Zarząd Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej chce powiększenia jej obszaru o kolejne 404 ha. Terenem strefy maja być objęte grunty należące zarówno do osób prywatnych, jak i samorządów.

Prezes zarządu Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Grzegorz Smoliński poinformował PAP, że wniosek o poszerzenie tej strefy został już złożony do Ministerstwa Rozwoju. „Wniosek ten obejmuje tereny, które zostały sprawdzone pod kątem atrakcyjności inwestycyjnej. Nie są to działki leżące gdzieś na odludziu, ale dobrze skomunikowane, uzbrojone, takie, jakich szukają inwestorzy” – podkreślił Smoliński i dodał, że zakres poszerzenia Strefy o 404 ha "to bardzo dużo", ponieważ obecnie Strefa zajmuje 1057 ha gruntów.

Działki, o które chce się poszerzyć W-M SSE należą zarówno do osób prywatnych (jest ich ok. 40 proc.) oraz do samorządów. Jak poinformowano PAP działki prywatne należą często do przedsiębiorców, którzy chcą zbudować nowy zakład i wejść do Strefy lub też już w niej działają i zamierzają powiększyć produkcję.

Zarząd Strefy szczególną wagę przywiązuje do działek należących do lokalnych samorządów. „Bardzo wiele samorządów chce mieć tereny objęte strefą upatrując w tym szansy na pozyskanie inwestorów” – przyznał PAP dyrektor departamentu infrastruktury strefy Krzysztof Gąsior. Przyznał, że działaniem Strefy chcą objąć swoje działki m.in. Braniewo, Morąg, Lidzbark Warmiński, Pisz, czy Węgorzewo.

Burmistrz Węgorzewa Krzysztof Piwowarczyk powiedział PAP, że działki o łącznej powierzchni 5,5 ha miasto przygotowywało od kilku lat: uzbrojono je, zbudowano drogi dojazdowe, objęto planem miejscowego zagospodarowania przestrzennego, który w ich miejscu przewiduje prowadzenie działalności gospodarczej. "To są tak przygotowane tereny, że gdy tylko inwestor będzie miał ochotę może niemal z dnia na dzień rozpoczynać inwestycję" - przyznał Piwowarczyk. Dodał, że ma nadzieję, że łatwiej będzie pozyskać inwestorów na obszary, w których będą obowiązywały znaczne ulgi podatkowe (warmińsko-mazurskie jest objęte najwyższą w kraju pomocą publiczną sięgającą 70 proc.).

W ocenie Gąsiora w Strefie najchętniej inwestują lokalni przedsiębiorcy. "Często wiąże się to z rozrastaniem się ich firmy, z jej rozwojem, poszerzeniem profilu działania" - przyznał.

W W-M SSE są tereny, na które ani Strefa, ani lokalne samorządy od lat nie mogą znaleźć chętnego. Zajmują one obecnie ok. 280 ha.

Decyzja o ewentualnym poszerzeniu W-M SSE musi zapaść na szczeblu rządowym. W ocenie władz Strefy powinno to nastąpić w bieżącym roku.