LOT, Polski Holding Nieruchomości, Rynek Hurtowy w Broniszach i zakłady „Bolesławiec”. Między innymi w tych spółkach MSP zatrudni niebawem nowe kadry.
Każda spółka, bez względu na wielkość i akcjonariat, potrzebuje dobrych menedżerów. A w Polsce ich nie brakuje – mówi Andrzej Sadowski z Centrum Adama Smitha.
Spółki Skarbu Państwa, w których rady nadzorcze szukają obecnie kandydatów na prezesów, są najczęściej w trudnej sytuacji, i wymagają restrukturyzacji. Przykładem jest PLL LOT. Linia czeka na wiceprezesa ds. finansowo-ekonomicznych. Prezes polskiego przewoźnika Rafał Milczarski mówił ostatnio w Senacie, że sytuacja „nie jest prosta, ale spółka wychodzi na prostą”. Przewoźnik na działalności operacyjnej odnotował stratę za styczeń – kwiecień w wysokości 33 mln zł, gdy w analogicznym okresie ubiegłego roku było to 181 mln zł. Lotem kierował wtedy Sebastian Mikosz.
Notowany na warszawskiej GPW Polski Holding Nieruchomości potrzebuje wiceprezesa ds. inwestycji. W ostatnich dniach zarząd PHN poinformował, że będzie rekomendował przeznaczenie ponad 40 proc. ubiegłorocznego zysku na wypłatę dywidendy dla akcjonariuszy. Pozostała część zysku zostanie przeznaczona na kapitał zapasowy i posłuży m.in. do realizacji nowych projektów deweloperskich. Z danych spółki wynika, że na koniec I kwartału br., oprócz projektów deweloperskich, miała w portfelu m.in. 19 nieruchomości o łącznej wartości 1,11 mld zł. PHN w I kw. tego roku uzyskał 40,6 mln zł przychodów, 13,2 mln zł zysku operacyjnego oraz 8,2 mln zł zysku netto.
Menedżerów szuka też państwowa branża handlowo-spożywcza. Spółka Warszawski Rolno-Spożywczy Rynek Hurtowy w Broniszach poluje na wiceprezesa ds. promocji i rozwoju oraz dyrektora biura promocji i rozwoju rynku, a Rolno-Spożywczy Rynek Hurtowy w Radomiu – na prezesa. W Broniszach handluje ponad 350 przedsiębiorców na stałe wynajmujących powierzchnie, a do bezpośredniej sprzedaży z samochodów przeznaczonych jest 1300 miejsc na placach handlowych. Władze Ministerstwa Skarbu Państwa rozważają powołanie holdingu spożywczego. Niewykluczone, że z udziałem tych podmiotów.
Prezes i członek zarządu są poszukiwani do Zakładów Ceramicznych „Bolesławiec”. Poprzedni minister skarbu chciał sprzedać 85 proc. swoich udziałów w spółce, a pozostałe 15 proc. nieodpłatnie mieli nabyć pracownicy firmy. Aktualny minister wciąż nie podjął decyzji w tej sprawie.
MSP chce także zatrudnić prezesów Gliwickiej Agencji Turystycznej w Szczyrku oraz Uzdrowiska Rabka. Z kolei Zarząd Morskiego Portu Gdynia ma wakat dla wiceprezesów ds. infrastruktury i zarządzania majątkiem oraz ds. finansów i zarządzania finansami.
/>
Czy nowi menedżerowie mogą liczyć na satysfakcjonujące wynagrodzenie w obliczu nowej ustawy kominowej? Według Andrzeja Sadowskiego każdy właściciel ma prawo regulować płace w swoich przedsiębiorstwach. – Minister Skarbu Państwa w roli właściciela i w imieniu rządu ma także prawo określać wynagrodzenia. Robi to ustawą. To pokazuje jednak, że nadzór właścicielski nie działa. Czyli albo minister nie panuje nad wynagrodzeniami, albo rady nadzorcze – ocenia Sadowski.
Zdaniem Grażyny Majcher-Magdziak, minister skarbu i prywatyzacji w Gospodarczym Gabinecie Cieni Business Centre Club, nowa ustawa kominowa radykalnie nie zmieni wynagrodzeń menedżerów tzw. średnich spółek. Obniży zarobki w przypadku prezesów dużych firm. W jej opinii zaletą nowych rozwiązań będzie ograniczenie fikcji niskiego wynagrodzenia zarządów firm państwowych i samorządowych, które dorabiały sobie na dobrze płatnych stanowiskach w spółkach im podległych lub też były zatrudniane na podstawie kontraktów menedżerskich. – Jestem przekonana, że wśród kandydatów do ogłoszonych konkursów przypadkowych osób nie będzie. Minister skarbu Dawid Jackiewicz w wypowiedziach medialnych nie ukrywa, że ma prawo powołać, kogo chce. Ważne, żeby były to osoby wierne misji rządu – ocenia Majcher-Magdziak.