Idąc śladem sąsiadów Czesi chcą zabronić handlu w sklepach wielkopowierzchniowych w największe święta. Projekt ustawy poparły już obie izby parlamentu.

Do tej pory Czesi dość liberalnie podchodzili do kwestii handlu w święta. Jeżeli jakaś placówka była zamknięta w Boże Narodzenie czy Nowy Rok, to najczęściej wynikało to z indywidualnej decyzji dyrekcji sklepu. Teraz ma się to zmienić. Rządzący chcą, aby w największe święta państwowe sklepy o powierzchni ponad 200 m2 były zamknięte. Projekt znalazł poparcie obu izb czeskiego parlamentu, choć co ciekawe, z zakazem handlu nie zgadza się prawicowa opozycja. Teraz przepisy trafiły do konsultacji społecznych.

Zdaniem ludowców, którzy popierają pomysł, ograniczenie handlu w święta ma przede wszystkim przyczynić się do poprawy jakości życia rodzinnego, które w ich ocenie bardzo cierpi na skutek świątecznych zakupów. Z kolei przeciwnicy rozwiązania zwracają uwagę, że nowelizacja uderzy przede wszystkim w studentów i emerytów, którzy to w święta dorabiają sobie w ramach pracy tymczasowej właśnie w wielkich sieciach handlowych.