Przez pierwsze trzy miesiące tego roku Ministerstwo Finansów sprzedało papiery za 1,3 mld zł. To czterokrotnie więcej niż rok temu.
W lutym i marcu 2016 r. Ministerstwo Finansów miało najlepsze wyniki sprzedaży standardowych obligacji oszczędnościowych od stycznia 2010 r. W całym I kwartale tego roku sprzedaż wyniosła 1,3 mld zł i była prawie czterokrotnie wyższa od sprzedaży w I kw. 2015 r.
Szczególnie dobrze wypadła sprzedaż w lutym, kiedy to resort znalazł chętnych na papiery warte 626 mln zł. To m.in. zasługa wygasania w lutym specjalnej emisji z grudnia 2014 r. Resort uplasował wtedy 14-miesięczne papiery o wartości 490 mln zł. Część ich posiadaczy wymieniła je w lutym na którąś ze standardowych obligacji.
Według Jarosława Sadowskiego, analityka firmy Expander, wykup specobligacji w lutym nie tłumaczy jednak wszystkiego. Według niego zainteresowanie papierami oszczędnościowymi Skarbu Państwa może być efektem szukania przez inwestorów bezpiecznych inwestycji, ponieważ w ostatnich miesiącach dużo się mówiło o upadłościach SKOK-ów, upadł jeden bank spółdzielczy.
– Być może osoby starsze obawiały się o swoje oszczędności i stąd ten duży wzrost zainteresowania obligacjami. Ci inwestorzy zazwyczaj są konserwatywni, bardzo dbają o to, żeby pieniądze odkładane przez całe życie były bezpieczne – mówi analityk.
Drugim powodem może być słaba oferta depozytowa w bankach. Według Sadowskiego oprocentowanie przeciętnej bankowej lokaty to dziś 1,6 proc. w skali roku. Na rynku są oferty promocyjne i można znaleźć depozyt z oprocentowaniem 2,4–2,5 proc., ale klienci widzą, że i tu nastąpiło pogorszenie warunków (kilka miesięcy temu można było znaleźć lokatę – 3 proc. w skali roku). Dla porównania – oprocentowanie dwuletnich obligacji oszczędnościowych to obecnie 2 proc. rocznie, trzyletnich 2,1 proc. w pierwszym sześciomiesięcznym okresie odsetkowym, czteroletnich 2,3 proc. (w pierwszym roku), a 10-letnich 2,5 proc. (w pierwszym roku).
Słabość oferty bankowej mogła przyciągnąć do obligacji klientów, którzy zwykle nie są nimi zainteresowani. Tradycyjnie największa grupa kupujących obligacje to osoby po 50. roku życia, a w marcu stanowiły one niecałe 67 proc. nabywców. Wyraźnie wzrosła za to grupa młodych inwestorów. Kupujący w wieku 25–35 lat stanowili 15,2 proc. inwestorów, podczas gdy w poprzednich miesiącach rzadko ten udział przekraczał 3 proc.
Przewagą lokat nad obligacjami jest ich krótki termin (najczęściej trzy- lub 6-miesięczny). Wystarczy jednak, by MF zaproponowało jakąś niestandardowo krótką obligację, a sprzedaż gwałtownie rośnie. Przykład: dzięki sprzedawanej w listopadzie 2015 r. 11-miesięcznej obligacji resortowi udało się pozyskać w ciągu kilku tygodni ponad 1,1 mld zł.
Ministerstwo nie rezygnuje z prac nad ofertą skrojoną pod program Rodzina 500 plus – resort zakłada, że wśród rodzin uprawnionych do dodatków na dzieci są takie, które nie będą wykorzystywać tych środków na bieżące wydatki, tylko zechcą je zaoszczędzić, kupując papiery Skarbu Państwa. Ma to być świadoma decyzja beneficjentów programu (nie będzie wypłaty świadczeń w obligacjach). – Prace dotyczą przygotowania infrastruktury informatycznej umożliwiającej weryfikację uprawnień do zakupu obligacji dedykowanych beneficjentom programu Rodzina 500 plus – podaje MF.