– Transformacja w kierunku czystej energii dzieje się na całym świecie i jest nie do zatrzymania. Nie mamy już do czynienia z pytaniem, czy do niej dojdzie, ale jak szybko – podsumował ustalenia tegorocznej edycji flagowego raportu Międzynarodowej Agencji Energii (MAE), World Energy Outlook, szef tej organizacji Fatih Birol. Po raz pierwszy MAE ocenia, że – nawet w wariancie konserwatywnym, zakładającym podtrzymanie obowiązujących już polityk – jeszcze w tej dekadzie zapotrzebowanie na wszystkie trzy kluczowe paliwa kopalne osiągnie swoje maksimum i wejdzie w trend spadkowy.

Wypełnienie tych prognoz to wciąż za mało, żeby osiągnąć cele, do których zobowiązał się świat w paryskim porozumieniu klimatycznym z 2015 r. Ale korekta, jakiej agencja dokonała w najbardziej zachowawczym scenariuszu, świadczy o znaczącym przesunięciu rynkowego i regulacyjnego status quo. Utrzymanie dzisiejszych trendów przełoży się, według analityków MAE, na ocieplenie do końca tego wieku na poziomie 2,4 st. C w porównaniu z średnimi temperaturami z dekad poprzedzających rewolucję przemysłową. To więcej niż 2, a optymalnie 1,5 st. C ustalone w Paryżu, ale wyraźnie mniej niż 3,5 st. C, które przewidywał scenariusz bazowy MAE niecałą dekadę temu.

W przypadku węgla, jak oceniono w raporcie, schyłek już się zaczął i szacowane na 5,8 mld t ubiegłoroczne zużycie stanowi historyczne maksimum. W przypadku ropy i – uważanego do niedawna za podstawowe paliwo przejściowe okresu transformacji – gazu ziemnego długi okres schyłku ma się rozpocząć pod koniec dekady, odpowiednio w 2028 r. i 2029 r.

Czynnikiem, który – według agencji – przesądza o nieuchronności przekształceń, są pieniądze, a konkretnie dynamicznie rosnący rozziew między inwestycjami w paliwa kopalne a tymi w technologie bezemisyjne. Kilka lat temu to zielona energetyka goniła pod tym względem konwencjonalną. Dziś, jak ocenia MAE, na każdego dolara na inwestycje węglowe, gazowe i naftowe przypada 1,80 dol. na czystą energię.

Na szczególne wyróżnienie zasługuje fotowoltaika. W 2023 r. do energetycznego krwioobiegu gospodarki zostanie przyłączonych, jak oszacowano, 349 GW nowych mocy słonecznych, co oznacza, że dynamika rozwoju zwiększyła się siedmiokrotnie od 2015 r. Agencja prognozuje, że w 2030 r. wskaźnik globalnych przyłączeń sięgnie co najmniej 498 GW i nawet ta najostrożniejsza prognoza ma się przełożyć na osiągnięcie wiodącej pozycji na rynku energii elektrycznej, z udziałem 33 proc. w globalnym miksie.

Ale istotnym elementem przewidywań MAE są założenia dotyczące gospodarki Chin. Po okresie szybkiej rozbudowy krajowej infrastruktury pozostało niewiele przestrzeni dla kolejnych takich inwestycji. Zapotrzebowanie na paliwa spadnie i już w okolicach połowy dekady powinno to doprowadzić do pierwszych redukcji emisji gazów cieplarnianych – wskazano w raporcie.

Z wizją rychłego zmierzchu paliw kopalnych nie zamierzają jednak się godzić najwięksi potentaci w tej branży. Według OPEC, skupiającego kraje kontrolujące największe rezerwy ropy naftowej, surowiec ten ma przed sobą perspektywę wzrostową, która rozciąga się „co najmniej” do 2045 r. ©℗

ikona lupy />
Inwestycje w energetyce / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe