. 12 mld zł, a całkowity szacowany koszt projektu wzrósł do 25 mld zł, czyli tyle, ile wynosiła kapitalizacja PGNiG w momencie jego przejęcia przez Orlen.

Jak wcześniej zapowiadał Orlen, rozbudowa kompleksu Jak wcześniej zapowiadał Orlen, rozbudowa kompleksu Olefin miała pozwolić na zwiększenie produkcji petrochemicznej i ograniczenie jej wpływu na środowisko. Koncern podawał, że zastosowanie nowoczesnych technologii zwiększy efektywność energetyczną i obniży emisje CO2 o 30 proc. na każdą tonę produktu. Produkty, które miały powstawać od 2027 r. w nowym kompleksie miały mieć zastosowanie między innymi przy wytwarzaniu części samochodowych, sprzętów AGD i urządzeń elektronicznych, środków czystości i artykułów higienicznych oraz medycznych, a także włókien syntetycznych do produkcji odzieży czy masek ochronnych.

Olefiny miała pozwolić na zwiększenie produkcji petrochemicznej i ograniczenie jej wpływu na środowisko. Koncern podawał, że zastosowanie nowoczesnych technologii zwiększy efektywność energetyczną i obniży emisje CO2 o 30 proc. na każdą tonę produktu. Produkty, które miały powstawać od 2027 r. w nowym kompleksie miały mieć zastosowanie między innymi przy wytwarzaniu części samochodowych, sprzętów AGD i urządzeń elektronicznych, środków czystości i artykułów higienicznych oraz medycznych, a także włókien syntetycznych do produkcji odzieży czy masek ochronnych.

"Nie oznacza to jednak, że dotychczas powstałe konstrukcje na placu budowy zostaną rozebrane. Orlen zapowiada, że wykorzysta je do realizacji nowego projektu pod nazwą Nowa Chemia. Koncern przekazuje, że ma to być projekt „oparty o nowe założenia technologiczne, operacyjne i biznesowe, w ramach którego powstanie nowoczesna instalacja do produkcji monomerów, oraz zwiększone zostaną możliwości sprzedażowe spółki w obszarze tlenku etylenu i glikoli, styrenu oraz frakcji butadeinowej C4 w wolumenie zoptymalizowanym do potrzeb rynkowych”. Zgodnie z zapowiedziami, Nowa Chemia od ok. 2030 r. przejmie funkcje instalacji działającej obecnie w ramach Olefin II i użytkowana będzie przez cały cykl działalności płockiego zakładu."

Prezes Orlenu Ireneusz Fąfara nazwał tę inwestycję na briefingu prasowym „monumentalną, niepotrzebną, źle przygotowaną i irracjonalną”. - Po raz pierwszy w tym roku została wyliczona prawidłowa wartość tej inwestycji. To było 45,51 mld zł. Dotychczas wydaliśmy 13 mld zł, mamy zakontraktowane prace warte 22 mld zł. Zamiast tego otwieramy projekt Nowa Chemia. Będzie to projekt z przymusu, bo w normalnej sytuacji, w której musimy wydać w sumie 30 mld zł na inwestycje, nie podjęlibyśmy jej. Jest to więc najlepsza ze złych decyzji, ale nie możemy tego zatrzymać, bo byłoby to zbyt kosztowne i nieracjonalne. Jednak zaprojektujemy tę inwestycję tak, by nowa inwestycja została oddana w terminie – mówił Fąfara. Władze spółki zapowiedziały jednocześnie, że zakontraktowane już prace będą dalej realizowane.