W Świnoujściu powstanie nowy terminal kontenerowy i tor podejściowy. W Gdyni jest poszukiwana firma, która zrealizuje i zarządzać będzie portem zewnętrznym
Obok Świnoujścia powstanie jedna z najdroższych inwestycji morskich ostatnich lat. Będzie to budowa nowego toru podejściowego o głębokości 17 m, szerokości 500 m i długości 70 km. Inwestycja ma kosztować aż 7,3 mld zł. Zgodnie z podpisaną wczoraj wstępną umową pomiędzy Centrum Unijnych Projektów Transportowych a Urzędem Morskim w Szczecinie ze środków UE trafi na ten cel 2,8 mld zł. Reszta ma pochodzić ze środków budżetu państwa. Trasa nowego toru wodnego będzie przebiegać tak, by omijać wody terytorialne Niemiec. Obecny tor do Świnoujścia jest płytszy – ma 14,5 m głębokości, a jego trasa częściowo przebiega poza polskimi obszarami morskimi. W efekcie kwestia podejścia do Świnoujścia co jakiś czas była przedmiotem sporu między Polską i Niemcami.
Nowy tor pozwoli przyjmować największe kontenerowce, jakie są w stanie wpłynąć na Bałtyk. Rząd sfinansuje jeszcze budowę falochronu oraz zakup pogłębiarki, która będzie utrzymywać zarówno nową drogę wodną, jak i tę istniejącą między Szczecinem i Świnoujściem.
Nowe podejście zostanie poprowadzone na wschód od wejścia do portu w Świnoujściu. – Mamy już ogłoszony przetarg na analizę nawigacyjną, czyli na wyznaczenie współrzędnych toru. Powinna być gotowa pod koniec roku. Wówczas zlecimy wykonanie kluczowej analizy, czyli studium wykonalności. Poszukamy też wykonawcy raportu środowiskowego. Budowa toru powinna się zacząć na przełomie lat 2026 i 2027 i skończyć w 2029 r. – mówi Wojciech Zdanowicz, dyrektor Urzędu Morskiego w Szczecinie. Dodaje, że w czasie pogłębiania toru ma być wydobytych 130 mln m sześc. urobku. Dla porównania w czasie pogłębiania drogi wodnej Szczecin–Świnoujście wydobyto 24 mln t urobku.
Przy nabrzeżu w Świnoujściu ma zaś powstać zewnętrzny port kontenerowy. Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście podpisał w tej sprawie przedwstępną umowę z belgijsko-katarskim konsorcjum Deme Concessions i Qterminals. Obie firmy wyłożą na inwestycję ok. 2 mld zł. Głębokowodny terminal powstanie na wschód od gazoportu. Na nabrzeżach będzie można obsługiwać jednocześnie dwa kontenerowce o długości do 400 m i jeden o długości 200. Terminal ma przeładowywać ok. 1,5 mln TEU (kontenerów o długości 20 stóp) rocznie. Inwestycja ma być gotowa w 2027 r.
Jednocześnie szykują się kolejne inwestycje na Wybrzeżu. Wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk mówi w rozmowie z DGP, że niedługo w formule partnerstwa publiczno-prywatnego powinien być także wybrany operator nowego portu zewnętrznego w Gdyni. Zbuduje on m.in. nowe nabrzeże o długości 2,5 km. Mają być tam obsługiwane kontenerowce o długości do 490 m. – Po ostatecznym wyborze operatora rozpocznie się proces projektowo-budowlany. Zakładamy, że port zewnętrzny może zostać skończony w 2027 r. Mamy w tym przypadku zapewnione także środki na budowę falochronu – mówi Gróbarczyk. Dzięki nowej inwestycji powierzchnia gdyńskiego portu ma się zwiększyć o 151 ha, a zdolności przeładunkowe o 2,5 mln TEU.
Jednocześnie w Gdyni za 1,5 mld zł trwa modernizacja istniejących nabrzeży oraz budowa obrotnicy i pogłębianie samego portu.
Natomiast w Gdańsku od jesieni ma miejsce budowa nowej części terminala kontenerowego Baltic Hub. Do połowy 2024 r. powstanie nabrzeże głębokowodne o długości 717 m i głębokości 17,5 m. W pierwszej fazie nowy terminal zwiększy zdolność przeładunkową Baltic Hub o 1,5 mln TEU, do poziomu 4,5 mln TEU rocznie. W efekcie będzie to jeden z największych terminali kontenerowych w Europie. Inwestycja pochłonie ok. 2 mld zł. Środki w całości wyłoży operator terminala Baltic Hub. Jest on własnością singapurskiej firmy PSA International (40 proc.), Polskiego Funduszu Rozwoju (30 proc.) i australijskiego funduszu IFM (30 proc.)
Jednocześnie od dłuższego czasu w Gdańsku planuje się budowę nowego portu zewnętrznego. Rząd liczył, że inwestycję również uda się zrealizować w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Według wstępnego rozeznania sprzed kilku lat firmy nie były jednak tym zainteresowane. Minister Gróbarczyk twierdzi, że rząd nie zrezygnował z realizacji nowego portu w Gdańsku, ale na razie nie ma żadnych konkretów w tej sprawie. Jednym z wariantów pozyskania środków na ten cel ma być sprzedaż deweloperom nabrzeży istniejącego portu wewnętrznego, który docelowo ma być zlikwidowany.
Wciąż nie wiadomo też dokładnie, kto zajmie się rozbudową portu w Elblągu. To z myślą o jego rozwoju zbudowano przekop Mierzei Wiślanej. Przypomnijmy, że rząd od dłuższego czasu spiera się z władzami Elbląga (udziałowcami tamtejszego portu) o to, kto ma pogłębić ostatni, 900-metrowy odcinek toru wodnego.
Polskie porty w zeszłym roku przeładowały łącznie 133 mln t towarów. Gdańsk odnotował rekordowe 68 mln t przeładunku (to wzrost o 28 proc. w porównaniu z 2022 r.). Dla porównania port w Hamburgu z wynikiem 119 mln t odnotował 6-proc. spadek. W przypadku polskich portów do wzrostu przyczyniła się m.in. konieczność przeładunku ukraińskiego zboża. ©℗