Akcjonariusze wybiorą nową radę nadzorczą. Władzę straci prezes Paweł P., który przez lata walczył, by nie dopuścić do zebrania udziałowców.

Ostatnie walne zgromadzenie w Hawe miało miejsce w listopadzie 2015 r. Również dotyczyło składu rady nadzorczej. Trzy miesiące później prezesem został Paweł P. i giełdowa wówczas firma dosłownie zniknęła z radarów akcjonariuszy. Przestały powstawać raporty roczne, nie odbyło się żadne walne. O prawo do organizacji zgromadzenia grupa mniejszościowych udziałowców Hawe walczyła w sądach niemal sześć lat. Korzystny dla nich wyrok zapadł we wrześniu zeszłego roku.

– Ostatnie miesiące poświęciliśmy na zbieranie środków i kontakt z zainteresowanymi akcjonariuszami, żeby odzew był jak największy – mówi Jakub Ciborowski, radca prawny odpowiedzialny za organizację walnego zgromadzenia. – Porządek obrad obejmuje w szczególności odwołanie poprzednich członków rady nadzorczej i wybór nowych, a także zmiany w statucie spółki – dodaje.

Walne jest zaplanowane na 15 grudnia.

– Akcjonariusze mogą korzystać z przysługujących im praw, to oczywiste. Ale ważne też jest, kiedy i w jaki sposób z nich korzystają – mówi Paweł P. Pełnego nazwiska prezesa nie podajemy ze względu na prokuratorskie zarzuty wobec szefa Hawe. Zdaniem P. zmiana rady nadzorczej i ewentualne odwołanie go ze stanowiska zdestabilizują znajdującą się w trakcie restrukturyzacji spółkę.

„Martwa”, ale z majątkiem

Hawe stoi na czele grupy kapitałowej i poprzez spółkę zależną Mediatel kontroluje firmę Hawe Telekom (HT). To HT zarządza siecią światłowodową i jako jedyna spółka wśród wymienionych prowadzi działalność operacyjną. Również w HT jest prowadzona restrukturyzacja.

– Hawe Telekom posiada 4 tys. km światłowodów. Wartość kilometra światłowodu sięga nawet 400 tys. zł, więc aktywa są warte ponad 1,5 mld zł – mówi Grzegorz Kuriata, przewodniczący Porozumienia Akcjonariuszy Hawe i największy ujawniony akcjonariusz mniejszościowy, posiadający ok. 2,3 mln akcji (ok. 2,2 proc. wszystkich). Porozumienie zamierza przejąć kontrolę nad Hawe.

– Plany są takie, że zostanę przewodniczącym nowej rady nadzorczej na czas burzliwej zmiany – dodaje Kuriata.

Grupę Hawe zbudował Marek Falenta, skazany w 2017 r. na 2,5 roku więzienia za udział w tzw. aferze podsłuchowej, która zmiotła poprzedni rząd Donalda Tuska w 2015 r. Falenta 33-proc. pakietu akcji Hawe pozbył się dwa lata wcześniej – część trafiła do spółki Tele Polska Holding, część przejął za długi i sprzedał Alior Bank. Hawe, podobnie jak zależny Mediatel, była wówczas spółką giełdową. Grupa nie była w stanie zarobić na obsługę swojego zadłużenia ani go zrefinansować i zaczęła popadać w coraz większe problemy. W czerwcu 2017 r. sąd ogłosił upadłość Hawe, po wcześniejszym umorzeniu postępowania sanacyjnego. Jednak i upadłość nie została doprowadzona do końca, bo spółka nie miała dostatecznych środków. Jak zeznał w sądzie na początku 2022 r. prezes P., Hawe miała zajęcia komornicze na ok. 120 mln zł i nie posiadała nawet rachunku bankowego, bo wszystkie umowy na ich prowadzenie zostały wypowiedziane.

Bez pieniędzy i rejestru

Brak środków to jeden ze wskazywanych przez Pawła P. powodów, dla których spółka nie organizowała walnych zgromadzeń. Ale akcjonariusze nie spotykali się na wymaganym przez kodeks handlowy dorocznym zebraniu także wtedy, kiedy pieniądze na to mogły jeszcze w spółce być. W 2016 r. Hawe nawet nie próbowało zwołać walnego. Rok później odwołano je dwa dni przed terminem, tłumacząc, że nie powstały sprawozdania finansowe za lata 2015 i 2016. Walne w 2018 r. zaplanowano na 2 maja, w środku długiego weekendu, a w lipcu 2019 r. zarząd zwołał spotkanie akcjonariuszy na 27 lutego 2020 r. Żadne się nie odbyło.

