/>
Podczas niedawnego forum ekonomicznego w Petersburgu niemal bez echa przeszła wiadomość o tym, że największy rosyjski koncern naftowy Rosnieft za ok. 300 mln dol. zakupił ponad 16 proc. udziałów w niemieckiej rafinerii PCK w Schwedt od francuskiej firmy Total, jak również zawarł z koncernem BP porozumienie o podziale aktywów w ramach wspólnego przedsiębiorstwa Ruhr Oel. W razie zaakceptowania przez władze Niemiec podziału aktywów w tej spółce koncern BP będzie kontrolował zakłady w Gelsenkirchen, a Rosnieft stanie się akcjonariuszem w pozostałych zakładach, w tym w Schwedt.
Schwedt znajduje się tuż przy granicy z Polską. Choć przerabia jedynie co dziesiątą baryłkę ropy w Niemczech, to zaspokaja potrzeby energetyczne niemal całej Brandenburgii, Meklemburgii-Pomorza Przedniego i Berlina. Przewaga rafinerii nad innymi polega na przerobie tańszej od ropy Brent rosyjskiej ropy Urals. Wykorzystuje w tym celu rurociąg „Przyjaźń” wybudowany jeszcze w czasach ZSRR m.in. do Polski i Niemiec.
Oprócz ropociągu rafineria może odbierać surowiec również od strony morza, z wykorzystaniem portu w Rostocku. Problemem dla Niemców pozostają jednak jego zdolności przeładunkowe (9 mln t), dlatego to Naftoport w Gdańsku (33 mln t) stanowił do tej pory zabezpieczenie nie tylko dla polskich, ale również części niemieckich rafinerii.
Można zakładać, że wraz z przejęciem kontroli nad niemiecką rafinerią Rosnieft będzie dążył do pełniejszego wykorzystania portu w Rostocku i uzyskania własnej bezpośredniej drogi zaopatrzenia. Nie wiadomo, do jakiego stopnia Rosjanie będą zdeterminowani, aby przekonać Niemców do znacznej rozbudowy rostockiego portu i uczynienia z niego ważnego punktu odbioru dla rosyjskiej ropy przesyłanej przez Bałtyk z dwóch głównych rosyjskich portów naftowych – Primorska i Ust-Ługi.
Rosjanie chcą przejąć niemiecką rafinerię, aby czerpać dochody nie tylko ze sprzedaży samego surowca, lecz także z marż nakładanych na produkty końcowe sprzedawane w bogatych państwach europejskich. Sprzyjają temu również niedawne zmiany podatkowe w Rosji, które polegają na podwyżce podatku od wydobycia ropy oraz jednoczesnej obniżce cła na jej eksport.
Niewykluczone, że Rosnieftowi udałoby się też przekonać rosyjską służbę podatkową, aby zwolniła go z opłat celnych w związku z transportem własnego surowca do własnej rafinerii w Niemczech, co zwiększyłoby zyski firmy oraz pozwoliłoby jej rozszerzyć rynek zbytu, w tym również o Polskę.
Z przyczyn geopolitycznych dla Kremla ważne wydaje się też uniezależnienie w przesyle ropy od państw, przez których terytoria przebiega eksploatowany obecnie rurociąg „Przyjaźń”, tj. Polski, Białorusi i Ukrainy (nitka południowa). Nie można zatem wykluczyć, że w dalszej kolejności władze w Moskwie wspierać będą również projekt budowy ropociągu Leuna–Litvinov, aby zapewnić dostawy rosyjskiej ropy z pominięciem „Przyjaźni” nie tylko do obu wschodnioniemieckich rafinerii, lecz także do zakładów w Czechach, na Słowacji czy Węgrzech.
Niewątpliwie przejęcie przez największą rosyjską firmę naftową kontroli nad niemiecką rafinerią ulokowaną tuż przy granicy z Polską stanowi poważne wyzwanie dla polskich koncernów paliwowych uzależnionych w niemal 90 proc. od przerobu rosyjskiego surowca. Głównym zagrożeniem jest możliwość zaniżania ceny ropy i oferowania tańszych produktów. Obecnie z rafinerii Schwedt trafia na polski rynek ok. 0,5 mln t produktów naftowych, jednak ilość ta może szybko wzrosnąć.
Rząd Niemiec może zahamować działania Rosnieftu, wszczynając m.in. postępowanie sprawdzające, czy transakcja nie zagraża bezpieczeństwu publicznemu. Dlatego warto uświadomić niemieckim partnerom, że przejęcie kontroli nad jedną rafinerią, choć nie rzutuje na cały rynek niemiecki, może stanowić zagrożenie dla wolnej konkurencji na regionalnym rynku naftowym.
Niedawna transakcja ogranicza także strategiczną rolę portu naftowego w Gdańsku oraz perspektywy jego rozwoju. Zarówno PKN Orlen, jak i Grupa Lotos powinny wyciągnąć stąd wniosek o konieczności większego otwarcia na dostawy ropy z innych kierunków. Pomysłem wartym rozważenia jest również budowa ropociągu Moravia łączącego Polskę z pozostałymi krajami wyszehradzkimi, pozwalającego na lepsze wykorzystanie portu w Gdańsku jako hubu naftowego dla tej części Europy. ©?
Przejęcie kontroli nad jedną rafinerią, choć nie rzutuje na cały rynek niemiecki, może stanowić zagrożenie dla wolnej konkurencji na regionalnym rynku naftowym