Wicepremier był gościem kongresu gospodarczego Welconomy Forum in Toruń pod hasłem "Integracja i Współpraca. Gospodarka - nauka - innowacyjność".
"Dorobek ostatniego ćwierćwiecza niepodległej Polski pod wieloma względami jest imponujący, dobrze wykorzystaliśmy też ostatnie przeszło 10 lat naszej obecności w Unii Europejskie. Doceniając dorobek tego ćwierćwiecza pewnie wszyscy mamy takie poczucie, że można było ten czas wykorzystać lepiej" - podkreślił wicepremier.
Jak jednocześnie zaznaczył, o ile poziom polskiego PKB wynosi około 2/3 średniej unijnej, o tyle poziom zarobków wynosi około 1/3 średniej unijnej.
"Bardzo cieszymy się z dużego wzrostu produktu krajowego brutto, ale jest inna kategoria, którą powinniśmy brać pod uwagę - produkt narodowy brutto. Widzimy, że polska gospodarka w bardzo dużym stopniu zależna jest od kapitału zagranicznego i od inwestorów zewnętrznych. Zawsze należy się cieszyć, gdy pojawiają się nowe inwestycje zwłaszcza w obszarach innowacyjnej gospodarki, ale powinno nam zależeć w pierwszej kolejności, aby rozwijały się polskie firmy, bo kapitał ma narodowość" - zauważył wicepremier.
Jego zdaniem jedną z pułapek, która trzeba ominąć jest zdiagnozowana w tzw. planie Morawieckiego pułapka przeciętnego produktu. Jak dodał, gospodarka powinna być nie imitacyjna a innowacyjna.
Według Gowina najbliższe lata trzeba wykorzystać na "zbudowanie lepszych kanałów współpracy między światem nauki i światem gospodarki", tymczasem istnieją bariery mentalne, organizacyjne i prawne.
"W najbliższych latach będą do wykorzystania, prawdopodobnie po raz ostatni, tak duże środki unijne, z których 50 mld zł przeznaczone zostanie na badanie w dziedzinie innowacyjnych technologii czy szerzej na innowacyjną gospodarkę. Te środki w ogromnej mierze będą dystrybuowane przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Te środki nie powinny być już wydawane, z czym całkiem nieźle sobie radziliśmy przez poprzednie lata, ale powinny być inwestowane" - uważa minister nauki.
Wicepremier przypomniał, że w piątek został przedstawiony projekt nowelizacji Ustawy o innowacyjności.
"Ustawa o innowacyjności, która weszła w życie pod koniec poprzedniej kadencji zainicjowana została przez prezydenta Bromisława Komorowskiego, w pierwotnym kształcie zawierała wiele sensownych rozwiązań. W kształcie finalnym, okrojonym zwłaszcza o ulgi podatkowe na skutek interwencji ówczesnego ministra finansów, jest właściwie bezużyteczna. Stąd tak szybka nowelizacja, zawierająca m.in. ulgi podatkowe, ale też szereg ułatwień zarówno dla przedsiębiorców i naukowców" - podkreślił Gowin.
Szef resortu nauki i szkolnictwa wyższego zaznaczył też, że proponowana nowelizacja Ustawy o innowacyjności będzie rozwiązaniem prowizorycznym, a potrzebna jest ustawa zawierająca śmielsze rozwiązania, większe zachęty i ulgi podatkowe. Taka ustawa ma być gotowa na przełomie 2016/2017. Poinformował też, że będzie przygotowana "biała księga barier innowacyjności".
Gowin podkreślił, że bardzo ważnym partnerem dla biznesu powinny być instytuty badawcze. Jednak, jak dodał, tylko część z nich uprawia badania na światowym poziomie i potrafi dobrze zorganizować współpracę z gospodarką, a część jest dotknięta plagą produktu przeciętnej jakości, nie uprawia badań czy je symuluje, i to musi się zmienić.
Według wicepremiera rozpoczęły się już prace na nową ustawą o instytutach badawczych, m.in. sprawdzane są rozwiązania stosowane w Europie i na świecie, które mogłyby zostać wykorzystane w Polsce. "Będziemy chcieli powiązać instytuty badawcze w jedną taką sieć lub kilka sieci, żeby skumulować i lepiej wykorzystać ich potencjał" - zapowiedział.
"Trzeba stworzyć też nową ścieżkę kariery akademickiej. Pracujemy nad rozwiązaniami. Mam nadzieję, że wejdą w życie na początku przyszłego roku akademickiego, nie od początku, ale w trakcie. Będziemy dążyć do tego żeby doktoraty, habilitacje tytuły profesora można było uzyskiwać w oparciu nie tylko o pracę teoretyczną, ale także w oparciu o wdrożenia, współpracę z przemysłem, współpracę z gospodarką" - mówił Gowin.
Podkreślił, że tak jak w Ministerstwie Rozwoju trwają pracę nad swoistą mapą potencjału gospodarczego, to również w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa powinna zostać przygotowana mapa potencjału nauki. Wówczas po nałożeniu na siebie obu map - przekonywał - można by określić wspólne obszary, którym rząd powinien stworzyć szczególnie korzystne warunki rozwoju.