Za brak publikacji raportów finansowych Hawe została usunięta przez Komisję Nadzoru Finansowego z obrotu na rynku regulowanym w marcu 2018 r. Konsekwencją tej decyzji było zniesienie dematerializacji akcji Hawe, co oznaczało, że na spółce spoczął obowiązek prowadzenia księgi akcjonariuszy. Jednak tego obowiązku nie udało się dopełnić. Paweł P. wyjaśniał, że na podstawie informacji otrzymanych od biur maklerskich nie był w stanie stworzyć księgi akcyjnej i wydać dokumentów akcji. Obecnie przepisy nakazują spółkom prowadzenie rejestru akcji w formie elektronicznej, ale na to Hawe nie ma pieniędzy, więc rejestr nie powstał. A skoro nie wiadomo, kto jest akcjonariuszem spółki, to jak można zwołać walne zgromadzenie – pyta prezes Hawe.

– Zwróciłem się z prośbą do akcjonariuszy o wsparcie finansowe spółki na stworzenie rejestru, co umożliwiłoby zwołanie walnego, ale odmówili – mówi P.

– Ponad rok temu prezes P. wysłał do paru osób, w tym do mnie, prośbę w tej sprawie. Nie zgodziliśmy się. Było to już w momencie, w którym nikt mu nie ufał po tym, jak parokrotnie odwoływał walne zgromadzenia, wykorzystywał środki ze spółek córek, sam sobie wypłacał wynagrodzenia za dodatkowe konsultacje, a prawnikom Hawe, którzy z nami walczyli, wypłacał ogromne kwoty – mówi Grzegorz Kuriata.

Zarzuty i kary

Choć prezes Hawe sprawuje swoją funkcję już ponad siedem lat, ani razu nie poddał się ocenie akcjonariuszy. Teoretycznie jego kadencja wygasła w 2017 r. Mimo to do niedawna sprawował w grupie Hawe władzę niemal absolutną – był prezesem Hawe, Mediatelu i Hawe Telekom. Zmieniło się to w ubiegłym roku, po decyzji sądu w Poznaniu o ustanowieniu zarządcy dla akcji Mediatelu, znajdujących się w posiadaniu Hawe. Kurator zwołał walne, które wybrało radę nadzorczą, a rada – nowego prezesa. Hawe kwestionowała zarówno decyzję o powołaniu kuratora, jak i nowe organy Mediatelu. Z powództwa Hawe toczy się proces przeciwko decyzjom walnego.

– „Mediatel wezwał byłego prezesa zarządu do wydania majątku, dokumentacji, w tym zapisów księgowych spółki. Jak dotąd bezskutecznie. Zachowanie byłego prezesa zarządu uniemożliwia kontynuowanie czynności zmierzających do sporządzenia sprawozdań finansowych” – napisał w odpowiedzi na pytania DGP radca prawny Paweł Stanek, obecny prezes Mediatelu. Mediatel, wykluczony przez KNF z rynku regulowanego pod koniec 2019 r., jest na końcowym etapie tworzenie rejestru akcjonariuszy. Pod rządami P. taki rejestr nie powstał.

Prezes Hawe, z którym kilkakrotnie rozmawialiśmy, umówił się z nami również na wywiad, który w ostatniej chwili odwołał pod pozorem m.in. niezgodnych z prawdą stwierdzeń zawartych w przekazanych mu wcześniej pytaniach. Nieprawdziwe miały być np. informacje o nałożeniu kar administracyjnych przez KNF za nienależyte wypełnianie obowiązków informacyjnych w związku z zarządzaniem Hawe i Mediatelem.

– Te kary nie są wymagalne. I sąd, i KNF stwierdziły, że one mnie nie dotyczą i wszystko z mojej strony zostało zrobione w sposób prawidłowy – wyjaśnia P.

– KNF nigdy nie stwierdziła, że ze strony prezesa wszystko było w porządku – mówi Jacek Barszczewski, dyrektor departamentu komunikacji społecznej w KNF.

Walne zgromadzenie zaplanowano na 15 grudnia

Z informacji DGP wynika, że wymagalna jest kara pieniężna w wysokości 90 tys. zł nałożona na P. w związku z pełnieniem funkcji w Hawe. Decyzję KNF w sprawie 695 tys. zł kar związanych z zarządzaniem Mediatelem wojewódzki sąd administracyjny uchylił. Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Jak kilka razy informował w tym roku „Puls Biznesu”, na prezesie Hawe ciążą zarzuty prokuratorskie. Dotyczą one ukrywania majątku spółki przed wierzycielami, niekorzystnego rozporządzania jej majątkiem czy podawania nieprawdziwych danych w sprawozdaniach finansowych. Prezes otrzymał m.in. zarzuty w ramach śledztwa przeciw tzw. gangowi restrukturyzatorów, który miał nielegalnie przejmować aktywa firm w trudnej sytuacji finansowej. Według prokuratury Hawe jest jedną z głównych spółek pokrzywdzonych działaniami grupy.

