Klub Kukiz ‚15 proponuje, aby zwolnić pośredników w obrocie tytoniem z zabezpieczenia akcyzowego. Ministerstwo odpowiada „nie”.
1 stycznia 2016 r. weszła w życie nowelizacja ustawy o podatku akcyzowym. Zmiana nałożyła dodatkowe obowiązki m.in. na handlarzy suszem i firmy produkujące wyroby tytoniowe. Muszą one raportować zakup i sprzedaż suszu oraz złożyć zabezpieczenie akcyzowe na poczet prowadzonej działalności. Minimalne zostało określone na poziomie 2 mln zł, przy czym podmiot może wystąpić o zabezpieczenie ryczałtowe, nie mniejsze niż 600 tys. zł, ale nie większe niż 30 mln zł. Zabezpieczenie można złożyć w formie depozytu w gotówce, gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej, czeku potwierdzonego przez osobę prawną albo weksla własnego. Zmiany okazały się na tyle restrykcyjne, że z 250 podmiotów na tym rynku przetrwało 14.
Z tego powodu w lutym klub Kukiz ‚15 zaproponował, by wybrane podmioty pośredniczące w sprzedaży tytoniu zostały zwolnione z obowiązku składania zabezpieczenia akcyzowego na poczet prowadzonej działalności. Mowa o firmach, które skupują od plantatorów surowiec z zamiarem jego dalszej sprzedaży, ale tylko tych, które mają siedzibę w kraju, umowy na dostawy co najmniej 100 ton surowca, infrastrukturę do przechowywania suszu, prowadzą działalność od co najmniej roku, a ich sytuacja finansowa i majątek zapewniają wywiązanie się z zobowiązań podatkowych. Zdaniem klubu Pawła Kukiza zmiany uratują przed upadkiem małe i średnie podmioty pośredniczące w handlu tytoniem. Obecnie na spełnienie wymaganych ustawą warunków stać tylko największych.
Jak jednak ustaliliśmy, resort finansów sprzeciwia się rozszczelnieniu rynku. „Wpłynęłoby to negatywnie na dochody budżetowe” – informuje nas resort finansów i przekonuje, że styczniowa nowelizacja przyniosła dużo dobrego. „Zagwarantowała szerszą kontrolę nad działalnością podmiotów pośredniczących w handlu tytoniem, a tym samym ograniczenie szarej strefy” – tłumaczy. Dzięki niej wyeliminowano patologie w postaci fikcyjnej sprzedaży suszu tytoniowego w ramach dostaw wewnątrzwspólnotowych albo sprzedaży suszu podmiotom nieuprawnionym bez zapłaconej akcyzy. – W latach 2013–2015 przedmiotem nielegalnych transakcji było 2628 ton suszu tytoniowego. Z ich powodu budżet stracił 1,2 mld zł – wylicza resort finansów i zaznacza, że swoją opinię w sprawie propozycji klubu Kukiz ‚15 przesłał już do KPRM. Teraz kolej na decyzję Rady Ministrów.
Z opinią resortu finansów utożsamiają się plantatorzy tytoniu. Według nich zniesienie zabezpieczeń spowoduje wolnoamerykankę na rynku obrotu tytoniem. Nie przeczą jednak, że konkurencja na rynku odbiorców mocno się przetrzebiła. Nie zostały np. zawarte kontrakty na mniej popularny tytoń burley. – Podmioty pośredniczące w jego sprzedaży nie zostały zarejestrowane – podkreśla dyrektor Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu Przemysław Noworyta. Jego zdaniem można sobie z tym poradzić przez doprecyzowanie przepisów. – Na etapie tworzenia ustawy wynegocjowaliśmy zapis, zgodnie z którym małe podmioty mogłyby wnosić zabezpieczenie na poziomie 1 mln zł od każdego 1 tys. ton suszu. Niestety w praktyce ten zapis nie jest stosowany, a urzędy celne wymagają wielomilionowych zabezpieczeń od małych firm – komentuje Przemysław Noworyta.
Dlatego plantatorzy mają własny pomysł, jak wyeliminować szarą strefę. Chcą go przedstawić na przyszłotygodniowej podkomisji sejmowej, która będzie się zajmować nowelizacją ustawy o podatku akcyzowym. – Postulujemy, by podmioty pośredniczące, które w ciągu dwóch, trzech miesięcy od wystawienia faktury za zakup tytoniu nie rozliczą się z rolnikiem, były wykreślane z rejestru. Wówczas nie będzie sytuacji, w której rolnicy zostaną z surowcem, na który będą na gwałt szukać odbiorcy, co sprzyjałoby patologii w obrocie suszem tytoniowym – komentuje Noworyta.
Stanowisko resortu finansów dobrze oceniają też koncerny tytoniowe. Także ich zdaniem rozszczelnienie rynku przełożyłoby się na rozwój szarej strefy, która – jak pokazuje opublikowany wczoraj raport KPMG – nabiera tempa. W ubiegłym roku nielegalny rynek papierosów zwiększył się o 13 proc., do 7,4 mld sztuk. Rok wcześniej ten wzrost wyniósł 0,6 proc. – wynika z raportu.