Unijne prawodawstwo coraz większą wagę przykłada do oszczędności w gospodarowaniu surowcami oraz poprawy efektywności energetycznej. Kładzie nacisk na aspekty środowiskowe, ale także kwestie bezpieczeństwa, a nawet odpowiedzialności moralnej społeczeństwa. Obecnie następuje przyspieszenie w tworzeniu nowych przepisów i procedur. Jeszcze w tym roku przygotowana zostanie przez Komisję Europejską odpowiednia strategia działania ujęta w Circular Economy Package (CEP).
Ma to być nowe, jeszcze bardziej ambitne podejście do gospodarki o obiegu zamkniętym. Celem wprowadzanych zmian będzie modyfikacja cyklu życia produktów oraz nawyków konsumenckich. Pakiet przepisów ma zmieniać stopniowo warunki działania wielu przedsiębiorców i mieć wpływ na życie większości obywateli UE. Położony będzie duży nacisk na ekoprojektowanie, które winno ułatwić późniejszy recykling wyrobów. Etap produkcji uwzględniać będzie w większym stopniu wymogi środowiskowe. Transport i dystrybucja będą optymalizowane. Promowane będzie ponowne użycie produktów do tego się nadających. Naprawa wyrobów ma być premiowana. Segregacja odpadów stanie się standardem, a demontaż i przetwarzanie mają osiągnąć znacznie wyższą skalę niż obecnie. Recykling, czyli ostatnia faza życia produktu, ma zbliżyć się do 100 proc. zebranych odpadów. Wszystkie te działania będą oczywiście rozłożone w czasie, aby dać producentom i konsumentom możliwość odpowiednich przygotowań. Opisane zmiany dotyczyć będą mechanizmów, które de facto już działają na rynku, jednak planowane jest duże przyspieszenie i ujęcie pojedynczych procesów w spójną politykę. Zwiększony zostanie zakres stosowanego prawa (na przykład regułą rozszerzonej odpowiedzialności producenta – ang. EPR – objętych będzie wiele nowych branż).
Twórcom nowych rozwiązań legislacyjnych przyświecają zarówno szczytna idea ograniczenia zwykłego marnotrawstwa, jak i zimne kalkulacje, które przekonują o możliwości redukcji wykorzystania surowców o ok. 20 proc., roczne oszczędności po stronie europejskiego przemysłu sięgające pół biliona (!) euro oraz stworzenie 2,5 miliona nowych miejsc pracy. Niebagatelne byłoby również zmniejszenie uzależnienia surowcowego od wschodnich dostawców oraz redukcja emisji gazów cieplarnianych. Planuje się bardziej dynamiczny rozwój przemysłu związanego z odzyskiem surowców z odpadów. Prognozy przewidują szanse rozwoju dla małych i średnich przedsiębiorstw zajmujących się naprawą lub wynajmem urządzeń.
Jednak tam, gdzie panuje huraoptymizm urzędników i zielonych analityków, tam pojawia się również wiele wątpliwości dotyczących wyzwań, które stoją na drodze realnej implementacji przepisów.
Zgłaszana jest potrzeba dokonania pogłębionej analizy skutków nowego prawa. Nie jest trudno udowodnić, że wydłużenie żywotności i cyklu życia produktów wiążą się często ze spadkiem konsumpcji, a to powoduje spadek zatrudnienia i zmniejszenie wpływów budżetowych państwa. Promowane ponowne użycie wyrobów, choćby elektrycznych, rodzi pytanie o zachowanie zasad sanitarnych i bezpieczeństwa. Pojawia się od razu także zastrzeżenie etyczne, czy warto promować w warstwach uboższych społeczeństwa powtórne wykorzystanie nieefektywnych energetycznie i przestarzałych urządzeń. Recykling, który bezsprzecznie wart jest propagowania, także winien być odpowiednio szacowany, ponieważ niektóre materiały mają ograniczoną żywotność i nie można ich przetwarzać w nieskończoność. Warto także badać zachowania i preferencje samych konsumentów, którzy przywykli do zmian i podążania za modą, co traktują jako część komfortu życiowego.
Wszystkie analizy powinny być rzetelne, czyli uwzględniające długo- i krótkookresowy punkt widzenia oraz interesy obecnych i przyszłych pokoleń. Muszą zawierać dane podsunięte zarówno przez przedsiębiorców, jak i ekspertów środowiskowych. Ostateczny rachunek winien być ciągniony i zawierać całą gamę kosztów ekonomicznych i społecznych. Przede wszystkim jednak zapewniona winna być dobra informacja i edukacja społeczeństwa, ponieważ to właśnie konsumenci będą głównymi decydentami i ostatecznymi realizatorami gospodarki obiegu zamkniętego. Jeżeli nie zachęcimy ich do rozsądnej konsumpcji czy segregacji odpadów, to realizacja zakładanych działań będzie bardzo utrudniona i kosztowna.