Szef Hawe twierdzi, że ma „setki stron dokumentów” potwierdzających prawidłowość swoich działań, i zapowiada udowodnienie swojej niewinności przed sądem.

Liczenie szabel

Na dalsze losy spółki wpływ będzie miał wynik planowanego na połowę grudnia zgromadzenia. Akcjonariusze liczą szable. – Najbardziej zaangażowana grupa akcjonariuszy, która była wnioskodawcą w sądzie w sprawie organizacji walnego zgromadzenia, posiada ok. 5–7 proc. udziałów. Jest też szersza grupa sympatyków Porozumienia Akcjonariuszy Hawe, którzy będą uczestniczyć w walnym. Szacujemy, że razem da to ok. 16–17 proc. – mówi Ciborowski.

Ważne będą też działania, które podejmą wierzyciele spółek. Największy z nich, Agencja Rozwoju Przemysłu ostatnio ogłosiła, że „po raz kolejny dała Hawe szansę”, podpisując ze spółkami grupy krótkoterminowe porozumienie o charakterze stand-still.

Według prezesa P. kluczowe dla losów grupy będzie zawarcie układu z wierzycielami w Hawe Telekom. Szef Hawe deklaruje, że może do niego dojść jeszcze w tym roku. Zeznając w sądzie ponad półtora roku temu, twierdził, że decyzja w tej sprawie zapadnie przed końcem grudnia 2022 r. ©℗

opinia

Konsekwencje prawne

ikona lupy />
Arkadiusz Radwan, profesor Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie, prezes instytutu Allerhanda, adwokat / Materiały prasowe / fot. Mat. pras.

Brak zwoływania zgromadzeń wymaganych przez prawo (czyli co najmniej dorocznego ZWZA) stanowi delikt korporacyjny zagrożony grzywną do 20.000 zł. Zgodnie z art. 594 § 1 pkt 3 KSH: „Kto, będąc członkiem zarządu spółki handlowej, wbrew obowiązkowi dopuszcza do tego, że zarząd nie zwołuje zgromadzenia wspólników albo walnego zgromadzenia - podlega grzywnie do 20 000 złotych”.

Jeśli zarząd zasłania się brakiem rejestru akcjonariuszy, to przez sam fakt nieprowadzenia bądź niewłaściwego prowadzenia takiej listy przyznaje się do popełnienia kolejnego (osobnego) deliktu, a mianowicie deliktu z art. 594 § 1 pkt 2 KSH w brzmieniu: „Kto, będąc członkiem zarządu spółki handlowej, wbrew obowiązkowi dopuszcza do tego, że zarząd nie prowadzi księgi udziałów zgodnie z przepisami art. 188 § 1 albo nie prowadzi księgi akcyjnej zgodnie z art. 341 § 1, albo dopuszcza do nieprowadzenia rejestru akcjonariuszy - podlega grzywnie do 20 000 złotych”.

Prawo przewiduje także sankcje związane z rachunkami i sprawozdawczością spółek. Naruszenie obowiązku rzetelnego prowadzenia ksiąg rachunkowych może pociągać za sobą odpowiedzialność karną na podstawie art. 77 ustawie o rachunkowości Zgodnie z tym przepisem: „Kto wbrew przepisom ustawy dopuszcza do: 1) nieprowadzenia ksiąg rachunkowych, prowadzenia ich wbrew przepisom ustawy lub podawania w tych księgach nierzetelnych danych, 2) niesporządzenia sprawozdania finansowego, skonsolidowanego sprawozdania finansowego, sprawozdania z działalności, sprawozdania z działalności grupy kapitałowej, sprawozdania z płatności na rzecz administracji publicznej, skonsolidowanego sprawozdania z płatności na rzecz administracji publicznej, sporządzenia ich niezgodnie z przepisami ustawy lub zawarcia w tych sprawozdaniach nierzetelnych danych - podlega grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat 2, albo obu tym karom łącznie”.

Dodatkowo art. 79 ustawy o rachunkowości penalizuje działania i zaniechania związane z informacją gospodarczą i udostępnianiem danych. Według tego przepisu „Kto wbrew przepisom ustawy: 1) nie poddaje sprawozdania finansowego badaniu przez biegłego rewidenta, 2) nie udziela lub udziela niezgodnych ze stanem faktycznym informacji, wyjaśnień, oświadczeń biegłemu rewidentowi albo nie dopuszcza go do pełnienia obowiązków, 3) nie składa sprawozdania finansowego do ogłoszenia, 4) nie składa sprawozdania finansowego, skonsolidowanego sprawozdania finansowego, sprawozdania z działalności, sprawozdania z działalności grupy kapitałowej, sprawozdania z płatności na rzecz administracji publicznej, skonsolidowanego sprawozdania z płatności na rzecz administracji publicznej we właściwym rejestrze sądowym, 4a) nie zamieszcza na stronie internetowej jednostki dokumentów, o których mowa w art. 49b ust. 9, art. 55 ust. 2c oraz art. 69 ust. 5, 5) nie udostępnia sprawozdania finansowego i innych dokumentów, o których mowa w art. 68, […] - podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności”.

