Wiceprezes poinformował także, że sytuacja spółki jest dobra, ale niezmiennie uzależniona od uzyskania zamówień na śmigłowce wielozadaniowe dla polskiej armii.
"Na tę chwilę kondycja finansowa firmy jest dobra, ale w przypadku nieuzyskania zamówień na śmigłowce dla MON zagrożenie dla poziomu zatrudnienia w firmie ciągle istnieje. Informowaliśmy o tym już w zeszłym roku, że w przypadku zamawiania śmigłowców poza granicami kraju uderza się w podstawy bezpieczeństwa pracowników zatrudnionych w PZL-Świdnik, ale też u naszych polskich dostawców" - wskazał Krystowski.
W oczekiwaniu na rozstrzygnięcie kluczowego przetargu w Polsce, spółka zabiega m.in. o kolejne zamówienia zagraniczne i liczy, że w całym 2016 r. ponownie odnotuje wzrost eksportu w ujęciu rocznym.
"Spodziewany się, że rok 2016 będzie kolejnym rekordowym rokiem sprzedaży eksportowej. Mamy zaawansowane rozmowy o sprzedaży naszych śmigłowców np. do Afryki czy Ameryki Płd., także kooperacja wewnątrz grupy rośnie" - powiedział też przedstawiciel producenta.
W marcu spółka informowała ISBnews, że wartość eksportu PZL-Świdnik w 2015 r. wzrosła o ok. 10% r/r i wyniosła 701,36 mln zł.
W ubiegłym tygodniu "Dziennik Gazeta Prawna" informował, że w resorcie obrony rozważany jest wariant przejęcia pewnej części udziałów producenta śmigłowców. Według gazety, wstępnie rozmawiano już w tej sprawie z przedstawicielami właściciela PZL w Świdniku - włoską firmą Leonardo.
PZL-Świdnik to producent śmigłowców polskiej konstrukcji. Zatrudnia obecnie ok. 3 300 pracowników, w tym niemal 650 inżynierów i współpracuje z blisko 1 000 polskich przedsiębiorstw. Do dziś spółka wyprodukowała i dostarczyła ponad 7 400 śmigłowców do klientów z ponad 40 krajów na całym świecie.