Szałamacha w czwartek na konferencji prasowej w Katowicach pytany był m.in. o to, czy spór o TK wpływa na stan gospodarki Polski. „Jestem świadomy, że ta sfera wpływa na moją zdolność do realizacji celów” - odpowiedział.
Dodał, że są osoby, które podejmują kolejne inicjatywy w celu rozwiązania tego konfliktu. „Mam wrażenie, że robią co do nich należy. Jestem przekonany, że wystarczy dobrej woli w rozmowach o TK, żeby tę sprawę rozwiązać” - podkreślił.
Dodał, że spór o TK to dodatkowy czynnik, który musi brać pod uwagę. „Problem z nim jest taki, że w przypadku innych naszych projektów, np. pakietu paliwowego możemy w miarę oszacować wartość tych rozwiązać, tak w przypadku TK nie. Jeśli chodzi o jego wpływ i wagę np. w metodologii agencji ratingowych czy zachowania inwestorów to jest czynnik niemierzalny” - powiedział Szałamacha.
Minister pytany był też o kwestię przewalutowania kredytów we frankach szwajcarskich. Projekt Ustawy w tej sprawie przedstawiła kancelaria prezydenta Andrzej Dudy. Przewiduje on przeliczenie walutowego kredytu hipotecznego na złote po "sprawiedliwym" kursie.
W opublikowanej w połowie marca opinii do tej ustawy KNF oceniła, że skutki finansowe prezydenckiego projektu tzw. ustawy frankowej mogą "nie tylko zachwiać stabilnością poszczególnych banków, ale również prowadzić do utraty zaufania do systemu bankowego, a w skrajnym scenariuszu spowodować kryzys finansowy".
Z kolei NBP w raporcie o stabilności systemu finansowego wyliczył, że bezpośredni koszt zwrotu spreadów walutowych i przeliczenia kapitału wszystkich kredytów po tzw. "sprawiedliwym kursie waluty obcej" przyjętym w prezydenckim projekcie ustawy o restrukturyzacji kredytów walutowych może sięgnąć 44 mld zł (NBP założył jednorazowe ujęcie w wyniku finansowym straty wynikającej z przeliczenia kapitału kredytowego). NBP podał, że biorąc pod uwagę szacunek kosztów restrukturyzacji, około 70 proc. sektora bankowego może zanotować stratę.
Po przedstawieniu stanowiska przez KNF w Kancelarii Prezydenta podjęto pracę nad nową wersją projektu. 8 kwietnia powołany został do tego celu specjalny zespół ekspertów.
Szałamacha zaznaczył, że dyskusja co do kształtu ustawy frankowej trwa i nie jest to kwestia zamknięta. Dodał, że prezydent bardzo „otwarcie podchodzi o przedstawionych opinii”. „Kancelaria prezydenta prowadzi tę sprawę i bierze pod uwagę głos instytucji, które dbają o stabilność waluty, które dbają o rynek finansowy – to pokazuje siłę instytucji i otwarty charakter kancelarii” - powiedział.
Minister podkreślił, że jego resort „jest świadomy”, że w przypadku przewalutowania kredytów frankowych nastąpią koszty dla sektora finansowego. „Sądzę, że będą niższe niż te które były zaprezentowane (w opinii KNF i NBP-PAP). W moim przekonaniu obarczone były one błędem pesymizmu” - dodał.
Pytany czy ewentualne przyjęcie ustawy przez Sejm wpłynie na kurs waluty, odpowiedział, że na kurs złotego wpływa ma wiele czynników i to byłby tylko jeden z nich.
Szałamacha zapowiedział również na konferencji prasowej, że w poniedziałek prześle do Komitetu Stałego Rady Ministrów projekt ustawy dotyczący podatku handlowego. Nie chciał powiedzieć o szczegółach projektu.
Dziennikarze pytali również ministra o prace nad ustawą hazardową. „Finalizujemy pracę nad tą ustawą i chciałbym, aby zarówno podatek handlowy i ustawa hazardowa przeszły cały proces legislacyjny przed wakacjami sejmowymi” - odpowiedział.
Dodał, że nie wie, o jakim projekcie dotyczącym zalegalizowania zakładów bukmacherskich mówił wicepremier Jarosław Gowin.
W minioną niedzielę Gowin mówił dziennikarzom, że założenia projektu noweli w ustawie o zakładach wzajemnych i niektórych grach karcianych przygotowała grupa posłów wywodzących się z Polski Razem Zjednoczonej Prawicy. Projekt przewiduje m.in. ułatwienia dla firm bukmacherskich, legalizację rozgrywek pokerowych, przeznaczenie części pieniędzy z podatków od nich na promocję sportu oraz walkę z uzależnieniem od hazardu.
Szałamacha zapowiedział również, że nie będzie nowelizacji budżetu. Natomiast zastąpienie jednym podatkiem składek m.in. na ZUS i NFZ możliwe będzie dopiero od 1 stycznia 2018 r.
„Takie rozwiązanie wymaga koordynacji pracy trzech resortów - zdrowia, rodziny, pracy i polityki społecznej i MF – to zadanie będzie prowadził zespół roboczy. Trzeba przepracować ten problem i wziąć pod uwagę również kwestię finansów samorządów, dlatego ta zmiana możliwa dopiero od stycznia 2018 r.” - powiedział Szałamacha.
Zastąpienie trzech różnych danin - podatku dochodowego i składek na ZUS i NFZ - nowym, jednolitym podatkiem zapowiedziała w marcu premier Beata Szydło w wywiadzie dla jednej z gazet.