Na 1600 nowych samochodów, które w tym roku trafią do policji, zdecydowana większość to auta patrolowe. Na największe dostawy czeka Śląsk. Są dwa zamówienia na wozy pościgowe. Szybkie, ale w przystępnej cenie.
Planowe zakupy Komendy Głównej Policji obejmują 1412 radiowozów, 143 terenówki, 32 furgony i 13 pozostałych pojazdów. Na wszystkie auta MSW chce przeznaczyć ponad 108 mln zł.
Największy rozmach w tej kwestii wykazała Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach. Już niebawem jej funkcjonariusze dostaną do dyspozycji 500 nowych oznakowanych samochodów Kia Cee’d SW z silnikami benzynowymi o pojemności 1600 cm3 (nowy model po liftingu). Zwycięzcą przetargu został łódzki diler tej marki – Marvel, a wartość zamówienia wyniosła 30,6 mln zł (co daje średni jednostkowy koszt samochodu na poziomie 60 tys. zł). W opinii ekspertów Cee’d – najpopularniejsze dziś oznakowane auto we flocie polskiej policji – będzie także faworytem do wygrania kolejnych przetargów na oznakowane osobówki organizowanych przez poszczególne komendy. Służby szukają aut nie krótszych niż 4,4 m, wyposażonych w silnik o mocy co najmniej 130 KM, z przyspieszeniem od 0–100km/h do 13 sekund i prędkością maksymalną nie niższą niż 160km/h. Co nie dziwi, wszystkie auta muszą być obowiązkowo wyposażone w komplet poduszek powietrznych dla pierwszego rzędu siedzeń i kurtyny boczne dla pasażerów siedzących z tyłu. W standardowym wyposażeniu pożądane są także m.in. układy zapobiegające blokowaniu kół, system stabilizacji toru jazdy i relingi dachowe.
Podobne wymagania zawierają przetargi na auta nieoznakowane. Na ponad 60 takich pojazdów czekają służby w stolicy, a na 70 Wrocław (termin składania ofert upłynął 4 sierpnia br.). W Opolu hegemonię Cee’da zaburzył Opel, którego diler dostarczy co najmniej 150 modeli Astry. Policja dostanie także nowe miniSUV-y. W wyniku przetargu organizowanego przez KWP w Radomiu spółka Inter Cars i diler Krotoski-Cichy dostarczą 107 samochodów Skoda Yeti do wszystkich komend wojewódzkich z wyjątkiem szczecińskiej. 96 aut będzie wyposażonych w silnik o pojemności 1,4 l i napęd 4x4. Na duże zamówienia czeka także województwo lubelskie, gdzie wkrótce policjanci dostaną do dyspozycji kilkadziesiąt samochodów osobowo-terenowych, nowe SUV-y (tutaj także wygrał łódzki Marvel) i 10 osobówek.
Znacznie skromniej wyglądają zamówienia na samochody pościgowe. Jeden taki pojazd zamówiła KWP we Wrocławiu. Pożądane auto musi rozpędzać się do co najmniej 200 km/h przy wykorzystaniu silnika o mocy mniejszej niż 176 KM. Podobne auto kupi także KWP w Katowicach. Tam wymagania są już znacznie wyższe. Samochód musi mieć moc ponad 244 KM i rozpędzać się do co najmniej 230 km/h. Czy to wystarczy? Zdaniem ekspertów z branży motoryzacyjnej jak najbardziej. – To jasne, że chcielibyśmy, żeby policjanci jeździli porsche lub maserati, ale nie zapominajmy, że ogranicza nas budżet. Policja musi iść na kompromis, wybierając względnie szybkie i dynamiczne auto za rozsądne pieniądze – tłumaczy Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. Dodaje przy tym, że policja powinna w miarę możliwości unikać wyboru standardowych ofert, bowiem w salonach mocne silniki zazwyczaj idą w parze z bardzo bogatym i niestety drogim wyposażeniem. – W przypadku auta stworzonego do pościgów kluczowe są silnik i względy bezpieczeństwa. Z wielu udogodnień można jednak zrezygnować – wyjaśnia Drzewiecki. Zgadza się z nim Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, który marginalną liczbę nowych, szybkich aut policyjnych tłumaczy dwojako. – Z jednej strony policja mogła uznać, że ma na wyposażeniu wystarczającą liczbę takich pojazdów. Z drugiej wiemy przecież, że na polskich drogach nie jeżdżą tylko szaleńcy, uciekający przed policją. Pościgi to śladowe zjawisko – przekonuje Faryś. Jakie ścigacze mogą zatem trafić do służb? – Faworytami są volkswagen passat, ford mondeo, skoda superb i opel insigna. Nie rzucają się w oczy i jako jedne z nielicznych przy tej mocy mogą być w zasięgu policyjnego portfela – mówi nam anonimowo jeden z branżowych ekspertów.