ABG Spin zostanie głównym graczem na rynku rozwiązań informatycznych dla służby zdrowia. Spółka za 28 mln zł odkupiła od Sygnity pion medyczyny, który był jej głównym konkurentem.

Kilka godzin po tym, jak wtorkowe zgromadzenia akcjonariuszy Sygnity zdecydowało się wystawić na sprzedaż część spółki, świadczącą usługi dla placówek ochrony zdrowia, znalazł się kupiec. Za 28 mln zł nabyła ją spółka ABG Spin.
- Dzięki tej transakcji staniemy się numerem jeden na tym rynku - mówi GP Piotr Radliński, dyrektor Pionu Zdrowie w ABG Spin. Dodaje, że kolejnym plusem jest wzbogacenie oferty o nowe produkty. Ich integracja i wdrożenie do sprzedaży będą proste, bo zarówno ABG Spin, jak i Sygnity oferowały produkty oparte na tej samej technologii.
Po przejęciu, które ma zostać sfinalizowane do stycznia, spółka zyska zespół pracowników oraz prawa autorskie do systemów w ponad 300 szpitalach i innych placówkach zdrowia. Licząc z placówkami, które obecnie korzystają z rozwiązań ABG Spinu (oraz zależnego Radcompu), spółka będzie łącznie obsługiwała około 500 szpitali.
Umowa przewiduje, że ABG Spin będzie współpracować z Sygnity przy obsłudze rozliczeń placówek służby zdrowia z Narodowego Funduszu Zdrowia. To ważna informacja, bo Sygnity nie zdecydowała się na sprzedaż pionu, który odpowiada za kontrakty dla NFZ.
NFZ przygotowuje się właśnie do wdrożenia Rejestru Usług Medycznych. Przedsięwzięcie wyceniane na około 0,5 mld zł będzie polegało m.in. na wydaniu wszystkim pacjentom elektronicznych kart ubezpieczeniowych.
Na około 80 mln zł NFZ wycenił koszt przygotowania aplikacji IT dla RUM. Zostaną one oparte na już istniejącym oprogramowaniu w wojewódzkich oddziałach funduszu. Wykonały je Sygnity i ABG Spin (w konsorcjum z Kamsoftem), co powoduje, że te dwie spółki podzielą między siebie 80 mln zł.
- Oprócz tego będziemy chcieli stać się jednym z beneficjentów pozostałych przetargów budowy RUM II, czyli na przykład dostawy i dystrybucji kart elektronicznych dla pacjentów - zapowiada Piotr Radliński.
W grę wchodzą także starania o udział w innych rządowych projektach w ochronie zdrowia, jak np. Elektroniczna platforma gromadzenia, analizy i udostępniania zasobów cyfrowych o zdarzeniach medycznych, która ma kosztować 1,5 mld zł.
- Nie wolno zapominać, że placówki ochrony zdrowia będą miały do dyspozycji fundusze unijne na informatyzację, co może dla nas oznaczać nowe zamówienia - dodaje Piotr Radliński.
MARIUSZ GAWRYCHOWSKI
Zapowiadane rządowe przetargi w służbie zdrowia / DGP