Według Międzynarodowej Agencji Energii (MAE) łączne zużycie wodoru w światowej gospodarce w 2021 r. wynosiło ok. 94 mln ton, ale wodór niskoemisyjny stanowił zaledwie ok. 1 proc. tego wolumenu. Praktycznie całość pochodziła z paliw kopalnych. Jednocześnie, jak podkreśla Fundacja Instrat, cała globalna produkcja wodoru stanowi to ekwiwalent zaledwie 0,000000008 proc. rocznego zużycia gazu ziemnego.
Atutem wodoru wytwarzanego w procesie elektrolizy, z wykorzystaniem prądu ze źródeł bezemisyjnych, jest możliwość zagospodarowania rosnących nadwyżek energii elektrycznej, które są skutkiem ubocznym rosnącego znaczenia źródeł odnawialnych. Ale i tu pojawiają się opinie, że prędzej czy później szala przechyli się na korzyść konkurencyjnych technologii bateryjnych. Wodór uznawany jest natomiast za „bezalternatywny” w przemyśle i niektórych segmentach transportu.
Do największych wad wodoru zaliczana jest niska efektywność oraz trudności w jego magazynowaniu i transporcie. Problemem jest m.in. niska „gęstość” – zawartość energii w przeliczeniu na jednostkę objętości. Pozyskiwanie zielonego wodoru przez elektrolizę wody jest nie tylko energochłonne, ale również wiąże się ze znaczącymi stratami energii. Dalsze koszty wiążą się z ponowną konwersją na prąd, sprężeniem lub skropleniem (które mogą ułatwić jego transport i magazynowanie), czy wykorzystaniem do produkcji paliw syntetycznych. Przesył infrastrukturą gazową jest możliwy tylko przy niewielkich domieszkach wodoru i w praktyce bardziej opłacalne może być budowanie wodorociągów. Niejasna pozostaje perspektywa obniżenia kosztów produkcji. Prognozowana przez różne ośrodki cena kilograma zielonego wodoru pod koniec dekady waha się od 1 do ponad 6 euro.
Wątpliwości budzi wreszcie realność błyskawicznej ekspansji produkcji czystego wodoru. Pomiędzy celami UE a większością prognoz jest przepaść. Jej wypełnienie będzie tym trudniejsze, że wymagać będzie rozwoju całego raczkującego wciąż łańcucha dostaw. Jak podaje w swoim raporcie MAE, w maju 2022 r., a więc po ogłoszeniu strategii REPowerEU, europejscy producenci elektrolizerów ogłosili, że zwiększą moce produkcyjne do 25 GW w 2025 r. Żeby Unia mogła wyprodukować 10 mln t zielonego wodoru, w kolejnych 5 latach musiałyby one wzrosnąć jeszcze niemal trzykrotnie, i to przy założeniu, że urządzenia nie będą sprzedawane poza Europę. Osiągnięcie celu wymagałoby także wykorzystania na cele związane z produkcją wodoru ok. 200 GW mocy bezemisyjnych, czyli ponad ¾ istniejących obecnie w Europie mocy wiatrowych lub niemal 84 proc. mocy słonecznych.©℗