Niemal 60 proc. Polaków darzy zaufaniem sektor bankowy. Tylko kilka procent inwestuje na giełdzie – wynika z badania przeprowadzonego przez ośrodek Thinktank.
W świetle ostatnich wydarzeń dotyczących np. kredytów frankowych czy dyskusji dotyczącej podatku bankowego część uczestników piątkowej dyskusji na temat bilansu 25-lecia rynku finansowego w Polsce i jego perspektyw była zaskoczona wysoką oceną banków. Wskazywano jednak, że ma ona uzasadnienie. – Polskie banki w USA byłyby traktowane jako firmy fin-techowe (działające w branży finansowej podmioty wyrosłe z sektora nowoczesnych technologii – red.). Gdy w Polsce przelew ekspresowy idzie 15 minut, to klient jest niezadowolony. W USA czy Wielkiej Brytanii czas realizacji przelewu to 3–5 dni – mówił Loukas Notopoulos, prezes Vivus Finance.
Andrzej Reich z Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego zwracał jednak uwagę, że czym innym jest rozwój technologiczny, a czym innym sposób obsługi. – Za mało jest u nas prawdziwych doradców. W bankach doradcami nazywa się osoby, które po prostu sprzedają produkty – wyjaśniała Mariola Szymańska-Koszczyc, prezes Fundacji na rzecz Standardów Doradztwa Finansowego EFPA Polska.
Jerzy Pietrewicz, do niedawna wiceminister gospodarki, a wcześniej prezes Banku Ochrony Środowiska, pytał: – Dlaczego w polskim sektorze bankowym nie ma zróżnicowania cenowego? To pokazuje, że konkurencja jest ograniczona. Zdaniem Krzysztofa Pietraszkiewicza, prezesa Związku Banków Polskich, jednym z powodów jest fakt, że banki to sektor bardzo mocno regulowany.
Druga część dyskusji dotyczyła rynku kapitałowego. Izabela Olszewska, dyrektor zarządzający ds. rozwoju GPW, zapowiedziała wiele inicjatyw, które mają zwiększyć zainteresowanie Polaków rynkiem kapitałowym. Wśród nich są prace nad uruchomieniem spółek REIT (działających na rynku nieruchomości), zwiększenie roli listów zastawnych czy np. instrumenty powiązane z rynkiem rolnym, który nadal odgrywa poważną rolę w naszej gospodarce.
DGP był patronem tego wydarzenia.