Kończący się dziś szczyt UE z państwami Ameryki Południowej i Karaibów nie przyniósł na razie postępu w ratyfikacji umowy handlowej.
Umowa handlowa z Mercosurem, która obecnie przede wszystkim pomogłaby znacznie poprawić bilans Europy w relacjach gospodarczych z najważniejszymi krajami Ameryki Południowej, według deklaracji prezydencji hiszpańskiej ma zostać ratyfikowana do końca tego roku. Oficjalne i ambitne zapowiedzi dokończenia ciągnących się od dekad negocjacji handlowych napotykają jednak właśnie pierwsze trudności, po których trudno będzie utrzymać entuzjazm obserwowany w UE zwłaszcza na początku roku, kiedy władzę w Brazylii objął ponownie Lula da Silva.
Część europejskich liderów, zwłaszcza z lewej strony sceny politycznej, zwycięstwo wyborcze Luli potraktowała jako kamień milowy, który pozwoli na wdrożenie umowy wynegocjowanej w 2019 r. Od tego czasu bowiem bilans handlowy między Brazylią, Argentyną, Urugwajem i Paragwajem a Unią Europejską zmienił się drastycznie na niekorzyść „27”. Bez umowy eksport za Atlantyk (oraz oczywiście import do Unii) jest znacznie trudniejszy i mniej opłacalny dla europejskiego biznesu. A w kolejce chętnych ustawiają się już przede wszystkim niemieckie koncerny motoryzacyjne czy francuskie spółki technologiczne, które chciałyby podjąć się ekspansji na rynki południowoamerykańskie.
Trwający jeszcze dziś dwudniowy szczyt UE ze Wspólnotą Państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów (CELAC) jest pierwszą ważniejszą okazją na najwyższym szczeblu do przełamania najważniejszego przedmiotu sporu obu bloków, czyli realizacji celów klimatycznych. Ostatnim oficjalnie zgłoszonym pomysłem przez UE było dodanie do umowy z 2019 r. dodatkowego aneksu, w którym władze czterech państw Mercosuru zobowiązują się do wstrzymania wycinki puszczy amazońskiej. Choć unijna dyplomacja uznała ten pomysł za rozwiązanie idealne, to Lula skwitował go jako źródło braku zaufania i zachwianie warunkami partnerstwa. UE, w tym szef dyplomacji Josep Borrell, wycofała się z pomysłu, a Lula w trakcie szczytu podtrzymuje niechęć do zawierania jakichkolwiek nowych zielonych przepisów w umowie handlowej.
Szczyt zakończy się dziś, jednak nie ma pewności, czy negocjacje umowy znajdą jakiekolwiek odzwierciedlenia w przyjmowanych wnioskach. Oliwy do ognia dolewa jeszcze niejednoznaczny stosunek Mercosuru do wojny w Ukrainie. Lula, który zwłaszcza w poprzednim okresie sprawowania władzy w latach 2003–2010 miał bardzo dobre relacje z Moskwą, niedostatecznie w ocenie UE odciął się od współpracy z Putinem. Choć nie jest to dziś decydujący argument w sprawie ratyfikowania umowy z 2019 r., to – jak zapowiada Bruksela – do ostatnich godzin będą ważyły się losy zapisów konkluzji szczytu, zwłaszcza dotyczących rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Umowa z Mercosurem staje się jednak dla Brukseli coraz większym problemem. Nawet jeśli bowiem doszłoby do wynegocjowania kompromisowego dokumentu (lub aneksów do niego), to Komisja będzie musiała do niego przekonać jeszcze wszystkie państwa członkowskie, których jednomyślność jest wymagana do wejścia w życie zliberalizowanych przepisów handlowych.
Prezydencja hiszpańska na razie nie rewiduje swojego celu, tj. przyjęcia nowych regulacji w tym roku, ale biorąc pod uwagę unijny kalendarz i rozpoczynający się wkrótce okres miesięcznej przerwy wakacyjnej, negocjacje będą teraz odbywać się głównie na poziomie technicznym, natomiast liderzy omówią potencjalne postępy (lub co bardziej prawdopodobne – ich brak) dopiero wczesną jesienią.
W świetle niewielkiego postępu w obszarze handlu UE próbuje jednak zacieśniać współpracę z Ameryką Południową zgodnie ze swoją koncepcją dywersyfikacji relacji gospodarczych. Wczoraj doszło m.in. do podpisania porozumienia z Argentyną, które ma przyspieszyć wzajemne inwestycje w energię odnawialną, wodór i redukcję emisji. Szefowie państw i rządów krajów UE będą natomiast prowadzić rozmowy dotyczące sprowadzania z krajów Ameryki Południowej (w tym również spoza Mercosuru) surowców krytycznych, których dostawy do Europy są dzisiaj w ogromnej mierze uzależnione od Chin. Unia przygotowuje w tym kontekście partnerstwo strategiczne, które pomagałoby importować m.in. materiały niezbędne do produkcji baterii elektrycznych. Rozmowy dotyczące umowy handlowej z Mercosurem mogą wrócić podczas dzisiejszego szczytu w rozmowach dwustronnych poszczególnych premierów i prezydentów, ale porozumienie po wczorajszych negocjacjach wydaje się wciąż mgliste i bardzo odległe. ©℗