Jeśli w spółce doszło do wygaśnięcia mandatów piastunów organów, może rodzić to konsekwencje zarówno na gruncie prawa cywilnego jak i na gruncie prawa karnego.

Zgodnie z art. 594 § 2 KSH, „Kto, będąc członkiem zarządu, dopuszcza do tego, że spółka przez czas dłuższy niż trzy miesiące wbrew prawu lub umowie pozostaje bez rady nadzorczej w należytym składzie -podlega grzywnie [do 20 000 złotych]”.

Dodatkowo działania powinien podjąć (z urzędu) sąd rejestrowy. Działania te obejmują tzw. postępowanie przymuszeniowe wg art. 24 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym. Zgodnie z ust. 1 tego arykułu „W przypadku stwierdzenia, że wniosek o wpis do Rejestru lub dokumenty, których złożenie jest obowiązkowe, nie zostały złożone pomimo upływu terminu, sąd rejestrowy wzywa obowiązanych do ich złożenia - wyznaczając dodatkowy 7-dniowy termin.”. Według ust. 1b tego artykułu „Wezwań w postępowaniach, o których mowa w ust. 1 i 1a (postępowania przymuszające), sąd dokonuje pod rygorem zastosowania grzywny przewidzianej w przepisach Kodeksu postępowania cywilnego o egzekucji świadczeń niepieniężnych. W przypadku niewykonania obowiązków w terminie sąd rejestrowy nakłada grzywnę na obowiązanych […]”. Wg ust. 2 „Sąd rejestrowy może ponawiać grzywnę, o której mowa w ust. 1b”.

Wspomniane w art. 24 ust. 1b ustawy o KRS odesłanie do przepisów o egzekucji świadczeń niepieniężnych oznacza konkretnie odesłanie do art. 1052 KPC, zgodnie z którym „W jednym postanowieniu sąd może wymierzyć grzywnę nie wyższą niż piętnaście tysięcy złotych, chyba że dwukrotne wymierzenie grzywny okazało się nieskuteczne. Ogólna suma grzywien w tej samej sprawie nie może przewyższać miliona złotych. W razie wykonania czynności przez dłużnika lub umorzenia postępowania grzywny niezapłacone do tego czasu ulegają umorzeniu”.

Jeśli mandat piastunów wygasł, dotyczy to zwłaszcza członków zarządu, wówczas osoba prawna nie może działać, gdyż osoba prawna działa jedynie przez ograny. W takim przypadku art. 42 § 1 Kodeksu cywilnego przewiduje następujący środek zaradczy: „Jeżeli osoba prawna nie może być reprezentowana lub prowadzić swoich spraw ze względu na brak organu albo brak w składzie organu uprawnionego do jej reprezentowania, sąd ustanawia dla niej kuratora. Kurator podlega nadzorowi sądu, który go ustanowił”. Zagadnienia proceduralne związane z ustanowieniem kuratora reguluje kodeks postępowania cywilnego. Zgodnie z art. 603 § 1 KPC „Kuratora dla osoby prawnej ustanawia sąd rejestrowy, w którego okręgu osoba ta ma lub miała ostatnią siedzibę”. Co do zasady postepowanie o ustanowienie kuratora jest wszczynane na wniosek – uprawnionym będzie tutaj każdy akcjonariusz, ale teoretycznie mogą to być też inne osoby (pracownik spółki, kontrahent). Możliwe jest także wszczęcie postępowania z urzędu (art. 603 § 2 KPC: „Wszczęcie postępowania z urzędu może nastąpić, gdy jest to uzasadnione ważnym interesem społecznym lub bezpieczeństwem obrotu i brak jest możliwości powołania organu uprawnionego do reprezentacji osoby prawnej”).

Obok wniosku osób zainteresowanych (akcjonariusze etc.) istnieje osobna, specjalna podstawa prawna, umożliwiająca powołanie kuratora na wniosek organu podatkowego – zgodnie z art. 138 § 3 ordynacji podatkowej „Jeżeli osoba prawna lub jednostka organizacyjna niemająca osobowości prawnej nie może prowadzić swoich spraw wskutek braku powołanych do tego organów, organ podatkowy składa do sądu wniosek o ustanowienie kuratora”. ©℗